Jego matka mówiła: "Póki nie ma ciała, jest nadzieja, że żyje". Ciało rozpoznali po medaliku

Źródło:
PAP
"Część prac Baczyńskiego udało się ocalić"
"Część prac Baczyńskiego udało się ocalić"
Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
"Część prac Baczyńskiego udało się ocalić"Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

80 lat temu na placu Teatralnym, czwartego dnia Powstania Warszawskiego, trafiony kulą w głowę zginął Krzysztof Kamil Baczyński. Był autorem zaledwie pięciu tomików wierszy, a jednak uważa się go za najwybitniejszego poetę pokolenia Kolumbów.

Jego rodzicami byli Stefania Zieleńczyk, nauczycielka, tłumaczka, autorka książek dla dzieci, i Stanisław Baczyński, literat, działacz niepodległościowy, członek Polskiej Organizacji Wojskowej, legionista, oficer wywiadu, zaangażowany w III powstanie śląskie. Ich pierwsze dziecko - córka Kamila - zmarła wkrótce po urodzeniu. Syn Krzysztof, który urodził się 22 stycznia 1921 roku, drugie imię dostał właśnie po siostrze. Chłopiec od początku był chorowity, miał słabe serce i cierpiał na astmę. Matka wychowywała go właściwie sama, bo Stanisław odszedł do innej kobiety. Do rodziny wrócił ciężko chory, tuż przed śmiercią w 1939 roku.

Czytaj też >>> Mamo, ja leżę drugi od brzegu...

Nie był prymusem

Baczyński nie był prymusem, na jego szkolnych świadectwach królowały stopnie dostateczne, wyróżniał się tylko w rysunkach, zamierzał nawet wstąpić na Akademię Sztuk Pięknych. Uczęszczał do gimnazjum i liceum im. Stefana Batorego w Warszawie, był w jednej klasie z późniejszymi żołnierzami Grup Szturmowych Szarych Szeregów: Tadeuszem Zawadzkim "Zośką", Jankiem Bytnarem "Rudym", Aleksym Dawidowskim "Alkiem". Razem też przez pewien czas należeli do 23. Warszawskiej Drużyny Harcerskiej "Pomarańczarnia" działającej przy szkole. Baczyński jednak niedługo utrzymał się w tym środowisku, w liceum przeżywał fascynację ruchem socjalistycznym i wstąpił do Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej "Spartakus", półlegalnej młodzieżówki PPS. Czytał Trockiego i pożyczał jego dzieła kolegom, chodził na wiece, pomagał strajkującym nauczycielom, dyskutował o marksizmie.

Powstały w tamtym czasie wiersz "Wypadek przy pracy" został opublikowany w związanym ze Spartakusem piśmie "Strzały". Na odwrocie maszynopisu matka Baczyńskiego zanotowała: "Pierwszy wiersz Krzycha - 1936 r. 15 lat". Trzy lata później napisał poemat "Bunt (Ucieczka na Wezuwiusz)" o powstaniu Spartakusa. Po procesach moskiewskich członków Komunistycznej Partii Polski dopisał do tekstu: "Ten poemat nie ma być nigdy drukowany. Krzysztof Baczyński". Fascynacja lewicowością bardzo osłabła po ataku ZSRR na Polskę we wrześniu 1939 r., a rozczarowanie przypieczętowały wieści o zbrodni katyńskiej, które dotarły do Polski w kwietniu 1943 roku.

Podczas okupacji Baczyński pracował jako szklarz, malarz szyldów, węglarz, krótki czas uczęszczał do Miejskiej Szkoły Sztuk Zdobniczych i Malarskich im. Norwida, a od jesieni 1942 studiował polonistykę na tajnych kompletach Uniwersytetu Warszawskiego. Już latem 1940 r. w konspiracyjnym Wydawnictwie Sublokatorów Przyszłości ogłosił swój pierwszy tom poetycki - "Zamknięty echem". Jesienią tegoż roku pojawił się kolejny tomik - "Dwie miłości". Obydwie książeczki zawierały po siedem wierszy i zostały wydane w siedmiu egzemplarzach. Opublikowane dwa lata później "Wiersze wybrane" mieściły już 20 utworów i wyszły w stu egzemplarzach, podobnie jak ostatni tom wierszy Baczyńskiego - "Arkusz poetycki nr 1", który ukazał się w 1944 roku.

