W aucie włączone były światła awaryjne. "Kierowca siedział w nienaturalnej pozycji, miał drgawki i był zlany potem"

Strażnicy miejscy zajęli się kierowcą i wezwali ratowników
Jak prawidłowo udzielić pierwszej pomocy?
Kierowca, który zatrzymał pojazd na Wale Miedzeszyńskim i włączył światła awaryjne, potrzebował pilnej pomocy. Pomogli strażnicy miejscy. Trafił do szpitala.

W czwartek po godzinie 19 strażnicy miejscy z Pragi-Południe kontrolowali okolice mostu Poniatowskiego. Jadąc Wałem Miedzeszyńskim, zauważyli pojazd marki Skoda, który stał z włączonymi światłami awaryjnymi.

- Zauważyliśmy, że kierujący pojazdem siedzi w nienaturalnej pozycji. Zatrzymaliśmy się, aby sprawdzić, co się stało i czy siedzący w pojeździe nie potrzebuje pomocy. Kiedy podeszliśmy do kierowcy, zobaczyliśmy, że ma drgawki i jest zlany potem – informuje cytowany w komunikacie starszy inspektor Tomasz Plaskota ze stołecznej straży miejskiej.

ZOBACZ: Leżał na schodach przed sklepem. Sądzili, że jest pijany. Nie był.

Funkcjonariusze wezwali pogotowie ratunkowe i ułożyli mężczyzną w bezpiecznej pozycji. Cały czas informując go, że pogotowie jest już w drodze. Po przyjeździe ratowników kierowca skody został przetransportowany do karetki. Po dokładnym badaniu stanu zdrowia mężczyzny ratownicy podjęli decyzję o przewiezieniu go do szpitala.

ZOBACZ: Zauważył, że na dnie basenu ktoś leży. Skoczył do wody i wyciągnął 15-latka.

Strażnicy miejscy z nowym wyposażeniem ratowniczym (wideo ze stycznia 2022 roku)
Strażnicy miejscy z nowym wyposażeniem ratowniczym (wideo ze stycznia 2022 roku)
Źródło: Straż Miejska
Czytaj także: