- Jadąc z naprzeciwka zobaczyłem koziołkujące auto. Razem chyba ze trzy koziołki. Zatrzymałem się i podbiegłem, ale zanim zdążyłem otworzyć drzwi od strony kierowcy, kierująca kobieta wysiadła od strony pasażera. Nie miała nawet draśnięcia. To się nazywa fart - napisał przed północą na warszawa@tvn.pl Mariusz.
- Pewnie przez jakiś czas będą zablokowane tramwaje w stronę Pragi - dodał. Na zdjęciu widać, że samochód wylądował na torowisku.
300 zł kary
Jak się okazuje, kobieta jechała autem ulicą Słomińskiego w kierunku mostu Gdańskiego.
- Za szybko. Na łuku drogi nie zachowała należytej ostrożności. Dlatego jej auto dachowało - wyjaśniła w rozmowie z tvnwarszawa.pl Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji.
Jak dodała, kobieta prowadząca bmw został ukarana mandatem - 300 złotych.
bf/mz
Źródło zdjęcia głównego: Mariusz/ warszawa@tvn.pl