Krzysztof Kamil Baczyński zginął w wieku 23 lat Muzeum Powstania Warszawskiego, materiały prasowe, POLONA / Biblioteka Narodowa (PD)

"Taki był szalenie pewny swoich wierszy"

W środowisko literackie wprowadzał go Jerzy Andrzejewski, który poznał Baczyńskiego m.in. z Czesławem Miłoszem oraz Jarosławem Iwaszkiewiczem, u którego w posiadłości w Stawiskach Baczyński zaczął bywać. Jak wspominał później w swoich dziennikach Iwaszkiewicz: "Z początku nie bardzo go lubiłem, taki był szalenie pewny swoich wierszy. Pamiętam, jak czytał je u nas po raz pierwszy na Nowy Rok 1942 i kiedy spróbowałem mu zrobić parę uwag; jak się od razu postawił okoniem, jak bronił swoich poezji, jakbym ja je atakował z całą powagą. Bardzo mnie to rozśmieszyło, ale kiedy na wiosnę zamieszkał u nas na parę tygodni, lecząc się na tę swoją astmę (Podkowa Leśna doskonale mu robiła na te ataki), kiedy tu posiedział trochę ze Stasiem Piętakiem, kiedy zaprzyjaźnił się z dziewczynkami, polubiłem go bardzo. Trzeba tylko do niego trafić poprzez tę skorupę, którą on na siebie nakłada przez młodzieńczą nieśmiałość, przez pewną szorstkość młodości. Wiersze jego nie wszystkie lubię, ale zadziwia mnie łatwość, z jaką je pisze, i jakie mnóstwo! Może trochę za dużo".

Anna Iwaszkiewicz pisała w 1947 r. o Baczyńskim: "Interesująca, pociągła twarz o pięknych, niebieskich oczach w bardzo ciemnej oprawie. Wydaje mi się, że był trochę podobny do Słowackiego". Krzysztof chorował na astmę, starał się unikać wysiłku. Tak wspominał go Miłosz: "Pamiętam go w pozycji leżącej. (…) Jego delikatność i bladość narzucały mi obraz Marcela Prousta w wykładanym korkiem pokoju".

1 grudnia 1941 r. na konspiracyjnym odczycie z logiki Baczyński poznał 19-letnią maturzystkę Barbarę Drapczyńską, drobną szatynkę o lekko skośnych oczach. Podeszła do niego pierwsza, chciała poznać młodego poetę, którego poemat "Serce jak obłok" dostała w odpisie od kolegi. Pozwoliła odprowadzić się do domu, zaprosiła Krzysztofa na przyjęcie imieninowe. "Znalazłem dziewczynę życia" - oświadczył Krzysztof matce po powrocie do domu. W nocy napisał dla niej pierwszy wiersz; opatrzył go dedykacją "Dziwnej Barbarze dziwny wiersz dziwny Krzysztof". W imieniny, 4 grudnia, po złożeniu życzeń oświadczył się i został przyjęty. Ślub wzięli 3 czerwca 1942 r. o godz. 10., w kościele Świętej Trójcy przy ul. Solec na Powiślu. Świadkiem Baczyńskiego był Jerzy Andrzejewski. W ceremonii wziął też udział Jarosław Iwaszkiewicz: "Przywiozłem im olbrzymi bukiet bzów, które w tym roku wyjątkowo obficie kwitną na Stawisku. (…) Baczyńscy przystępowali do komunii, oboje tacy drobni, malutcy, dziecinni, powiedziałem potem, że wyglądało to nie na ślub, a na pierwszą komunię. Krzysztof bardzo wzruszony. (…) I teraz tak ciągle takie dzieci się żenią".

Czerwiec, 1943 rok. Krzysztof Kamil Baczyński z matką Stefanią i żoną Barbarą materiały prasowe

"Byłeś jak wielkie, stare drzewo"

Matka pana młodego, od początku przeciwna temu małżeństwu, zasłabła w kościele. Nowożeńcy wprowadzili się do 30-metrowego mieszkania Baczyńskich przy ul. Hołówki 3. Panie zdecydowanie nie pałały do siebie miłością. Przyjaciółka Basi, Felicja Sarna, pisała o Stefanii Baczyńskiej: "Była taką klasyczną mamusią żydowską, lwio nadopiekuńczą, potwornie zaborczą. Sama Basia mówiła o mężu, że jest wyjątkowo rozpieszczonym jedynakiem, jednak wybaczała mu wszystko dla jego talentu". W pewnym momencie synowa i teściowa, nie mogąc już wytrzymać ze sobą, podzieliły mieszkanie, rozwieszając prześcieradła, po jednej z kolejnych awantur Basia uciekła do rodziców. Po tym zdarzeniu Stefania wyprowadziła się do Anina. Krzysztof, jak wynika z zachowanych listów do matki, czuł się winny i nieszczęśliwy, że nie może mieć przy sobie swoich "dwóch miłości".

