Most Północny budzi się po zimie. "Wyższe temperatury pozwalają na wykonywanie prac uśpionych na czas mrozu i śniegu"- czytamy na stronie infomującej o budowie. Teraz będzie trwał wyścig z czasem, żeby nadrobić kilkumiesięczne opóźnienie.
Wiosna nadchodzi, a wraz z nią ładna pogoda. To budzi nadzieje, że w końcu uda spiąć się oba brzegi Wisły głównymi elementami Mostu Północnego.
Betonowanie, zbrojenie
Robotnicy w ostatnich dniach przygotowywali się do betonowania północnej części wiaduktu mostu nad ul. Myśliborską. Ruszył też montaż rusztowań i szalunków południowej części.
Rosną ściany oporowe - "uzbrojony" został w całości też zachodni przyczółek wiaduktu przy ul. Obrazkowej. Jego połowa już jest zabetonowana. Również przy Modlińskiej widać "oznaki" wiosny. Na gotowych kolumnach podpór wiaduktu stworzono prostopadłościany z betonu, na których będzie się opierała konstrukcja wiaduktu.
Walka z czasem
Problem jednak w tym, że spinanie brzegów rzeki ma już kilka miesięcy opóźnienia - pisze "Gazeta Stołeczna". Głównie przez fale powodziowe, które nawiedziły Warszawę w ubiegłym roku. Pierwotnie miało się rozpocząć jesienią 2010 r. Teraz trwa wyczekiwanie, żeby Wisła była spławna.
Jak podaje gazeta, przy dobrej aurze, główna część mostu dotrze do Warszawy najpóźniej za trzy tygodnie. A w połowie kwietnia mają się pojawić bakeny, które ułatwiają nawigację. - Transport przęseł mostu to szczególny przypadek i najprawdopodobniej będą mogły wyruszyć wcześniej. Musimy tylko poczekać, aż pozwoli na to przyroda. Po pierwsze, musi się roztopić lód na Zalewie Włocławskim. Po drugie, powinny spłynąć lody z gór. Jeśli pogoda okaże się łaskawa, transport będzie możliwy za dwa-trzy tygodnie – mówi "GS" Dariusz Bogacz z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej.
Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych utrzymuje, że są szanse, żeby skończyć budowę mostu do końca tego roku.
ran/ec
Źródło zdjęcia głównego: | Imago