Uczestnicy akcji przynieśli ze stare artykuły gospodarstwa domowego: pralki, lodówki, telewizory, zlewy, sedesy oraz drobniejsze rzeczy, takie jak buty czy bielizna. Wszystko wyrzucili na trawnik przed ambasadą od strony Belwederskiej.
- Przynosimy to dlatego, że widzimy, że najwyraźniej jedną z głównych inspiracji rosyjskiej armii, jest potrzeba złupienia na przykład starej armatury łazienkowej - powiedział Wojciech Stanisławski, który m.in. z ukraińską aktywistką Natalią Panchenko organizował akcję. - Mamy nadzieję, że pracownicy ambasady rosyjskiej zechcą te rzeczy zgromadzić i przekazać swoim wojskom - dodał.
Małgorzata Wersocka z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji podsumowała: - Zgromadzenie pod ambasadą Rosji zakończyło się o 18.55. Przebiegło bez żadnych incydentów. Było spokojnie.
Galeria Wolna Ukraina przed ambasadą Rosji
Wcześniej zainaugurowano Galerię Wolna Ukraina. Składają się na nią prace nawołujące do zakończenia rosyjskiej agresji oraz ukazujące cierpienie niewinnych ludzi. Ułożono tam również kilkadziesiąt maskotek, to symbol ofiar wśród dzieci. Na chodniku po drugiej stronie ulicy Belwederskiej został umieszczony wielkoformatowy napis w barwach narodowych "Chwała Ukrainie".
- Zdecydowaliśmy się tutaj pod ambasadą rosyjską otworzyć Galerię Wolna Ukraina, żeby zaprotestować przeciwko wojnie, agresji i temu, co się dzieje na Ukrainie. A także apelować o pokój - powiedziała podczas środowego briefingu wiceprezydentka Warszawy Aldona Machnowska-Góra. - Chciałam bardzo serdecznie podziękować inicjatorom tego pomysłu: warszawskim radnym, artystom, kuratorom, dlatego że to jest nasz pokojowy krzyk: Dosyć wojny! Nigdy więcej wojny! - zaznaczyła.
Partnerem i organizatorem Galerii została Stołeczna Estrada, a kuratorem galerii jest Arkadiusz Karapuda.
Autorka/Autor: dg/b
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24