Przez całe dekady lekceważono i pomijano milczeniem wątki żydowskie w życiu i twórczości Baczyńskiego, uznając je za mało istotne. A jednak wedle obowiązującego w Polsce od września 1939 roku prawa młody polski poeta był uznawany za Żyda, bo miał co najmniej dwoje żydowskich dziadków - rodziców matki, której gorliwy katolicyzm łączono niekiedy z faktem, że była neofitką. O pochodzeniu Stanisława Baczyńskiego niewiele wiadomo, zachowały się jednak informacje, że biegle posługiwał się jidysz i prawdopodobnie, pracując w wywiadzie, zmienił nazwisko.

Kiedy tysiące warszawskich rodzin żydowskich wyprowadzało się do getta, Stefania i Krzysztof postanowili pozostać po aryjskiej stronie, nie założyli opasek z gwiazdą, nie ukrywali się. Tak samo postąpił brat Stefanii, filozof Adam Zieleńczyk, który jednak padł ofiarą donosu i 21 lipca 1943 r. został rozstrzelany przez gestapo razem z córkami, kuzynkami Krzysztofa. Dzień później Baczyński napisał słynny wiersz "Pokolenie" z frazą: „Nas nauczono. Nie ma miłości./ Jakże nam jeszcze uciekać w mrok/ przed żaglem nozdrzy węszących nas/ przed siecią wzdętą kijów i rąk".

Miłosz pisał o Baczyńskim w "Abecadle": "Musiał być doskonale świadomy, że miejsce jego w getcie, co narzucało niemożliwy do rozwiązania problem solidarności. (…) Czuł, że jego lud, z którym łączy go nie tylko krew, ale historia kilku milleniów, to żydowski lud w getcie. Niektóre wiersze świadczą o tym wyraźnie, choć zważywszy jego egzystencjalne powikłania, ta poezja mogłaby ich odsłonić więcej. Ton romantyczny pokrywał smugi jaśniejszej samowiedzy, niby ciemny pokost".

W programie szkolnym polskich liceów wiele lat był wiersz Baczyńskiego zaczynający się od słów: "Byłeś jak wielkie, stare drzewo/ narodzie mój jak dąb zuchwały", a kończący się wezwaniem: "Ludu mój! do broni!", który interpretowano jako wiersz o polskości. Światło na intencje poety może rzucić data napisania wiersza - kwiecień 1943 roku, miesiąc wybuchu powstania w warszawskim getcie.

Krzysztof Kamil Baczyński z matkąmateriały prasowe/Muzeum Literatury im. A. Mickiewicza w Warszawie

"Póki nie ma ciała, jest nadzieja, że żyje"

Niedługo później, w lipcu 1943 roku, Baczyński wstąpił do AK. Należał do II plutonu "Alek" 2. kompanii "Rudy" batalionu "Zośka" w stopniu starszego strzelca pod ps. "Krzysztof Zieliński". Brał udział w akcji Tłuszcz-Urle, podczas której wykolejono pociąg niemiecki, a w czerwcu 1944 r. - w szkoleniu strzeleckim na terenie Puszczy Białej k. Wyszkowa. Poeta nie był dobrym żołnierzem. Rozkazem dowódcy 2. kompanii batalionu "Zośka" pchor. Andrzeja Romockiego z 1 lipca 1944 r. Baczyński został zwolniony z pełnionych funkcji "z powodu małej przydatności w warunkach polowych" z jednoczesną prośbą o objęcie nieoficjalnego stanowiska szefa prasowego kompanii. Chodziło oczywiście o odsunięcie poety od walki. Baczyński jednak nie skapitulował - kilka dni później przeszedł do harcerskiego batalionu "Parasol" na stanowisko zastępcy dowódcy III plutonu 3. kompanii.

