Ratowników medycznych zaatakowało "20 rosłych mężczyzn". Dwie osoby z zarzutami

Atak na ratowników medycznych w Warszawie
Policja o brutalnym ataku na ratowników medycznych
Źródło: TVN24

W miejscowości Żółwin doszło do ataku na ratowników medycznych, którzy udzielali pomocy pobitemu na imprezie mężczyźnie. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Antoni Skiba przekazał, że w tej sprawie dwie osoby usłyszały zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Grozi im do trzech lat więzienia.

Jak poinformowała w mediach społecznościowych Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie, zespół ratownictwa medycznego otrzymał zgłoszenie w niedzielę w nocy około godziny 1.42. Dotyczyło pobitego na imprezie mężczyzny przy ulicy Nadarzyńskiej w Żółwinie.

Czytaj też: Brutalny atak na ratowników medycznych. Jeden z medyków stracił przytomność

"Zespół natychmiast pojawił się na terenie OSP Żółwin, gdzie w remizie wynajętej przez strażaków prywatnym osobom trwała przebierana impreza urodzinowa z okazji 40-letnich urodzin jednego z uczestników. Gdy w obecności żony poszkodowanego mężczyzny ratownicy medyczni rozpoczęli z nim medyczne czynności ratunkowe, do ratowników podszedł jeden z postronnych mężczyzn. Zaczął szturchać członków ZRM. Gdy jeden z ratowników stanowczo zareagował: zażądał od niego, by ten nie przeszkadzał mu w ratowaniu zdrowia pobitego pacjenta, mężczyzna wrócił na salę i po chwili wybiegł z grupą 20 rosłych mężczyzn" - czytamy we wpisie ratowników.

Ratownicy zabezpieczyli poszkodowanego i zamierzali umieścić go w karetce. Mężczyzna musiał mieć wykonany jak najszybciej tomograf komputerowy i wymagał natychmiastowej hospitalizacji. Napastnicy mieli jednak inne zamiary. Postanowili zaatakować ratowników.

Żółwin. Brutalny atak na ratowników

"Zaczęli szarpać i popychać ratowników medycznych. Sytuacja była na tyle niebezpieczna, że jeden z ratowników przez radio zaczął wzywać pomocy. Gdy usłyszały to obecne na imprezie kobiety, zaczęły odciągać agresywnych mężczyzn od ambulansu. Na pomoc natychmiast przyjechał ZRM z Milanówka oraz radiowóz policyjny. Sytuacja nadal była jednak trudna, bo napastnicy całą swoją agresję przelali na policjantów, z którymi także zaczęli się szarpać. Na miejsce przyjechały więc wezwane przez policjantów posiłki. Ostatecznie policjanci zatrzymali dwie najbardziej krewkie osoby" - czytamy dalej we wpisie ratowników.

Poszkodowany mężczyzna trafił ostatecznie w towarzystwie ratowników do szpitala, którzy zgłosili sprawę na policję. "Dyrekcja Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie składa w niedzielę z rana doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa i jak zawsze będzie domagać się najwyższego, przewidzianego w Kodeksie karnym wymiaru kary, bo kto podnosi rękę na ratowników medycznych, podnosi rękę na całe społeczeństwo i państwo" - podsumowali swój wpis ratownicy.

Dwóch mężczyzn zatrzymanych

Informację o interwencji w Żółwinie potwierdziła w poniedziałek w rozmowie z tvnwarszawa.pl aspirant sztabowy Monika Orlik z Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie.

- Jak wynika z ustaleń policjantów, ratownicy medyczni udzielali pomocy medycznej rannemu mężczyźnie, uczestnikowi imprezy, która odbywała się na miejscu. Ratownicy wyjaśnili, że w pewnym momencie zostali zaatakowani przez innych uczestników tej samej imprezy - poinformowała policjantka.

Ratownik medyczny, którego nietykalność cielesna została naruszona, wskazał dwóch mężczyzn, którzy mieli tego dokonać.

- Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 44 i 42 lat. Obaj byli nietrzeźwi. Mieli odpowiednio ponad dwa i prawie dwa promile alkoholu w organizmie. - przekazała Orlik.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba przekazał, że w sprawie pobicia ratowników medycznych w Żółwinie dwóch mężczyzn usłyszało zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Grozi im do trzech lat więzienia.

Przypominamy, że ratownik medyczny w trakcie wykonywania swoich obowiązków służbowych ma status funkcjonariusza publicznego, podobnie jak interweniujący policjant, wobec tego, znieważenie czy też co gorsza, naruszenie nietykalności cielesnej osoby objętej taką ochroną jest przestępstwem.
Policja

Druhowie poinformowali, że w zdarzeniu tym nie uczestniczył i nie brał udziału żaden członek OSP w Żółwinie. Zaznaczyli, że opisywana impreza miała charakter prywatny. Zorganizowały ją osoby niezwiązane z OSP w Żółwinie w sali przeznaczonej do organizowania imprez okolicznościowych, a nie w remizie OSP Żółwin.

Czytaj także: