Podczas piątkowej konferencji przed warszawskim ratuszem rzecznik PiS Rafał Bochenek poinformował, że partia rozpoczyna "ogólnopolską akcję informacyjną na temat rzeczywistego programu PO", który - według niego - "już de facto jest przygotowany, wypracowany, który wykuł się na zagranicznych konferencjach".
Trzy "nielegalne" billboardy
Pod stołecznym ratuszem PiS ustawiło trzy auta z billboardami. Były na nich zdjęcia prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego oraz hasło: "Chcą decydować o naszej wolności?". Na plakatach były też wymienione cele progresywne i ambitne z raportu z 2019 r. organizacji C40 działającej na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatu, a które dotyczą m.in. ograniczenia transportu lotniczego czy samochodowego.
- To, co planują politycy Lewicy, PO to tak naprawdę dyktatura XXI wieku, to nowy totalitaryzm, nowa inżynieria społeczna, która ma stworzyć dwie grupy ludzi: tę uprzywilejowaną - bogatą, latającą odrzutowcami, by kupić sobie ubrania u najlepszych projektantów mody w Mediolanie czy w Paryżu, takich, którzy wieczorami jedzą najlepsze sztuki mięsa posypywane płatkami złota i całą resztę społeczeństwa, która ma siedzieć w domu i w najlepszym wypadku pójść do pracy w mundurku i wcinać robaki z trawą - oświadczył poseł PiS Bartosz Kownacki.
"Nie padła żadna deklaracja"
Po konferencji PiS do dziennikarzy wyszli przedstawiciele miasta, aby odnieść się do formułowanych przez PiS zarzutów. - Nigdy ze strony warszawskiego ratusza nie padła deklaracja, że będziemy realizowali te wypisane na tych billboardach, nielegalnie stojących przed warszawskim ratuszem, cele z raportu C40 - zdementował wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski.
- Raport C40 nigdy nie odnosił się do tego, żeby którekolwiek z miast wprowadzało tego typu agendę w swoim normalnym życiu i żadne z miast tego nie zrobiło - oświadczył Olszewski. Jak przypomniał, chodzi o "raport, który powstał cztery lata temu".
- Nie padła żadna deklaracja ze strony żadnego z tych miast, że tego typu cele będą realizowane - podkreślił wiceprezydent Warszawy. Dodał przy tym, że miasto zgadza się z zaleceniami dotyczącymi zdrowych nawyków żywieniowych i niemarnowania żywności. - Powtarza to także Ministerstwo Rolnictwa, Ministerstwo Zdrowia - zauważył wiceprezydent.
- Nie chciałbym być mocno złośliwy, (ale) kto doprowadza do tego, że jemy mniej? - mówił wiceprezydent stolicy i pokazywał tabelki z przykładami wzrostu cen produktów mięsnych. - To jest koszyk cen prezesa (PiS Jarosława) Kaczyńskiego, a to jest spożycie mięsa w Polsce, które spadło o 30 procent w ubiegłym roku. I kto tu prowadzi politykę ograniczania spożywania mięsa w tym kraju? - dodał.
Magdalena Młochowska, dyrektor koordynator ds. zielonej Warszawy, podkreślała zaś, że pochodzący sprzed czterech lat raport C40 wskazuje, jak powinniśmy liczyć emisje CO2, jak nawyki konsumpcyjne wpływają na emisję. - Jedyne, co widzimy to, że Prawo i Sprawiedliwość boi się rzetelnej wiedzy - mówiła.
- Nigdy nie przystępowaliśmy do żadnej inicjatywy, która obliguje nas do wprowadzenia tej czy innej polityki na poziomie miasta - zdementowała Młochowska. - Chcemy, żeby w Warszawie równie dobrze żyło się wszystkim, niezależnie od tego, jakie mają nawyki konsumpcyjne i jak bardzo mięso lubią - podkreśliła.
C40 zostało powołane w 2005 r. przez burmistrzów 18 największych miast - w tym Warszawy - by przeciwdziałać kryzysowi klimatycznemu. Przewodniczącym jest obecnie burmistrz Londynu Sadiq Khan. W 2021 r. ponad 1000 lokalnych samorządów dołączyło do inicjatywy C40 ograniczenia wzrostu średniej globalnej temperatury. Do stowarzyszenia należy 97 miast, w tym Amsterdam, Ateny, Barcelona, Berlin, Kopenhaga, Lizbona, Londyn, Paryż, Rzym, Sztokholm, Tel Awiw, Chicago, Los Angeles, Miami, Montreal, Nowy Jork, Waszyngton, Johannesburg, Nairobi, Pekin, Hongkong, Bangkok, Seul, Tokio i Melbourne.
Raport przygotowany dla organizacji został opublikowany w 2019 roku. Zawarto w nim jedynie propozycje działań, które mogłyby pomóc w ograniczeniu globalnego wzrostu średniej temperatury do poziomu 1,5 stopnia Celsjusza - wskazywanego jako cel tzw. porozumienia paryskiego ONZ zawartego w 2015 roku. Głównym środkiem ograniczenia wzrostu średnich temperatur ma być redukcja emisji gazów cieplarnianych. Działania uwzględnione w raporcie C40 to m.in. ograniczenie wykorzystania dóbr konsumpcyjnych, których produkcja i dystrybucja szczególnie przyczynia się do wzrostu globalnych emisji - jak np. produkcja mięsa czy transport lotniczy.
Autorka/Autor: kz/r
Źródło: PAP