Stanisław Pigoń, literaturoznawca, na wieść o tym, że Baczyński poszedł do Powstania, miał powiedzieć: "Cóż, należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga brylantami". Przyjaciele Baczyńskiego już po wojnie twierdzili, że przeczuwał on własną śmierć. W ostatnim wierszu, który powstał w lipcu 1944 r., pisał: "I wtedy budzą się płacząc,/ bo strzały pękają z daleka,/ bo śnili, że dziecko poczęli całe czerwone od krwi". Ostatni wiersz Baczyńskiego opowiada o miłosnej nocy wykradzionej wojnie.

1 sierpnia 1944 r. w okolicach pl. Teatralnego Baczyński miał odebrać buty dla oddziału, tam zastał go wybuch Powstania. Został odcięty od miejsca, w którym zbierał się jego oddział. Dołączył więc do ochotników, którzy brali udział w udanym ataku na pałac Blanka. 4 sierpnia, gdy pełnił wartę, został postrzelony w głowę. Sanitariuszka Krystyna Sypniewska, ps. "Stella", tak wspominała ten moment: "Pod ciągłym ostrzałem niemieckim z różnych stron czołgałyśmy się do rannego. Kule, które przelatywały przez otwory okienne, odbijały się od ściany. Uniemożliwiały swobodne poruszanie się. Z największą ostrożnością doczołgałam się do rannego powstańca. Z lewej strony głowy miał ranę wielkości pięciozłotówki, lekko wydłużoną, w której prześwitywał mózg. Rana nie krwawiła, twarz była śmiertelnie blada. Ranny to drobny blondyn, którego z trudem ułożyłyśmy na noszach, będąc w pozycji półleżącej. Był jeszcze jakiś mężczyzna, który pomagał nam przenieść rannego przez mur do punktu sanitarnego w Ratuszu. Potem dowiedziałam się, że rannym był młody poeta lat okupacji, Krzysztof Kamil Baczyński". Poeta zmarł tego samego dnia.

Spodziewająca się dziecka Basia podobno nie wiedziała o śmierci męża. Zginęła 24 września na Starówce. Matka Krzysztofa nie uwierzyła w śmierć syna. Mówiła, że póki nie ma ciała, jest nadzieja, że żyje, może jest w niewoli. Dopiero w styczniu 1947 r. rozpoczęto ekshumacje w rejonie Ratusza. Zwłoki Baczyńskiego rozpoznano po złotym medaliku św. Krzysztofa z inicjałami KKB. 14 stycznia 1947 r. Krzysztofa pochowano na Wojskowych Powązkach w Warszawie.

"W żalu najczystszym”

Z okazji 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego wydawnictwo Świat Książki we współpracy z Biblioteką Narodową przygotowało limitowane edycje tomików poetyckich Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Na tom „Wiersze wybrane” składają się liryczne pejzaże, subtelne erotyki pisane do żony Barbary oraz inne utwory, które ukazują bolesny obraz wojennych dni. Wydanie zawiera rękopisy i maszynopisy wzbogacone rzadko prezentowanymi ilustracjami wykonanymi przez samego poetę. Rękopisy te, zakupione od matki Barbary, Feliksy Drapczyńskiej, trafiły do Biblioteki Narodowej w 1963 roku. Razem z innymi dokumentami przechowywanymi w tej książnicy stanowią największy zachowany zbiór rękopisów, rysunków, korespondencji i konspiracyjnych wydań Baczyńskiego.

"W żalu najczystszym” to reprint oryginalnego, własnoręcznie wykonanego tomiku poezji, który Krzysztof Kamil Baczyński podarował swojej żonie w dniu ich ślubu, 3 czerwca 1942 roku. Jak informuje Biblioteka Narodowa, kunsztowne wykonanie przez Baczyńskiego tomiku nawiązuje do tradycji „pięknej książki”, ale także do średniowiecznego rękopisu z iluminacjami i zdobnymi inicjałami. Książka ukazała się w twardej oprawie i jak najwierniej oddaje ten wyjątkowy artefakt, który został wpisany na Polską Listę Krajową Programu UNESCO Pamięć Świata. "Każda strona jest starannie złożona i oprawiona, tak jak zrobił to Baczyński własnoręcznie ponad 80 lat temu" – informuje wydawnictwo.

Podobnie rzecz się ma z kilkudziesięciostronicowym tomikiem zawierającym poemat "Serce jak obłok". Był on podarunkiem dla Barbary na pierwszą rocznicę ślubu, powstał więc przed 3 czerwca 1943 roku. Poeta wykonał go własnoręcznie, kaligrafując tekst wielokolorowym, wręcz „szkolnym” pismem. Karty zostały udekorowane czterema akwarelami utrzymanymi w chłodnych, onirycznych barwach. Na okładce Baczyński namalował żaglowce, morskie głębiny, wulkaniczną wyspę oraz otoczony znakami Zodiaku monogram BB.

