Wielka manifestacja głuchych

Głusi protestowali w centrum Warszawy
Źródło: Tomasz Zieliiński / tvnwarszawa.pl
Osoby głuche i niedosłyszące protestowały w poniedziałek w Warszawie przeciw dyskryminacji ich środowiska. Domagały się m.in. dymisji zarządu Polskiego Związku Głuchych, który - w ich ocenie - nie wypełnia swoich zadań. PZG z większością postulatów się nie zgadza.

Protestujący przeszli sprzed Pałacu Kultury i Nauki przed budynek Sejmu, w którym złożyli petycję ze swoimi postulatami. Petycję złożyli także w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.

Głusi protestowali przeciw preferowaniu Systemu Językowo-Migowego (SJM). W rozmowie z PAP podkreślali, że dla wielu osób jest on niezrozumiały, gdyż głusi posługują się w większości Polskim Językiem Migowym (PJM). Tymczasem SJM używają tłumacze w urzędach i w telewizji.

PZG jest skostniały i prowadzą go słyszący

W liście otwartym Ruch Społeczny Głuchych i ich Przyjaciół, którego przedstawiciele wzięli udział w demonstracji, zaznacza, że Polski Związek Głuchych dyskryminuje ich społeczność. Zasmuca nas fakt, iż osoby głuche zostały zapomniane przez ich własny związek i zepchnięte na margines życia społecznego - napisano. Protestujący, oprócz dymisji zarządu PZG, domagają się, aby prezesem związku oraz oddziałów były osoby głuche, migające w PJM. Chcieliby także, aby cały zarząd stanowiły osoby głuche. - PZG jest skostniały i prowadzą go słyszący. Chcemy, żeby do PZG weszli nowi, młodzi i głusi ludzie, którzy rozumieją problemy głuchych - powiedział PAP wiceprzewodniczący ruchu Stanisław Porowski.

Protest przed PKiN

Chcą także podwyżki zasiłku pielęgnacyjnego i 100 proc. refundacji na aparaty słuchowe.

TUTAJ ZNAJDZIESZ WSZYSTKIE POSTULATY.

PAP, lata/mz/ec

Czytaj także: