Policjanci podali statystyki dotyczące liczby wypadków, do których doszło w wakacje na polskich drogach. Najwięcej osób zginęło na Mazowszu. Jak wynika z aktualizowanej codziennie przez funkcjonariuszy mapy, to kierowcy, pasażerowie, piesi, rowerzyści i motocykliści.
Komisarz Robert Opas zaznaczył, że przed kolejnym wakacyjnym weekendem na drogach do miejscowości wypoczynkowych będzie więcej niż zwykle pojazdów. - Dlatego najważniejszym zadaniem służb działających na rzecz poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym jest zapewnienie sprawnego i bezpiecznego przemieszczania się podróżujących - powiedział policjant.
W trakcie weekendu, jak i przez całe wakacje, policjanci zwracać będą szczególną uwagę na respektowanie przepisów ruchu drogowego w zakresie przestrzegania dozwolonych limitów prędkości, stanu trzeźwości kierujących oraz korzystania z pasów bezpieczeństwa i właściwego przewożenia dzieci w pojazdach.
Przekazał, że podczas wakacji od 24 czerwca do 14 lipca policja odnotowała na polskich drogach 1 491 wypadków (2021 r. - 1 735, 2020 r. - 1 692) w których zginęło 121 osób (2021 r. - 166, 2020 r. - 148) a rannych zostało 1 741 osób (2021 r. - 2 011, 2020 r. - 1 947).
Najwięcej śmiertelnych wypadków doszło w województwie mazowieckim, łódzkim, śląskim i małopolskim. - Należy zwrócić szczególną uwagę na niechronionych uczestników ruchu, ponieważ od początku wakacji w tych wypadkach zginęło 22 pieszych, 24 motocyklistów i motorowerzystów oraz 11 rowerzystów - podał.
Na tvnwarszawa.pl relacjonujemy sytuację na stołecznych drogach. Jak informowaliśmy, w połowie lipca na drodze krajowej numer 7, w miejscowości Niepiekła, samochód osobowy zderzył się z łosiem. Na miejscu zginął pasażer auta. Kierowca został zabrany do szpitala. Trzy dni wcześniej do śmiertelnego wypadku doszło w Zaborówku pod Błoniem. Ze wstępnych ustaleń policji wynikało, że kierowca samochodu osobowego uderzył w drzewo. Lekarz stwierdził zgon mężczyzny.
Z kolei na początku lipca w miejscowości Wygoda-Smoszewska na drodze krajowej numer 62 zderzyły się ciężarówka i samochód osobowy. W wyniku zderzenia auto zapaliło się. Jego kierowca był reanimowany. Nie udało się go uratować.
Kilka dni wcześniej do tragicznego wypadku doszło przy skrzyżowaniu ulic Patriotów i Żegańskiej. Zginął tam motocyklista. Jak informowała policja, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w barierki.
Z kolei pod koniec czerwca na drodze wojewódzkiej 631 w Ząbkach zderzył się autobus miejski z ciężarówką. Jedna osoba zginęła, a osiem trafiło do szpitali. Wszczęte zostało śledztwo dotyczące sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym.
Mapa
Komisarz podał też dane dotyczące najpoważniejszych wypadków w ostatnich dniach. 13 lipca w Sieradzu (Łódzkie) na ul. Jana Pawła II 38-latka, kierując osobowym audi chciała wyprzedzić 74-latkę jadącą na rowerze. Następnie przed zakończeniem tego manewru doszło do potrącenia wyprzedzanej rowerzystki. W wyniku doznanych obrażeń kierująca rowerem zmarła w szpitalu.
Do kolejnego tragicznego zdarzenia doszło 12 lipca w miejscowości Majdan Sopocki Pierwszy (Lubelskie), gdzie 35-latek jadąc osobowym volvo na prostym odcinku drogi podczas manewru wyprzedzania, potrącił kierującego rowerem nieposiadającego elementów odblaskowych. W wypadku zginął 41-letni rowerzysta.
Komisarz przypomniał, że podobnie jak w latach ubiegłych, każdego dnia, przez okres wakacji, na stronie policja.pl, w mediach społecznościowych oraz na stronach administrowanych przez jednostki policji, prezentowana jest mapa Polski z liczbą wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym.
- Bieżąca aktualizacja mapy, w tym wizualizacja, ma na celu zwrócenie uwagi na skalę tragedii, do jakich dochodzi na polskich drogach, skłonić do refleksji użytkowników dróg, jak również zachęcić media do dyskusji na temat bezpieczeństwa ruchu drogowego - podkreślił policjant.
- Należy mieć na uwadze, że za każdym punktem zaznaczonym na tej mapie, kryje się ludzka tragedia. Każde, nawet z pozoru błahe zignorowanie przepisów, brawura, zlekceważenie senności, czy zmęczenia mogą być przyczyną tragedii na drodze" - dodał komisarz Robert Opas.
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24