Autorka/Autor:kz

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Muzeum Powstania Warszawskiego, materiały prasowe, POLONA / Biblioteka Narodowa (PD)

Pozostałe wiadomości

Nawet ponad dwa tysiące złotych za wynajem pokoju dla studenta w Warszawie. Jedni wabią wakacyjną promocją, żeby od nowego roku akademickiego pobierać "regularną" cenę, wyższą nawet o kilkaset złotych. Drudzy "przytulnym" mieszkaniem nazywają takie o standardzie rodem z lat 70. czy 80. Planujący studia w Warszawie nie będą mieć łatwo. W zeszłym roku brakowało miejsc w akademikach, co wywołało protesty studentów. W tym roku niektóre uczelnie szykują podwyżki.

Studenci kontra drożyzna. Ceny za wynajem pokoju w Warszawie zwalają z nóg

Studenci kontra drożyzna. Ceny za wynajem pokoju w Warszawie zwalają z nóg

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Jedna osoba ucierpiała w wypadku pod Płońskiem. Doszło tam do zderzenia cysterny i auta osobowego. Samochód ciężarowy stanął w płomieniach, na miejscu pracowało kilkanaście zastępów straży. Trasa przez wiele godzin była zablokowana.

Cysterna zderzyła się z autem osobowym, zaczęła płonąć

Cysterna zderzyła się z autem osobowym, zaczęła płonąć

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

43-latek prawa jazdy nigdy nie posiadał, ale autem jeździł i to nawet po sporej dawce alkoholu. Wpadł, bo nie zapiął pasów. Teraz grozi mu więzienie i bardzo wysoka grzywna.

Zatrzymali go, bo nie zapiął pasów. Na sumieniu miał znacznie więcej

Zatrzymali go, bo nie zapiął pasów. Na sumieniu miał znacznie więcej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ogień pojawił się w jednym z wieżowców w na Woli. Strażacy wstępnie ocenili, że paliła się instalacja.

Pożar na 21. piętrze wieżowca na Woli

Pożar na 21. piętrze wieżowca na Woli

Źródło:
tvnwarszawa,pl, Kontakt 24

Motocyklista został przetransportowany do szpitala po wypadku w Legionowie. Jednoślad, który prowadził, zderzył się z autem osobowym.

Wypadek w Legionowie, motocyklista w szpitalu

Wypadek w Legionowie, motocyklista w szpitalu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura zajmuje się sprawą wykorzystania młodej kobiety. Po wyjściu z klubu straciła ona świadomość. Obudziła się pod Warszawą, w samochodzie. Zatrzymano sześciu mężczyzn. Pięciu z nich, z "zarzutami udziału w zgwałceniu wspólnym", zostało tymczasowo aresztowanych.

Mieli wykorzystać młodą kobietę. Pięciu mężczyzn z zarzutem gwałtu

Mieli wykorzystać młodą kobietę. Pięciu mężczyzn z zarzutem gwałtu

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl/PAP

Policjanci stołecznej drogówki zatrzymali na Trasie Łazienkowskiej pijanego kierowcę, który poruszał się autem przeznaczonym do transportu osób z niepełnosprawnościami.

Pijany kierowca auta do przewozu osób z niepełnosprawnościami

Pijany kierowca auta do przewozu osób z niepełnosprawnościami

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kolejarze podjęli decyzję o zamknięciu przejazdu w Ożarowie Mazowieckim. Wcześniej miejsce zostało objęte kontrolą. Ta wykazała wiele nieprawidłowości.

Zginął maszynista, po miesiącu zamknęli niebezpieczny przejazd

Zginął maszynista, po miesiącu zamknęli niebezpieczny przejazd

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Była policjantka radomskiej drogówki stanie przez sądem pod zarzutem składania fałszywych zeznań. Kobieta miała zawiadomić policję o niepopełnionym przestępstwie kradzieży i podpalenia jej samochodu, by następnie wyłudzić odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej. Proces ma rozpocząć się we wrześniu.

