- Płacimy tylko za prąd, więc produkcja wody wysoko ozonowanej kosztuje 25 złotych na godzinę na wszystkie urządzenia - powiedział dr inżynier Robert Muszański, który odpowiada za metodę oczyszczania ścieków po awarii w "Czajce".
Ekspert opowiedział, jak wygląda metoda ozonowania ścieków, które są spuszczane do Wisły. - Praca wygląda w bardzo prosty sposób. Bierzemy czystą wodę z wodociągów i w odpowiedni sposób mieszamy z nią ozon gazowy. Ozon gazowy wytwarzany jest z tlenu, który jest pozyskiwany z otaczającego powietrza. Czyli separujemy powietrze na azot i tlen. Pozyskujemy tlen, który wpływa do komory nietermicznej plazmy. Tam jest 25 tysięcy Hertzów i 8 tysięcy Volt. Tworzymy w nich gorący gaz ozonowy, a wiadomo, że jak gorący, to w zimnej wodzie bardzo szybko się rozpuszcza - mówił.
Trzy systemy
Dodał, że w tej technologii są "trzy systemy mieszania gazu z wodą". - Potem, jak już jest bardzo dobrze związany gaz z wodą, powstaje woda wysoko ozonowana, którą jeszcze odpowietrzamy, żeby była bezpieczna dla ludzi i środowiska - zaznaczył Muszański.
Następnie "nadmiar, który wyrzucamy, idzie do destruktorów - około 2-3 procent, a reszta w postaci koncentratu jest pompowana i za pomocą specjalnie skonstruowanych dyfuzorów wprowadzana jest dla ścieków. - W ten sposób ozonujemy 100 procent ścieków, które przepływają do Wisły - powiedział specjalista. Jak dodał, przy tej awarii działa sześć takich systemów.
Robert Muszański podkreślił, że woda wysoko ozonowana "zabija bakterie Escherichia coli, ale w jakiś sposób wpływa też na rozpuszczalniki i farmaceutyki".
Wyjaśnił, że "reakcja jest tak przygotowana, że ozon rozkłada się na tych wszystkich związkach w odległości jednego metra". - Potem następuje powolna ozonoliza bakterii i umieranie, ale ubocznym efektem jest to, że z ozonu wydziela się tlen, co wspomaga procesy samooczyszczania się, gdy ścieki napowietrzone, ozonowane trafiają do Wisły - uzupełnił.
Bezpieczna dla ludzi
Zapewnił, że "ta technologia jest bezpieczna dla ludzi, zwierząt i całego środowiska". Zaznaczył też, że ma na swoją technologię odpowiednie atesty. - Mamy atest ETV, czyli zweryfikowanej polskiej technologii promowanej i dopuszczonej przez Ministerstwo Środowiska. Najważniejszym dokumentem jest atest PZH - polski, a zarazem europejski - dopuszczający do stosowania do wody i ścieków - dodał.
- Płacimy tylko za prąd, więc produkcja wody wysoko ozonowanej kosztuje 25 złotych na godzinę na wszystkie urządzenia - powiedział Muszański.
Do awarii jednego z kolektorów przesyłających ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do położonej na prawym brzegu oczyszczalni "Czajka" doszło 27 sierpnia. Nieczystości skierowano wówczas do drugiego kolektora, który jednak 28 sierpnia przestał funkcjonować. Od tego dnia do Wisły zrzucane są nieoczyszczone ścieki.
PAP/kz/ran