Ta kolekcja to sensacja. Nieznane zdjęcia zburzonej Warszawy

Ulica Karowa, 1948r.
Kolekcja zdjęć Andrzeja Nitscha
Źródło: PAP/Leszek Szymański
Prawie trzy tysiące zdjęć zniszczonej Warszawy trafiło do Instytutu Strat Wojennych. Niepublikowana nigdy wcześniej kolekcja składa się z fotografii wykonanych tuż po wojnie przez Andrzeja Nitscha, architekta i pracownika Biura Odbudowy Stolicy.

Nie są duże, kilka na kilka centymetrów, czarno-białe. Każde wklejone na zielonkawą tekturkę, na której ołówkiem pieczołowicie zapisano lokalizację i datę. Dla historyków i varsavianistów wartość tej kolekcji jest ogromna. Większość fotografii wykonano między 1945 a 1948 rokiem, przedstawiają okaleczone w mniejszym lub większym stopniu budynki. Autor zdokumentował też mijane na ulicach ślady Powstania Warszawskiego, jak wrak czołgu marki Fiat czy pozostałości barykad.

Kolekcja z piwnicy

- To fantastyczne, że 80 lat po zakończeniu wojny cały czas z różnych zakamarków, piwnic, strychów, archiwów rodzinnych wychodzą tego typu zbiory, niezwykle cenne materiały z punktu widzenia historii lokalnej, ale także tej w wymiarze ogólnopolskim - powiedział podczas wtorkowej prezentacji małego fragmentu kolekcji Bartosz Gondek, dyrektor Instytutu Strat Wojennych. W tym wypadku zdjęcia znaleziono w piwnicy.

- Zgłosili się do nas spadkobiercy architekta. Pracownicy instytutu wykazali się czujnością i tę kolekcję zabezpieczyli - dodał Gondek.

W kolekcji jest około 2800 zdjęć, które są teraz katalogowane, konserwowane, opisywane, a z czasem będą udostępniane (pierwszą wystawę zaplanowano na styczeń). Dyrektor Gondek przyznał, że to "przygoda, która dopiero się zaczyna" i będzie trwać długo. - Dziś jest moment, żeby powiedzieć, że zespół zdjęć osoby związanej z odbudową Warszawy istnieje, że znajduje się w Instytucie Strat Wojennych - zaznaczył. Historycy dopuszczają, że część zdjęć z dużej kolekcji mogła mieć innego autora, będzie to przedmiotem weryfikacji.

Architekt ze Lwowa

Wspomniany architekt to Andrzej Nitsch. Urodził się w 1911, zmarł w 2002 roku. Był pracownikiem Biura Odbudowy Stolicy. Architekturę ukończył na Politechnice Lwowskiej, we wrocławskim Muzeum Architektury zachowały się jego studenckie prace.

- W Warszawie zajmował się architekturą służby zdrowia, domów pomocy społecznej. Nie znalazłem potwierdzenia, że samodzielnie zaprojektował któryś z budynków, ale pewnie uczestniczył w pracach. Był czynny w środowisku architektonicznym, współredagował czasopismo "Architektura", napisał dla niej na przykład bardzo skrupulatny, świetny tekst, jak należy projektować szpitale, taki skrótowy poradnik dla projektantów. Brał udział w dyskusjach architektonicznych, pracował nad Wielkim Słownikiem Architektów, który ostatecznie się nie ukazał - opowiadał varsavianista Jerzy S. Majewski, który uczestniczy w opracowaniu zbioru. - Te zdjęcia stanowiły zaplecze dla jego warsztatu jako architekta, krytyka i teoretyka architektury - dodał.

Fińskie domki na polu

I zaprezentował kilka zdjęć Andrzeja Nitscha. Na pierwszym osiedle domków fińskich na Polu Mokotowskim, jedna z czterech takich osad w powojennej Warszawie. Akurat z tej żaden nie ocalał, ale rekonstrukcja dwóch trwa właśnie na działce obok Biblioteki Narodowej. Drewniane budynki stoją w szyku, jeden za drugim, za nimi w takim samym układzie latarnie, stylizowane na przedwojenne pastorały. Pole Mokotowskie jest jeszcze… polem, bo wokół domków nie widać żadnych drzew.

Na drugim zdjęciu zrujnowany narożnik Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, róg Koszykowej i Lwowskiej. - W podziemiach zdeponowano dokumentację dotyczącą warszawskich zabytków. Profesor Jan Zachwatowicz zlecał swoim studentom dokumentowanie zabytków. Ten wielki zbiór dokumentacji stanowił najważniejszą podstawę dla rekonstrukcji po wojnie. Bez niego nie byłoby tak dokładnie odbudowanego Starego Miasta - opowiadał Majewski, dowodząc, że za każdym zdjęciem stoi jakaś ciekawa historia.

Pałace, które nie wrócą

Na kolejnej fotografii hotel Bristol, zachowany na tyle, że łatwo go rozpoznać. Po drugiej stronie Karowej (dziś jest tu skwer z pomnikiem Bolesława Prusa), ruiny budynku. - Przez dekady mieściła się tu siedziba "Kuriera Warszawskiego" - kontynuował opowieść varsavianista.

Kawałek dalej równą pierzeję Karowej zakłóca półkolista ściana. W tym budynku znajdowała się rotunda z obrazem "Golgota", przekształcona później w teatr, a tuż przed wojną w kabaret. - Jeszcze 2 września była tu premiera, podczas której wyśmiewano Hitlera, parę dni później spadła bomba i zniszczyła ten budynek - opisywał Jerzy S. Majewski.

Niektóre fotografie pokazują obiekty, które nie zostały zrekonstruowane, jak pałacyk Bacciarellego przy Bagateli, pałac Badenich na placu Krasińskich, pałac Kronenberga na placu Małachowskiego czy pałac Teppera przy Miodowej. Ten ostatni został rozebrany pod budowę Trasy W-Z, co było - jak to ujął Majewski - "ciosem w serce" ekipy Jana Zachwatowicza i Stanisława Lorentza., odpowiedzialnych za rekonstrukcję Starego Miasta.

Przedwojenny wieżowiec

Na koniec pokazuje wysoki budynek, stojący nieopodal Krakowskiego Przedmieścia, przy Kopernika. Akurat ten został odbudowany, ale bez górnych kondygnacji.

- A tu wieżowiec, który przestał być wieżowcem. To budynek odbudowany po wojnie na Centralną Radę Związków Zawodowych, a przed wojną był tu ZUS. Zaczęto go budować jako hotel Helvetia, ale przyszedł wielki kryzys i zrezygnowano z tych planów. ZUS kupił i wykończył budynek. Tu była wieża, na Krakowskim Przedmieściu, na tyłach pomnika Kopernika mieliśmy wieżowiec - opowiadał z pasją varsavianista.

Wiedza praktyczna

Wiceprezydentka Warszawy Aldona Machnowska-Góra zauważyła natomiast, że fotografie z kolekcji Andrzeja Nitscha mogą posłużyć nie tylko historykom.

- Po tych 80 latach odbudowa miasta cały czas trwa. Czasami, kiedy próbujemy odrestaurować jakieś zabytki, które w powojennych latach zmieniły swój wygląd, brakuje informacji. Te zdjęcia mogą pomóc konserwatorom zabytków znaleźć prawdziwy wizerunek danego budynku - zauważyła.

Czytaj także: