11 słoików z miodem o łącznej wartości ok. 440 złotych padło łupem złodziei z Bemowa.
Zdarzenie miało miejsce kilka dni temu. Do komisariatu na Bemowie zgłosił się mężczyzna, który powiadomił, że włamano się do jego pawilonu. Zginęło 11 słoików z pszczelim przysmakiem. Stratę wycenił na ponad 400 zł.
"Policjanci z Bemowa zajęli się sprawą. Funkcjonariusze, przeglądając monitoring, a także posiadając dobre rozpoznanie posesyjne, rozpoznali sprawców. Mundurowi przypuszczali, gdzie mężczyźni mogą przebywać. Pierwszy wpadł 39-letni Tomasz C. Zaraz po nim 31-letni Maciej A." – relacjonuje policja.
- W mieszkaniu tego drugiego funkcjonariusze ujawnili jeden słoik miodu - mówi mł. asp. Marta Sulowska z bemowskiej policji.
Wcześniej karany
Obaj mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Śledczy przedstawili im zarzut kradzieży z włamaniem w wspólnie i w porozumieniu. Tomasz C. rok temu opuścił więzienie po dwuletniej odsiadce, dlatego musiał liczyć się z wyższą karą (tzw. warunki recydywy). Usłyszał wyrok 2,5 roku więzienia.
Jego kompan nie miał wcześniej zatargów z prawem, dlatego wymiar sprawiedliwości potraktował łagodniej. Zasądzono mu tylko prace społeczne.
Pozostałych 10 słoików miodu nie udało się odzyskać. - Zostały sprzedane - twierdzi policjantka.
b/r
Źródło zdjęcia głównego: ksp