Kierowcy myśleli, że zasłabł, dlatego wezwali pogotowie. Szybko okazało się, że był tak pijany, że zasnął za kierownicą. Mowa o kierowcy fiata uno, który w poniedziałek po południu zatrzymał się na ruchliwej Trasie AK.
Sytuacja miała miejsce kilkaset metrów przed wiaduktem ulicy Słowackiego na jezdni w kierunku Bemowa. Auto stojące na jezdni zaniepokoiło innych kierowców.
Mężczyzna był bardzo pijany
- Na miejsce wezwali pogotowie, ponieważ myśleli, że kierowca fiata zasłabł za kierownicą - relacjonuje Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. – Kiedy przyjechała karetka okazało się, że mężczyzna jest pijany w sztok. Wezwano policję - dodaje.
Jak zauważa reporter, mężczyzna był w służbowym stroju, prawdopodobnie pracuje jako ochroniarz. - Był tak pijany, że ledwo trzymał się na nogach. Policjanci musieli go podtrzymywać. Funkcjonariusze nie mogli nawet zbadać mężczyznę alkomatem - informuje Zieliński.
Fiat został zepchnięty na bok. Nie ma utrudnień w ruchu.
Policjanci zabrali mężczyznę do radiowozu
Mężczyzna był bardzo pijany
su/b