W sobotę w Warszawie przy ulicy Inżynierskiej na Pradze Północ doszło do tragicznej w skutkach interwencji, podczas której ranny został policjant. Funkcjonariusz został postrzelony. Zmarł tego samego dnia w szpitalu. Jak podała Komenda Stołeczna Policji, broni użył jeden z interweniujących funkcjonariuszy. Agresywny mężczyzna, wobec którego interweniowali policjanci, został zatrzymany, obezwładniony i przewieziony na komendę. Mężczyzna był już wcześniej znany policji. Był wielokrotnie notowany.
"Reakcja powinna być szybka i zdecydowana"
W niedzielę w obszernym wpisie na platformie X przedstawiciele komendy odnieśli się do informacji, które pojawiły się w przestrzeni medialnej na temat tragicznej interwencji oraz funkcjonariusza, który oddał strzał ze służbowej broni.
"Pomimo bólu i żalu, jaki towarzyszy nam w tych chwilach, rozumiemy wagę spostrzeżeń kierowanych wobec naszej formacji przez wiele osób publicznych, dziennikarzy i komentatorów. W związku z powyższym uważamy za konieczne odniesienie się do części z nich" - wskazano w komunikacie KSP.
Policjanci zostali wezwani do interwencji dotyczącej uzbrojonego w maczetę mężczyzny, stwarzającego zagrożenie dla bezpieczeństwa innych ludzi. "Nie podlega dyskusji, że w tej sytuacji reakcja powinna być szybka i zdecydowana i taka właśnie była" - zaznaczono.
Jak wskazano, stołeczni policjanci, każdej doby, przeprowadzają blisko 2000 interwencji. "Każda jest inna i niesie za sobą odmienne zagrożenia. By chronić innych, narażamy własne życie. Podejmując interwencje i eliminując zagrożenia z przestrzeni publicznej, skutecznie pomagamy innym i dajemy mieszkańcom oczekiwane przez nich poczucie bezpieczeństwa" - podkreśliła w komunikacie KSP.
Policjant, który oddał strzał, w służbie od ponad roku
Przedstawiciele komendy wyjaśnili, że funkcjonariusz, który oddał tragiczny w skutkach strzał z broni służbowej, "był młodym policjantem, ale nie był to jego pierwszy dzień w służbie". "Odbył on przeszkolenie podstawowe, a po jego zakończeniu rozpoczął służbę w jednostce terenowej. Do Policji został przyjęty blisko 1,5 roku temu i od tej pory służył społeczeństwu, stojąc na straży jego bezpieczeństwa w jednym szeregu z innymi policjantami. Zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie prawem i przyjętymi zasadami podejmował i uczestniczył w interwencjach" - podała KSP.
Z ustaleń reportera tvn24.pl Roberta Zielińskiego wynika, że policjant pełnił służbę głównie w mniejszych miejscowościach na terenie Mazowsza, gdzie był pod nadzorem starszych stażem funkcjonariuszy.
Reporter dotarł do opinii przełożonych o młodym policjancie: dał się poznać jako funkcjonariusz zaangażowany, sumienny, ambitny i zdyscyplinowany (...) jego wyniki osiągane na tle pozostałych pozwalały sądzić, że jest funkcjonariuszem rokującym na dalszy rozwój - ocenili.
Jak ustalił Zieliński, krążąca informacja o tym, że była to pierwsza służba funkcjonariusza, pochodzi z policyjnych grup dyskusyjnych - jest nieprecyzyjna. Zakończona tragicznym finałem służba tego policjanta była jego pierwszą na terenie Pragi, a nie była pierwszą po szkoleniu.
Liczba podań kandydatów na policjantów
Komenda podała, że w tym roku szeregi policji zasiliło 5 tysięcy osób. "W KSP w porównaniu do roku ubiegłego o ponad 40 procent wzrosła liczba podań złożona przez kandydatów o przyjęcie w szeregi policji. Kładziony jest także duży nacisk na szkolenia policjantów, o czy świadczy między innymi decyzja Komendanta Głównego Policji o otwarciu 15 września tego roku Ośrodka Szkolenia Policji w Warszawie z siedzibą w Piasecznie" - czytamy w komunikacie
"Pozwólmy bliskim, rodzinie, znajomym oraz koleżankom i kolegom naszego zmarłego policjanta przeżywać te tragedię w spokoju. Uszanujmy ciszę, która w takich chwilach jest tak bardzo potrzebna" - zaapelowali policjanci ze stołecznej komendy.
Prokurator wszczął śledztwo
W związku z tragiczną interwencją apel wystosowała również inspektor Katarzyna Nowak, rzeczniczka prasowa Komendy Głównej Policji. Poprosiła "o powstrzymanie się od publicznego wydawania wyroków oraz formułowania opinii na temat przyczyn i okoliczności tej tragedii".
Zaznaczyła, że "od pierwszych chwil na miejscu obecni byli funkcjonariusze Biura Kontroli KGP, Wydziału Kontroli KSP oraz BSWP (Biuro Spraw Wewnętrznych Policji - red.)". "W czynnościach uczestniczył prokurator, który w sprawie wszczął śledztwo. Trwa wyjaśnianie wszystkich okoliczności zdarzenia" - przekazała.
Z kolei Robert Zieliński ustalił, że prokuratura zabezpieczyła nagrania z kamerek nasobnych policjantów, w tym funkcjonariusza, który oddał fatalny strzał. W materiale dowodowym jest także nagranie wykonane przez osobę postronną.
Rzeczniczka KGP podkreśliła, że "policjant, z którego broni padł strzał, służbę w policji pełnił od ponad roku, ukończył niezbędne szkolenie i pozytywnie zdał egzaminy".
Inspektor Nowak przypomniała, że "zdarzenie jest tragiczne w skutkach dla obu policjantów, ich najbliższych oraz policyjnego środowiska".
Autorka/Autor: dg
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP