"Park w Starych Babicach został odwiedzony przez niecodziennego gościa - spacerujący łoś zwrócił uwagę jednego z pracowników" - napisali urzędnicy. Wyjaśnili, że łosie najczęściej pojawiają się w mieście właśnie wiosną, gdy rodzą się młode. "Zeszłoroczny przychówek odłącza się od matek i wędruje w poszukiwaniu nowych terytoriów" - dodali.
Zwrócili jednak uwagę, że wprawdzie wizyta łosia w parku jest niewątpliwie wyjątkowym wydarzeniem, które przyciąga uwagę, to warto jednak pamiętać, że jest to dzikie zwierzę, które należy szanować i zachować odpowiednią odległość od niego.
ZOBACZ: "To był widok zapierający dech w piersiach" .
"Nie każdy z nas wie, jak należy postępować w przypadku spotkania z dzikim zwierzęciem, a brak takiej wiedzy może się tragicznie skończyć nie tyle dla mieszkańca, co dla zwierzęcia, które spłoszone będzie zachowywać się w sposób nieprzewidywalny" - napisali.
Apel o ostrożność
Zaapelowali o ostrożność i zachowanie kilku zasad bezpieczeństwa podczas takiego spotkania.
Należy zachować spokój, nie płoszyć ani nie straszyć dzikiego zwierzęcia. Pod żadnym pozorem nie wolno zbliżać się do zwierzęcia, które może zareagować w różny sposób. Nie wolno wykonywać żadnych gwałtownych ruchów, nie wolno też dokarmiać zwierząt.
Jeśli istnieje taka konieczność należy zawiadomić odpowiednie służby, np. straż gminną. Jeżeli zwierzę znajduje się na ogrodzonym terenie, trzeba udostępnić mu wszystkie możliwe drogi wyjścia, nie poganiać go i zejść mu z drogi. Jeśli zaistnieje zagrożenie życia i zdrowia mieszkańców, należy zawiadomić policję.
Zdjęcia, i każdą inną dokumentację spotkania, należy robić wyłącznie z bezpiecznej odległości i tak, aby pod żadnym pozorem nie utrudniać prowadzonej interwencji straży gminnej, czy innych jednostek.
Stare Babice to miejscowość w otulinie Kampinoskiego Parku Narodowego, w którym żyją łosie i są jego symbolem. Puszcza Kampinoska jest drugą co wielkości (po bagnach biebrzańskich) ostoją łosi w Polsce. Szacuje się, że mieszka w niej około 350 tych zwierząt.
Autorka/Autor: pop
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: stock.adobe.com