Artystka nie pojawiła się w poniedziałek w sądzie. Reprezentował ją adwokat Maciej Żbikowski. Sędzia sądu okręgowego Grzegorz Miśkiewicz utrzymał w mocy wyrok wydany przez sąd pierwszej instancji. Na początku maja w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Mokotowa w Warszawie Beata Kozidrak usłyszała wyrok za jazdę po alkoholu.
- Sąd Okręgowy nie podzielił argumentacji, którą przedstawił prokurator w swojej apelacji - podkreślił podczas uzasadnienia sędzia Grzegorz Miśkiewicz. I dodał: - Sąd drugiej instancji może dokonać ingerencji tylko wtedy, gdy uzna, że ta kara jest rażąco łagodna bądź rażąco surowa. Sędzia podkreślił, że w tej sprawie się tego nie dopatruje i dlatego nie może podzielić apelacji prokuratora.
Wskazał też, że sąd pierwszej instancji, oceniając wszystkie okoliczności sprawy, ma "prawo ukształtować sprawę w taki sposób, jaki uzna za właściwy, aby zostały zrealizowane założone w sensie karnym cele". - To, że kara została ukształtowana w sposób odmienny od oczekiwania prokuratora nie oznacza, że kara jest rażąco łagodna. Sąd przypomina, że łączna kara grzywy wynosi 50 tysięcy złotych. Dodatkowo oskarżona ma obowiązek uiścić 20 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. A ponadto orzeczono wobec niej zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na pięć lat - przypomniał.
- Sąd pierwszej instancji prawidłowo ocenił wszystkie okoliczności, które mają wpływ na taki, a nie inny sposób ukształtowania kary. Biorąc pod uwagą okoliczności obciążające, jak i okoliczności łagodzące - ocenił.
Dokonania artystyczne "nieszczęśliwym sformułowaniem"
Zwrócił uwagę przy tym na wątek, który podnosił prokurator - chodzi o nieszczęśliwy zwrot w uzasadnieniu sądu pierwszej instancji, gdy sąd odwołał się do dokonań artystycznych oskarżonej. - Może to było nieszczęśliwe sformułowanie, niemniej jednak sąd przypomina, że przy wymiarze kary sąd ma obowiązek wziąć pod uwagę i ocenić postawę sprawcy, właściwości i warunki osobiste, dotychczasowy sposób życia. Nie są to oczywiście okoliczności decydujące, niemniej jednak mają pewien wpływ na wymiar kary - podkreślił sędzia Miśkiewicz.
- Sąd pisząc o tym elemencie, o dorobkach artystycznych, zwracał uwagę na elementy związane z dotychczasowym sposobem życia oskarżonej, jej postawą w stosunku do przestrzegania przepisów prawa - zaznaczył. Dodał przy tym, że wyrok w tej sprawie jest prawomocny.
Czytaj więcej: Beata Kozidrak skazana za jazdę pod wpływem alkoholu. Za okoliczność łagodzącą sąd uznał... dorobek artystyczny>>
Prokuratura: zbyt niska kara
Apelację od wyroku skierowała na początku czerwca Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Prokurator zarzucił w niej rażącą niewspółmierność kary wymierzonej oskarżonej w stosunku do stopnia społecznej szkodliwości oraz winy. - W ocenie prokuratury orzeczenie zbyt niskiej kary powoduje, że nie spełni ona swojej funkcji w zakresie prewencji ogólnej i szczególnej i nie zaspokoi społecznego poczucia sprawiedliwości - informowała wtedy rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.
1 września 2021 roku około godziny 19.40 Beata Kozidrak została zatrzymana za kierownicą bmw przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Batorego na warszawskim Mokotowie. Badanie wykazało 2 promile alkoholu w wydychanym przez artystkę powietrzu.
Źródło: PAP