"Gang trucicieli" przejmował mieszkania. Jego członkowie oskarżeni o zabicie pięciu osób

Jeden z zatrzymanych w sprawie
Zarzuty sześciu zabójstw usłyszał 43-latek zatrzymany przez policjantów stołecznego Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw
Źródło: KSP
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga zakończyła śledztwo dotyczące "gangu trucicieli". Według prokuratury, grupa wykorzystywała osoby starsze, schorowane, z uzależnieniami lub problemami finansowymi. Poszkodowanym podawano zatruty alkohol i przejmowano ich mieszkania.

- Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga w Warszawie w dniu 8 maja 2023 roku skierowała do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie akt oskarżenia przeciwko sześciu osobom, w tym notariuszowi - informuje Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka tamtejszej prokuratury.

Jak dodaje, akt oskarżenia dotyczy pięciu zabójstw, sześciu przestępstw usiłowania zabójstwa, 18 przestępstw doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem lub usiłowania oszustwa w stosunku do mienia znacznej wartości.

- Trzech mężczyzn oskarżono o udział wraz z innymi osobami w zorganizowanej grupie przestępczej, którą kierował jeden z nich. Zarzut przedstawiony notariuszowi dotyczy między innymi przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego i poświadczenia przez niego nieprawdy w dokumentach w zakresie udzielenia pełnomocnictwa do zbycia jednej nieruchomości - precyzuje prokurator Skrzeczkowska.

Zaprzyjaźniali się, zdobywali zaufanie

O sprawie pisaliśmy na początku 2022 roku. - Jak ustalono w toku śledztwa mechanizm popełnianych przestępstw polegał na ustalaniu przez oskarżonych osób samotnych, uzależnionych od alkoholu, schorowanych oraz składników ich majątku, a w szczególności posiadanych przez nich nieruchomości - opisuje Skrzeczkowska.

Następnie, jak dodała prokurator, członkowie grupy nawiązywali kontakt z takimi osobami, zaprzyjaźniając się z nimi, zdobywając ich zaufanie i pod pozorem udzielania im pomocy w sprawach życiowych uzyskiwali pełnomocnictwa od tych osób, w tym notarialne, do pełnego dysponowania ich nieruchomościami.

- Z takim pełnomocnictwem zbywali nieruchomość sobie lub innym osobom. Już na etapie zaprzyjaźniania się z ofiarami w celu pozbawienia ich życia, wykorzystując ich uzależnienie, systematycznie podawali im alkohol, zawierający domieszkę izopropanolu, który w konsekwencji skutkował zgonem niektórych z pokrzywdzonych, a w dalszej konsekwencji zgodnie z zamiarem sprawców pozwalał na zatarcie śladów przestępstwa - mówi Katarzyna Skrzeczkowska.

Jak twierdzi prokuratura, proceder trwał około pięciu-sześciu lat, a miejscem działania grupy były głównie Warszawa i województwo mazowieckie.

Akt oskarżenia to nie koniec sprawy

Trzech oskarżonych jest aktualnie tymczasowo aresztowanych. - Z mienia podejrzanych zabezpieczono pieniądze w kwocie ponad 350 tysięcy złotych, dwa samochody, wierzytelności na kwotę około pół miliona złotych oraz obciążono hipoteką przymusową osiem nieruchomości na łączną kwotę około 2 400 000 złotych - informuje rzeczniczka.

- Prowadzone postępowanie przygotowawcze ma wieloosobowy i wieloprzedmiotowy zakres oraz bezprecedensowy charakter. Przesłany do sądu akt oskarżenia nie kończy sprawy, gdyż badane są okoliczności przejęcia innych nieruchomości, co wymaga dalszego gromadzenia materiału dowodowego - dodaje.

Zatruty alkohol w mieszkaniu emerytki

W wyniku działań śledczych udało się ocalić życie kolejnej ofiary grupy. Miała nią być emerytka z Warszawy. 9 września podczas działań operacyjnych funkcjonariusze zabezpieczyli u niej półtoralitrową butelkę po wodzie mineralnej, w której był zatruty izopropanolem alkohol.

Ustalono również, że ta sama kobieta dwa miesiące wcześniej była w banku z jednym z podejrzanych i wypłaciła z konta 330 tysięcy złotych, wcześniej 100 tysięcy. Pracownicy banku zaalarmowali policję, podejrzewając, że ich klientka może być oszukiwana. Krzysztof P. został ujęty, zanim kobieta przekazała mu pieniądze.

Czytaj także: