Piotr, autor zdjęć wyjaśnił, że niecodzienne spotkanie miało miejsce dziś, około 7 rano, podczas jego porannego spaceru z psem. - Nigdy wcześniej nie spotkałem łosia na Tarchominie, muszę przyznać, że był to widok zapierający dech w piersiach - powiedział.
- Wszystko działo się tak szybko i na tyle z zaskoczenia, że nie zdążyłem nawet nagrać zwierzęcia, które było naprawdę ogromne. Zachowywało się spokojnie, chodziło po osiedlu, a osoby, które to widziały stałe oniemiałe, część z nich robiła zdjęcia - relacjonował.
Niedaleko jest ruchliwa droga
Piotr przyznał, że nie zgłaszał sprawy do służb. - W pobliżu przeprowadzona została wycinka drzew, podejrzewam, że może mieć to związek z obecnością łosia na osiedlu. Tak się złożyło, że akurat chwilę później wyjeżdżałem z miasta, więc nie wiem nawet, co się dalej działo. Niedaleko jest ruchliwa ulica i strach pomyśleć, co by się stało z takim zwierzęciem, gdyby tam zabłądziło - ocenił.
ZOBACZ: Łosie "stołowały się" na... rondzie Łosia. "Przyszły do siebie".
Autorka/Autor: est, kz/gp
Źródło: Kontakt 24, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24/ heledore