Upozorowana kradzież, podpalenie auta, fałszywe zeznania, próba wyłudzenia. Była policjantka stanie przed sądem

Upozorowana kradzież, podpalenie auta, fałszywe zeznania, próba wyłudzenia. Była policjantka stanie przed sądem

Źródło:
PAP

W sobotę odbędą się dwa przejazdy rolkarzy i wrotkarzy w Warszawie. Kierowcy muszą się liczyć z utrudnieniami w 10 dzielnicach. Uczestnicy imprezy pokonają w sumie ponad 100 kilometrów.

Dwie trasy, łącznie 100 kilometrów. Utrudnienia w dziesięciu dzielnicach

Dwie trasy, łącznie 100 kilometrów. Utrudnienia w dziesięciu dzielnicach

Źródło:
PAP

Strażnicy miejscy interweniowali na warszawskim Bemowie, gdzie udzielali pomocy leżącej na ławce kobiecie. Jak opisali, była "w stanie upojenia alkoholowego" i twierdziła, że została zgwałcona. Zatrzymano dwie osoby: mężczyznę, którego poszkodowana wskazała jako sprawcę, ale także kobietę, która jak się okazało była poszukiwana.

Powiedziała, że zgwałcił ją mężczyzna siedzący obok

Powiedziała, że zgwałcił ją mężczyzna siedzący obok

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Poszukiwany przez sąd 48-latek został zatrzymany po tym, jak ukradł paliwo na jednej ze stacji. Złodzieja ścigał właściciel stacji, który na pomoc wezwał policję.

Nie zapłacił za paliwo i próbował uciec. Trafił do więzienia

Nie zapłacił za paliwo i próbował uciec. Trafił do więzienia

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Stołeczny konserwator zabytków apeluje do wszystkich, którzy mogą mieć archiwalne zdjęcia holu głównego kina Wars. Fotografie pomogą odtworzyć dawny wygląd przy okazji planowanego remontu. "Niedługo to sławne miejsce wróci na kulturalną mapę Warszawy" - zapowiada.

Apel stołecznego konserwatora zabytków, chodzi o archiwalne zdjęcia znanego miejsca

Apel stołecznego konserwatora zabytków, chodzi o archiwalne zdjęcia znanego miejsca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z żyrardowskiej drogówki interweniowali w sprawie psa pozostawionego w nagrzanym samochodzie. - Funkcjonariuszy zaalarmował pracownik ochrony parku wodnego. Uwolnili czworonoga ze śmiertelnej pułapki i przekazali weterynarzowi - opisuje rzeczniczka tamtejszej policji.

Mały pies pozostawiony w zamkniętym, nagrzanym aucie

Mały pies pozostawiony w zamkniętym, nagrzanym aucie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pod koniec lipca stołeczni policjanci przeprowadzili akcję pod kryptonimem "Czyste wakacje". Zatrzymali 92 osoby i zabezpieczyli między innymi ponad 1,3 kilograma narkotyków i 641 tabletek leków opioidowych.

Przeszukali 209 miejsc, zatrzymali 92 osoby

Przeszukali 209 miejsc, zatrzymali 92 osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Powstaniu Warszawskim zginęli Krzysztof Kamil Baczyński, Tadeusz Gajcy, Zdzisław Stroiński, Krystyna Krahelska. "Należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga z brylantów" - powiedział Stanisław Pigoń, komentując wstąpienie Krzysztofa Kamila Baczyńskiego do oddziału dywersyjnego. 

"Należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga z brylantów". Poeci Powstania Warszawskiego

"Należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga z brylantów". Poeci Powstania Warszawskiego

Źródło:
PAP

Mandat w wysokości 1000 złotych będzie musiał zapłacić kierownik budowy, który nie zadbał o bezpieczeństwo pieszych, w pobliżu nadzorowanego przez niego remontu. Nieprawidłowości zauważyli policjanci.

"Za nic miał bezpieczeństwo postronnych osób". Mandat dla kierownika budowy

"Za nic miał bezpieczeństwo postronnych osób". Mandat dla kierownika budowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Blisko 400 fragmentów zwierząt i roślin chronionych zatrzymała od początku roku mazowiecka Krajowa Administracja Skarbowa. Większość przedmiotów objętych zakazem przewożenia przez granice znajdowała się w przesyłkach pocztowych, ale część przywozili też podróżni, jako nietypowe pamiątki z podróży.

