Koniec legendarnej Bajki jest gwałtowny - jeszcze tylko dziś, w poniedziałek można się tam napić kawy lub czegoś mocniejszego.
- To już postanowione. Jadwiga odchodzi. 31 marca można wypić ostatnia kawę, albo koniaczek w Bajce. Wszystko ma swój koniec, ja już dłużej prowadzić kawiarni nie mogę – opowiada Jadwiga Myrcha, którą doskonale znają stali bywalcy Bajki. Pracuje tu od 29 lat i, jak podkreśla, temu miejscu poświęciła życie.
"To definitywny koniec"
- Nie chodzi o czynsz. Muszę przyznać, że właściciel kamienicy – pan Chodakowski - prosił bym została. Jednak z odejściem nosze się już od stycznia. W końcu zdecydowałam, że zamykamy w kwietniu – mówi Myrcha.
To już drugie zamknięcie Bajki w ciągu ostatnich 4 lat. W 2009 roku pani Jadwiga kawiarnię musiała zamknąć ze względu na podwyżkę czynszu. Nowa kawiarnia nie przyciągnęła wielu klientów i nie przetrwała. - Zadzwonił pan Chodakowski i poprosił bym wróciła - wspomina pani Jadwiga. Ale zaraz zastrzega: - Teraz to już definitywny koniec.
Co powstanie w miejscu legendarnej Bajki? - Restauracja obok ma się powiększyć. Wie pan zobaczymy, nie wiem czy jeszcze tu przyjadę, na Nowy świat. Pamiętam jak odeszliśmy 4 lata temu. Zbyt emocjonalnie to przeżyłam – ze łzami w oczach mówi pani Jadwiga.
Bajkę prowadziła od 1984 r. Sam Bar Kawowy przy Nowym Świecie 44 istniał od 1956 r. Od zawsze miał stałych klientów. Można było tu spotkać profesorów, aktorów, studentów, dziennikarzy ale i zwykłych pijaczków. Tworzyli jedyny w swoim rodzaju krajobraz, który dziś odchodzi do historii.
band/roody
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak /tvnwarszawa.pl