Skargą ratusza na uchylenie warszawskiej uchwały krajobrazowej Wojewódzki Sąd Administracyjny miał zająć się pod koniec lipca. Rozprawa została jednak odroczona. Powodem było oddalenie przez sąd wniosku Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze o dopuszczenie do postępowania w charakterze strony. Cała procedura przeciągnęła się o kolejne miesiące, ponieważ MJN postanowiło złożyć zażalenie do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
W czwartek okazało się, że NSA podtrzymał orzeczenie sądu pierwszej instancji. "NSA oddalił zażalenie stowarzyszenia Miasto Jest Nasze na lipcową decyzję WSA, odmawiającą dopuszczenia w charakterze uczestnika do postępowania w sprawie skargi m.st. Warszawy na rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody mazowieckiego, uchylające w całości warszawską uchwałę krajobrazową z 16 stycznia 2020 roku" - napisał na Facebooku Wojciech Wagner, wicedyrektor Biura Architektury i Planowania Przestrzennego w warszawskim ratuszu.
A to oznacza, że teraz WSA będzie mógł merytorycznie rozpatrzyć skargę ratusza. "Czekamy na wyznaczenie przez WSA terminu rozprawy" - napisał Wagner.
Warszawska uchwała krajobrazowa
Warszawska uchwała krajobrazowa, regulująca przestrzenny ład reklamowy została przyjęta przez radnych w styczniu tego roku. Miesiąc później wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł unieważnił ją, stwierdzając, że nie spełniała ona wymogów poprawnej legislacji. Jego zdaniem, w trakcie jej procedowania wprowadzone zostały zmiany, których nie skonsultowano później z konserwatorem zabytków, mieszkańcami, właścicielami nieruchomości i podmiotami zajmującymi się działalnością reklamową.
Prace nad warszawską uchwałą krajobrazową trwały niemal cztery lata. Radni podczas styczniowej sesji byli w tej sprawie niemal jednogłośni. Spośród 51 osób tylko trzy wstrzymały się od głosu, a nikt nie był przeciwny.
Dokument wprowadzał przejrzyste zasady i warunki umieszczania nośników reklamowych. Pozwalał także władzom miasta na nakładanie kar za ich łamanie. Jedną z najważniejszych zmian ujętych w przepisach było "wyrzucenie" wielkich billboardów z centrum miasta. Mogłyby pojawiać się wyłącznie przy dużych trasach wylotowych i wzdłuż wyznaczonych ciągów komunikacyjnych. W uchwale zawarto też regulacje dotyczące ujednolicenia wyglądu szyldów reklamowych, elementów małej architektury oraz ogrodzeń, precyzując przy tym obszary i osiedla, gdzie zakazano grodzenia.
Po wejściu przepisów w życie, właściciele istniejących reklam i szyldów mieliby odpowiednio dwa i trzy lata na dostosowanie się do zmian. Po upływie tego okresu ci, którzy nie spełnili wymogów, zostaliby ukarani. Wysokość kar uzależniono od wielkości reklamy. Stawki byłyby naliczane w trybie dziennym, więc im dłużej właściciele zwlekaliby z usunięciem nielegalnych nośników, tym wyższą dostaliby grzywnę.
Każdy, kto chciałby ustawić nową reklamę po wejściu w życie uchwały, musiałby zadbać, by spełniała ona nowe wymogi. W przeciwnym razie również zostałby ukarany.
Autorka/Autor: dg/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24