Czaszka aligatora, żółć niedźwiedzia, zęby krokodyla... W paczkach, czasem jako "pamiątka" z wakacji

Czaszka aligatora, żółć niedźwiedzia, zęby krokodyla... W paczkach, czasem jako "pamiątka" z wakacji

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dyżurny komisariatu rzecznego w Warszawie otrzymał informację ze Stołecznego Centrum Monitoringu o osobie tonącej w Wiśle. We wskazane miejsce popłynęli policjanci  z wodnego patrolu.

Sygnał przyszedł od operatora monitoringu. Z Wisły wyciągnęli skrajnie wyczerpanego mężczyznę

Sygnał przyszedł od operatora monitoringu. Z Wisły wyciągnęli skrajnie wyczerpanego mężczyznę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Strażnicy miejscy interweniowali w warszawskich Włochach, gdzie natarczywy mężczyzna miał zaczepiać kobiety. 37-latka obezwładnili przechodnie.

Leżał obezwładniony przez przechodniów. 15-latki powiedziały, że je "zaczepiał i dotykał"

Leżał obezwładniony przez przechodniów. 15-latki powiedziały, że je "zaczepiał i dotykał"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Cześć, Warszawa" - tymi słowami Taylor Swift powitała tłumy zgromadzone w czwartek na Stadionie Narodowym w Warszawie podczas pierwszego z trzech koncertów w ramach trasy "The Eras Tour". Amerykańska artystka wystąpiła w Polsce po raz pierwszy, a przed nią jeszcze dwa dni koncertów w naszym kraju. Ponad trzygodzinny spektakl muzyczny opowiada 18 lat kariery 34-latki, która podbiła świat.

Wszystkie "ery" Taylor Swift. 18 lat kariery w trzy godziny

Wszystkie "ery" Taylor Swift. 18 lat kariery w trzy godziny

Źródło:
tvn24.pl

Przejazd przez tory kolejowe na ul. Marsa wymaga pilnej naprawy. Kolejarze zamkną go ponownie w dniach 2-5 sierpnia. Kierowcy pojadą objazdem. Autobusy linii 115 zmienią trasę – poinformował stołeczny ratusz. Początek utrudnień w piątek wieczorem.

Pilna naprawa przejazdu kolejowego

Pilna naprawa przejazdu kolejowego

Źródło:
PAP

W ciągu ulicy Płochocińskiej powstanie nowy most nad Kanałem Żerańskim. Ogłoszono już przetarg na jego budowę. Nowa przeprawa zastąpi starą i wysłużoną.

Powstanie nowy most nad Kanałem Żerańskim

Powstanie nowy most nad Kanałem Żerańskim

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Po zalewie dryfowała łódź z uszkodzonym silnikiem. Dwaj mężczyźni nie mogli wrócić na brzeg. Pomogli im policjanci z wodnego patrolu.

Dryfowali po zalewie, nie mogli wrócić na brzeg

Dryfowali po zalewie, nie mogli wrócić na brzeg

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nie udało się ustalić głównych sprawców wyłudzenia ponad 1,9 miliona złotych od miejskiej spółki Rewitalizacja w Radomiu. Śledczy umorzyli prowadzone od 2021 r. śledztwo. Oskarżonych zostało siedem osób, które pomagały w oszustwie, między innymi udostępniając swoje konta bankowe w celach przestępczych.

Księgowa uwierzyła "policjantowi", miejska spółka straciła 1,9 miliona. Wśród oskarżonych tylko "słupy"

Księgowa uwierzyła "policjantowi", miejska spółka straciła 1,9 miliona. Wśród oskarżonych tylko "słupy"

Źródło:
PAP

Krajowa Administracja Skarbowa przeprowadziła kontrole przesyłek pocztowych i kurierskich w ponad stu punktach w całym kraju. Funkcjonariusze sprawdzili ponad 63 tysiące przesyłek, w których znaleźli narkotyki.

Sprawdzili ponad 63 tysiące przesyłek. Co w nich znaleźli nielegalnego

Sprawdzili ponad 63 tysiące przesyłek. Co w nich znaleźli nielegalnego

Źródło:
tvn24.pl

Drogowcy zakończyli pierwszy etap wymiany dylatacji na wiadukcie mostu Poniatowskiego. Kolejny zaczną w poniedziałek, 5 sierpnia. Dzięki temu przez weekend kierowcy oraz uczestnicy koncertów na Stadionie Narodowym będą mogli korzystać z całej szerokości mostu - zapewniają.

