Na parkingu znalazła dolary, do jej drzwi zapukali policjanci

Kradzież walizki pieniędzy

Źródło: Strefa FM

Historię 42-latki policjanci przedstawiają ku przestrodze i przypominają, że znalezione przedmioty należy zawsze oddać. Sprawa trafiła do funkcjonariuszy z Piaseczna, gdy do siedziby komendy przyszedł 80-latek. Mężczyzna poinformował oficera dyżurnego, że zgubił 400 dolarów, gdy wysiadał z auta na parkingu przy Puławskiej. Wyjaśnił, że brak gotówki zauważył dopiero po czasie, znajdując się już w innym miejscu.

ZOBACZ: Trzej koledzy na stacji metra znaleźli znaczną kwotę gotówki.

- Kiedy wrócił na parking przy ulicy Puławskiej, pieniędzy już tam nie było. Z pomocą pracownika pobliskiego punktu handlowego dowiedział się, że gotówkę zabrała jakaś nieznana kobieta - relacjonuje starszy aspirant Magdalena Gąsowska z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.

Nagrania z monitoringu doprowadziły policję do 42-latki

Namierzeniem zguby zajęli się policjanci z wydziału kryminalnego piaseczyńskiej komendy. Zabezpieczyli nagrania z kamer monitoringu w pobliżu parkingu, a następnie szczegółowo je przeanalizowali. Na ich podstawie udało im się ustalić tożsamość kobiety i namierzyć jej adres.  Następnie funkcjonariusze złożyli wizytę 42-letniej mieszkance Piaseczna.

- Kobieta przyznała, że znalazła pieniądze. Zdążyła już wymienić dolary na złotówki. Tłumaczyła jednak, że gotówkę chciała zwrócić, ale nie miała komu. Te wyjaśnienia nie pomogą jej jednak uniknąć odpowiedzialności karnej. 42-latka usłyszała zarzut przywłaszczenia mienia, które jest przestępstwem zagrożonym karą do trzech lat pozbawienia wolności - zaznacza rzeczniczka piaseczyńskiej policji.

PRZECZYTAJ: Skorzystali z "okazji". Nagrała ich kamera, a policjanci ustalili ich tożsamość

Przypomina też, że jeśli znajdziemy wartościowe przedmioty lub pieniądze i nie wiemy, kto jest ich właścicielem, powinniśmy zgłosić się na policję lub do biura rzeczy znalezionych. - Przywłaszczenie cudzej własności jest przestępstwem, niezależnie od intencji. Pamiętaj: znalezione nie znaczy "twoje" - przestrzega st. asp. Gąsowska.