Świętowali jego urodziny, dwuletnie dziecko śmiertelnie poraził prąd. Wszczęto śledztwo

ambulans karetka - FotoDax  shutterstock_2394591153_1
Prokurator o okolicznościach śmierci dziecka
Źródło: TVN24
Tragedia w Puchałach pod Pruszkowem. Nie żyje dwuletnie dziecko, które zostało porażone prądem - przekazała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie.

Do wypadku doszło w miejscowości Puchały, w gminie Raszyn. Jak przekazało pogotowie, dwuletnie dziecko zostało porażone prądem po tym, jak złapało za wystające ze ściany przewody elektryczne w pomieszczeniu magazynowo-użytkowym, nieprzystosowanym do zamieszkania.

Na miejsce dyspozytor wysłał zespół ratownictwa medycznego z lekarzem. "Pomimo prowadzonej przez ratowników medycznych resuscytacji krążeniowo-oddechowej życia dziecka nie udało się uratować" - przekazało pogotowie w mediach społecznościowych.

Według naszych ustaleń, do tragedii doszło w trakcie imprezy urodzinowej poszkodowanego chłopca, a w domu przebywały również inne dzieci oraz dorośli.

Śledztwo w sprawie

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci dwuletniego dziecka porażonego prądem. Zleciła też sekcję zwłok – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.

- Śledztwo jest prowadzone w kierunku narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia nieletniego przez osoby zobowiązane do opieki nad nim. Skutkowało to nieumyślnym spowodowaniem śmierci nieletniego w wyniku porażenia prądem – powiedział rzecznik. Czyn ten zagrożony jest karą od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. - Niemożliwe było przesłuchanie w charakterze świadka rodziców. – powiedział prok. Skiba. Jest to spowodowane ich złym stanem psychicznym po śmierci dziecka. Rodzice to młodzi cudzoziemcy. Mieli troje dzieci.

Służby apelują do rodziców o zabezpieczanie przewodów elektrycznych, gniazdek, kuchenek gazowych i innych urządzeń przed małymi dziećmi.

Czytaj także: