To nowoczesne osiedle jest jednym z najgęściej zaludnionych w stolicy. W tym roku miasteczko Wilanów otrzymało prestiżową międzynarodową nagrodę Award of Excelence. Sukcesy w świecie to jednak tylko jedna strona medalu. Mieszkańcy narzekają na słabą komunikację, brak infrastruktury i brak połączeń drogowych z sąsiednimi dzielnicami. Ich zdaniem to po prostu miejska sypialnia. Czy Wilanów ma szansę stać się naprawdę atrakcyjną częścią miasta, czy podzieli los odciętej od stolicy Białołęki?
W Wilanowie niepodzielnie rządzi PO. Z 15 radnych aż 8 należy do tego ugrupowania. Jedynie 4 jest z PiS, a 2 jest niezrzeszonych. Jednym z głównych problemów Wilanowa są problemy z komunikacją z sąsiednimi dzielnicami. W planie inwestycyjnym "Warszawa moich marzeń" na lata 2006-2014 Platforma Obywatelska obiecywała budowę linii tramwajowej.
- Wszystko zależy od finansowania z Unii. Do 2014 roku nie zrobimy tego niestety. Inwestycje w innych częściach miasta pochłaniają duże kwoty. Niemniej pani prezydent nie zapomniała o Wilanowie. W ciągu czterech lat aż 250 mln złotych wydano tu na inwestycje - mówi Rafał Miastowski, burmistrz dzielnicy.
Połączyć Wilanów z Ursynowem
Problem komunikacyjny Wilanowa to nie tylko wyjazd w kierunku centrum miasta, ale również połączenie z Ursynowem, na które mieszkańcy od wielu lat czekają.
- Dla mnie trudnym wyborem było zagłosowanie za przyznaniem pieniędzy nauczycielom i odebranie budowie Nowokabackiej. Byliśmy jednak postawieni pod ścianą - przyznaje Anna Drewniak, radna PiS.
- Ale budujemy już węzeł pod ulicę Nowokabacką. Teraz mamy ciężki okres budżetowy. Ale to się zmieni, taka inwestycja rozłożona jest na dwa, trzy lata budżetowe - odpowiada burmistrz Wilanowa.
Co wybudować, z czego rezygnować?
Przyszłoroczny budżet Wilanowa jest kryzysowy.
- Dla mnie błędem było budowanie hali sportowej i basenu. Nowokabacka jest bardzo ważna. Te pieniądze powinny pójść właśnie na nią - podkreśla Adam Bieniek ze Stowarzyszenia Niezależny Wilanów Wysoki i Niski. - Uważam, że pieniądze powinny znaleźć się też na sfery niedoinwestowane. Miasteczko Wilanów płaci ogromne podatki, ale nie ma na inwestycje. Mamy choćby półhektarową działkę w centrum gęstej zabudowy. Powinien tam powstać budynek wielofunkcyjny, m.in. ośrodek zdrowia - dodaje.
- To samorząd zdecydował, żeby zadbać o halę i pływalnię. Infrastruktura dla mieszkańców jest najważniejsza - zauważa z kolei Rafał Miastowski.
Szkielet ratusza ciągle straszy
Dla mieszkańców Wilanowa pomnikiem nieudolności władz jest szkielet ratusza dzielnicy, który straszy od 2006 roku.
- Od ośmiu lat panuje dziwna niechęć do tej inwestycji. Dlaczego inwestycja stanęła, najlepiej wiedzą moi poprzednicy. W ciągu ostatnich dwóch lat wyjaśniliśmy kwestie majątkowe, bo majątek był rozdrobniony. Udało nam się to teraz spiąć - zaznacza burmistrz dzielnicy Miastowski.
W odróżnieniu od PO, kandydaci PiS uważają, że będą w stanie dokończyć gmach urzędu dzielnicy. - Chcemy zakończyć budowę. Po doświadczeniach z prywatnym inwestorem będziemy starać się o pieniądze z miasta - Anna Drewniak, radna PiS.
Zdaniem Adama Bieńka jest ponownie znalezienie prywatnego inwestora. - Kiedy podejmowano decyzję dotyczącą budowy byłem przeciwny warunkom finansowym, w których nie było zabezpieczenia finansowego ze strony tureckiej. Pomysłu konkretnego na rozwiązanie nie mam - przyznaje jednak Bieniek.
Tomasz Kuszłejko ze Stowarzyszenia Mieszkańców Miasteczka Wilanów uważa, że są ważniejsze sprawy niż budowanie salonu dla władz i radnych. - Lepiej wydać te pieniądze na szkoły, na edukację. Miejsce publiczne, które będzie naszą dzielnicę cywilizować - podkreśla Kuszłejko.
Szkoły i przychodnie
Grzegorz, mieszkaniec zwrócił uwagę na handel na Wilanowie i fatalne warunki funkcjonowania przychodni. - Mieszkam w Wilanowie od 30 lat i nie widzę, by ktoś dbał o mieszkańców - podkreśla.
- Nie zgadzam się z tym. Ostatnio została oddana nowa przychodnia na terenie dzielnicy. Wokół Wilanowa Zachodniego są trzy szkoły, jest nowe przedszkole. To szkoły, które mają w klasach po 14-16 osób - tłumaczy Miastowski.
Problemy z parkowaniem
Problemem w Wilanowie jest parkowanie. Parkingi podziemne często stoją puste. Brakuje również dużych parkingów przy Świątyni Opatrzności. - Ludzie najczęściej parkują nielegalnie. Przy Świątyni Opatrzności Bożej samochody parkują na chodnikach i na ulicy. Przy okazji dużych uroczystości może powstać problem. Kościół będzie występował o zajęcie pasa drogi - mówi Kuszłejko.
- Świątynia Opatrzności nie była budowana w oderwaniu od rzeczywistości. Tam będą musiały powstać parkingi - zauważa Anna Drewniak.
Źródło zdjęcia głównego: | Rochstar