Po weekendzie drogowcy wrócą na most Poniatowskiego. Będą utrudnienia

Po weekendzie drogowcy wrócą na most Poniatowskiego. Będą utrudnienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mija 80 lat od zdobycia przez powstańców warszawskich Reduty Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. W obchodach wydarzenia wziął udział ostatni już żyjący obrońca PWPW Juliusz Kulesza, ps. Julek. Powstańcy zdobyli gmach już drugiego dnia zrywu i bronili go przez cztery kolejne tygodnie.

"Ten gmach przez prawie cztery tygodnie bronił mieszkańców warszawskiej Starówki"

"Ten gmach przez prawie cztery tygodnie bronił mieszkańców warszawskiej Starówki"

Źródło:
PAP

Harcerka, poetka, żołnierka AK, autorka jednej z najpopularniejszych piosenek Polski Walczącej "Hej chłopcy, bagnet na broń". Jej twarz ma pomnik Syrenki nad Wisłą, który jako jeden z nielicznych przetrwał powstanie i akcję burzenia stolicy przez Niemców. Krystyna Krahelska zmarła w wyniku odniesionych ran 80 lat temu, w drugi dzień walk Powstania Warszawskiego.

Pomnik Syrenki ma jej twarz. Zginęła drugiego dnia powstania

Pomnik Syrenki ma jej twarz. Zginęła drugiego dnia powstania

Źródło:
PAP

Ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie miał 29-latek, który uderzył w cztery jadące samochody, a później chciał uciec z miejsca wypadku. Zatrzymał go, przejeżdżający w pobliżu, policjant z Komendy Stołecznej Policji. Okazało się, że kierowca ma cztery sądowe zakazy kierowania pojazdami.

Uderzył w cztery auta i uciekł na pole kukurydzy

Uderzył w cztery auta i uciekł na pole kukurydzy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Badane są okoliczności wypadku, do którego doszło pod Grójcem. Z ustaleń policji wynika, że 2,5-letni chłopiec wypadł z okna mieszkania w wielorodzinnym budynku. Stan dziecka jest poważny. Do wyjaśnienia zatrzymany został ojczym dziecka.

Małe dziecko wypadło z okna. Walczy o życie w szpitalu

Małe dziecko wypadło z okna. Walczy o życie w szpitalu

Źródło:
PAP

Żuromińscy policjanci zatrzymali mężczyznę, u którego w plecaku znaleziono plastry z fentanylem. Nawet minimalne przedawkowanie tej substancji może być śmiertelne. 39-latek miał tego tyle, że wystarczyłoby na ponad 250 porcji. Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania znacznych ilości środków odurzających. W położonym na północy Mazowsza Żurominie to nie pierwsze zatrzymanie ws. handlu fentanylem.

W jego plecaku znaleźli plastry fentanylu. Znowu Żuromin

W jego plecaku znaleźli plastry fentanylu. Znowu Żuromin

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Policjanci z grupy "Kobra" znaleźli pod Olsztynkiem dwa drogie kradzione auta - dodge'a i jeepa. Ich wartość to w sumie 210 tysięcy złotych. Zatrzymali też cztery osoby.

Akcja "Kobry". Odzyskali samochody warte 210 tysięcy złotych

Akcja "Kobry". Odzyskali samochody warte 210 tysięcy złotych

Źródło:
PAP

Portugalscy historycy oceniają, że Powstanie Warszawskie jest zapomniane w ich kraju. - Mówi się o nim znacznie mniej niż o powstaniu w getcie warszawskim - powiedział doktor historii współczesnej Paulo Ferreira. Jednak wybuch wojny w Ukrainie zwrócił uwagę na ważne wydarzenia z historii II wojny światowej, które miały w Polsce.

Powstanie Warszawskie jako "zapomniany w Portugalii zryw Polaków"

Powstanie Warszawskie jako "zapomniany w Portugalii zryw Polaków"

Źródło:
PAP

Na drodze wojewódzkiej numer 579, przecinającej Kampinoski Park Narodowy, ma zostać zainstalowany odcinkowy pomiar prędkości. Tak zdecydowali mieszkańcy w głosowaniu w ramach Budżetu Obywatelskiego Mazowsza. To niebezpieczna trasa, na której dochodzi do wielu wypadków, pod kołami samochodów giną ludzie i dzikie zwierzęta żyjące w puszczy.

Na "gilotynie" parku giną ludzie i dzikie zwierzęta

Na "gilotynie" parku giną ludzie i dzikie zwierzęta

Źródło:
tvnwarszawa.pl