Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policja przed budynkiem na warszawskiej Pradze. Podczas zatrzymania agresywnego mężczyzny z maczetą jeden z funkcjonariuszy użył broni służbowej.
Rzecznik KSP o interwencji na ul. Inżynierskiej. Policjant został postrzelony, później zmarł
Źródło: TVN24
Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

W sobotę w Warszawie przy ulicy Inżynierskiej na Pradze Północ doszło do tragicznej w skutkach interwencji, podczas której ranny został policjant. Funkcjonariusz został postrzelony. Zmarł tego samego dnia w szpitalu. Jak podała Komenda Stołeczna Policji, broni użył jeden z interweniujących funkcjonariuszy. Agresywny mężczyzna, wobec którego interweniowali policjanci, został zatrzymany, obezwładniony i przewieziony na komendę. Mężczyzna był już wcześniej znany policji. Był wielokrotnie notowany.

"Reakcja powinna być szybka i zdecydowana"

W niedzielę w obszernym wpisie na platformie X przedstawiciele komendy odnieśli się do informacji, które pojawiły się w przestrzeni medialnej na temat tragicznej interwencji oraz funkcjonariusza, który oddał strzał ze służbowej broni.

"Pomimo bólu i żalu, jaki towarzyszy nam w tych chwilach, rozumiemy wagę spostrzeżeń kierowanych wobec naszej formacji przez wiele osób publicznych, dziennikarzy i komentatorów. W związku z powyższym uważamy za konieczne odniesienie się do części z nich" - wskazano w komunikacie KSP.

Policjanci zostali wezwani do interwencji dotyczącej uzbrojonego w maczetę mężczyzny, stwarzającego zagrożenie dla bezpieczeństwa innych ludzi. "Nie podlega dyskusji, że w tej sytuacji reakcja powinna być szybka i zdecydowana i taka właśnie była" - zaznaczono.

Jak wskazano, stołeczni policjanci, każdej doby, przeprowadzają blisko 2000 interwencji. "Każda jest inna i niesie za sobą odmienne zagrożenia. By chronić innych, narażamy własne życie. Podejmując interwencje i eliminując zagrożenia z przestrzeni publicznej, skutecznie pomagamy innym i dajemy mieszkańcom oczekiwane przez nich poczucie bezpieczeństwa" - podkreśliła w komunikacie KSP.

Policjant, który oddał strzał, w służbie od ponad roku

Przedstawiciele komendy wyjaśnili, że funkcjonariusz, który oddał tragiczny w skutkach strzał z broni służbowej, "był młodym policjantem, ale nie był to jego pierwszy dzień w służbie". "Odbył on przeszkolenie podstawowe, a po jego zakończeniu rozpoczął służbę w jednostce terenowej. Do Policji został przyjęty blisko 1,5 roku temu i od tej pory służył społeczeństwu, stojąc na straży jego bezpieczeństwa w jednym szeregu z innymi policjantami. Zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie prawem i przyjętymi zasadami podejmował i uczestniczył w interwencjach" - podała KSP.

Z ustaleń reportera tvn24.pl Roberta Zielińskiego wynika, że policjant pełnił służbę głównie w mniejszych miejscowościach na terenie Mazowsza, gdzie był pod nadzorem starszych stażem funkcjonariuszy.

Reporter dotarł do opinii przełożonych o młodym policjancie: dał się poznać jako funkcjonariusz zaangażowany, sumienny, ambitny i zdyscyplinowany (...) jego wyniki osiągane na tle pozostałych pozwalały sądzić, że jest funkcjonariuszem rokującym na dalszy rozwój - ocenili.

Jak ustalił Zieliński, krążąca informacja o tym, że była to pierwsza służba funkcjonariusza, pochodzi z policyjnych grup dyskusyjnych - jest nieprecyzyjna. Zakończona tragicznym finałem służba tego policjanta była jego pierwszą na terenie Pragi, a nie była pierwszą po szkoleniu.

Liczba podań kandydatów na policjantów

Komenda podała, że w tym roku szeregi policji zasiliło 5 tysięcy osób. "W KSP w porównaniu do roku ubiegłego o ponad 40 procent wzrosła liczba podań złożona przez kandydatów o przyjęcie w szeregi policji. Kładziony jest także duży nacisk na szkolenia policjantów, o czy świadczy między innymi decyzja Komendanta Głównego Policji o otwarciu 15 września tego roku Ośrodka Szkolenia Policji w Warszawie z siedzibą w Piasecznie" - czytamy w komunikacie

"Pozwólmy bliskim, rodzinie, znajomym oraz koleżankom i kolegom naszego zmarłego policjanta przeżywać te tragedię w spokoju. Uszanujmy ciszę, która w takich chwilach jest tak bardzo potrzebna" - zaapelowali policjanci ze stołecznej komendy.

Prokurator wszczął śledztwo

W związku z tragiczną interwencją apel wystosowała również inspektor Katarzyna Nowak, rzeczniczka prasowa Komendy Głównej Policji. Poprosiła "o powstrzymanie się od publicznego wydawania wyroków oraz formułowania opinii na temat przyczyn i okoliczności tej tragedii".

Zaznaczyła, że "od pierwszych chwil na miejscu obecni byli funkcjonariusze Biura Kontroli KGP, Wydziału Kontroli KSP oraz BSWP (Biuro Spraw Wewnętrznych Policji - red.)". "W czynnościach uczestniczył prokurator, który w sprawie wszczął śledztwo. Trwa wyjaśnianie wszystkich okoliczności zdarzenia" - przekazała.

Z kolei Robert Zieliński ustalił, że prokuratura zabezpieczyła nagrania z kamerek nasobnych policjantów, w tym funkcjonariusza, który oddał fatalny strzał. W materiale dowodowym jest także nagranie wykonane przez osobę postronną. 

Rzeczniczka KGP podkreśliła, że "policjant, z którego broni padł strzał, służbę w policji pełnił od ponad roku, ukończył niezbędne szkolenie i pozytywnie zdał egzaminy".

Inspektor Nowak przypomniała, że "zdarzenie jest tragiczne w skutkach dla obu policjantów, ich najbliższych oraz policyjnego środowiska".

Czytaj także: