"W końcu Beatka się poddała i w wieku 16 lat 9 miesięcy i 25 dni, 16 stycznia około 12:50, nasza kochana czarnulka zasnęła na zawsze" - poinformowało warszawskie zoo.
Doczekała się siedmiu młodych i czterech wnucząt
Jaguarzyca Beata urodziła się w Ołomuńcu w Czechach.
"Przyjechała do nas w 2004 r. jako młody, pełen energii kot. Wraz z partnerem Kalim doczekała się 7 młodych oraz 4 wnucząt" - opisują pracownicy stołecznego ogrodu.
Jednak przez ostatnie tygodnie stan jaguarzycy powoli się pogarszał, a starania lekarzy nie przynosiły skutków.
"Z każdym dniem była coraz słabsza. Począwszy od nerek, przestawały działać po kolej inne organy. Była pięknym i wspaniałym zwierzakiem. Będzie nam jej bardzo brakowało. Udanych łowów za Tęczowym Mostem, Becia" - napisali pracownicy ogrodu zoologicznego.
"Kot" Polonii
Jaguarzycę na swoim facebookowym profili pożegnali również zawodnicy i kibice Polonii. Bo to właśnie oni adoptowali Beatę jeszcze w 2004 roku nadając jej imię Beata Konwiktorska VI.
"Zwierzę cieszyło się niesamowitą popularnością. W 2019 roku w głosowaniu internautów Beata została wybrana najpiękniejszym kotem warszawskiego ZOO. Razem ze swoim wybrankiem Kalim doczekali się gromadki pociech. Jeszcze pół roku temu świętowaliśmy 15-lecie opieki nad jaguarzycą, Szacowano, że Beata będzie w stanie przeżyć kilka lat. Niestety, los miał inne plany" - czytamy na stronie Polonii.
Niedźwiedzie polarne z warszawskiego zoo
Autorka/Autor: kz/pm
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Warszawskie zoo