Przyjechał samochodem na stację paliw, zaparkował przy dystrybutorze i usnął. Pracownik wezwał policjantów, którzy obudzili kierowcę i zawieźli do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe miesiące.
Do niecodziennego zdarzenia doszło po godzinie 7 rano. Dyżurny białobrzeskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie, że na jedną z miejscowych stacji paliw przyjechał mężczyzna, który zatrzymał się przy dystrybutorze i zasnął w pojeździe. Pracownik wezwał policjantów.
- Kierującym pojazdem okazał się 29-letni mieszkaniec powiatu łódzkiego. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad 1,5 promila. Mężczyzna nie dość, że prowadził kompletnie pijany, to jak się okazało później posiadał przy sobie narkotyki i był poszukiwany - informuje mł. asp. Ewa Kozyra, oficer prasowa białobrzeskiej policji. 29-latek trafił już do zakładu karnego, najbliższe miesiące spędzi za kratkami. Stanie też przed sądem, gdzie odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości oraz posiadanie narkotyków. Grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock