W sobotę po godzinie 8 strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie o kobiecie i dwójce małych chłopców, którzy siedzą przy ognisku nad Wisłą w okolicy Wybrzeża Szczecińskiego.
"Funkcjonariusze natychmiast udali się w ten rejon. Zgłaszający czekał na strażników, dzięki czemu łatwiej było dotrzeć do miejsca, gdzie przebywała rodzina. Przy ognisku siedziała kobieta i chłopiec. Matka była nieufna. Nie chciała powiedzieć, jak się nazywa. Twierdziła nawet, że nie ma żadnego drugiego dziecka" - relacjonuje w komunikacie straż miejska.
W czasie interwencji biegacze wskazali strażnikom, że w zaroślach chowa się chłopiec. Dopiero wtedy kobieta przyznała, że to jej syn.
Pomogli znaleźć im schronienie
Straż miejska wspólnie z policją ustaliła, że rodzina to uchodźcy ze Wschodu. Rozpoczęły się próby znalezienia miejsca, gdzie cała trójka mogłaby znaleźć schronienie. "Mundurowi skontaktowali się z Centrum Kultury Prawosławnej przy ulicy Cyryla i Metodego, które opiekuje się bezdomnymi przybyszami z tamtych stron. Przedstawiciel Centrum zadeklarował, że dla matki z dwójką dzieci oczywiście znajdzie się jeszcze wolne miejsce" - opisują strażnicy.
Jak podkreślają, dzięki wrażliwości przechodniów oraz współpracy i profesjonalizmowi służb, rodzina trafiła w ciepłe i bezpieczne miejsce. "Ognisko, które miało zapewnić jej przetrwanie, dla pewności, dogasili strażacy" - dodano w komunikacie.
Strażnicy przypominają, że każdy, kto widzi osobę w kryzysie bezdomności, której życie lub zdrowie jest zagrożone, może pomóc, dzwoniąc pod numer straży miejskiej 986.
Autorka/Autor: kk
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska m.st. Warszawy