10 listopada w Audytorium Muzeum Historii Żydów Polskich odbędzie się premiera spektaklu teatralnego "Czekając na dzień" na podstawie wspomnień Stelli Fidelseid Jego bohaterka w czasie powstania w getcie warszawskim ukrywała się w bunkrze. Cudem przeżyła. Po likwidacji getta, wycieńczona, nie wiedziała, dokąd iść.
- Spektakl przedstawia losy Stelli Fidelseid, dwudziestoczteroletniej Żydówki, która przeżyła powstanie i likwidację getta warszawskiego - poinformowała Olga Kaliszewska, z działu mediów Muzeum POLIN.
Fidelseid wyszła z kryjówki w piwnicy spalonego domu w getcie i nie wiedziała, dokąd iść. Jak setki innych, którzy przetrwali likwidację getta, samotna, odcięta od świata murem, umęczona głodem, chorobami i strachem miała do wyboru poddać się lub zawalczyć o życie mimo nikłych szans na przetrwanie. Swoją historię Stefania Fidelseid / Stefania Świeca / Stella Fidelseid / Stefania Milenbach (1919–2001) przedstawiła we wspomnieniach "Wyszłam z bunkra i nie wiedziałam, dokąd iść".
Przekradała się z bunkra do bunkra, potem przeskoczyła przez mur
Stella Fidelseid jest jedną z bohaterek wystawy "Wokół nas morze ognia" i jedną z nielicznych osób, którym udało się przeżyć powstanie i likwidację getta. Urodzona w Warszawie, podczas okupacji przesiedlona do getta, mieszkała wraz z mężem, rodzicami, młodszą siostrą i krewnymi na parterze kamienicy przy ulicy Wołyńskiej 6. Tracąc kolejno bliskich, została sama. W ukryciu, w ciemności, w piwnicach zburzonych domów, pod gruzami cudem przetrwała wiele tygodni.
W czasie powstania przekradała się z bunkra do bunkra, leżała pod arkuszem blachy lub siedziała skulona w szafce opuszczonego mieszkania, aby przeczekać kolejną "akcję". Jej rodziców i młodszą siostrę Niemcy wysłali do obozu zagłady w Treblince. W pierwszych dniach powstania jej męża, lekarza Salomona Świecę, wywieźli na Majdanek, gdzie odebrał sobie życie, zażywszy truciznę. Stefania dowiedziała się o tym dopiero po wojnie.
Pod koniec powstania dołączyła do grupy ocalałych tak jak ona z pożogi. Ukrywali się razem. W listopadzie 1943 roku Stefania urodziła w bunkrze synka. Po kilku dniach dziecko zmarło z głodu. W grudniu 1943 roku grupa przeskoczyła przez mur na stronę "aryjską". Stefa wraz z Chanełe, towarzyszką z bunkra, ukrywały się w wielu polskich domach. Pomogła im Michalina Poncyliusz, prowadząca sklep spożywczy, do którego kobiety trafiły przypadkiem. Koniec wojny zastał je w Milanówku.
W 1950 roku Stefania wyjechała do Izraela. Tam wróciła do swojego przedwojennego zawodu laborantki. Poznała przyszłego męża, Mordkę Milenbacha, z którym przenieśli się na stałe do Brazylii. Osiedli w Sao Paulo, urodziła im się córka Anette.
Terminy spektaklu
Autorkami scenariusza spektaklu są Patrycja Mikłasz-Pisula i Anna Skuratowicz. Przedstawienie reżyserowała Anna Skuratowicz; scenografię stworzyła Julia Skrzynecka.
Premiera spektaklu teatralnego "Czekając na dzień" z udziałem aktorek Teatru Polskiego Grażyny Barszczewskiej i Doroty Bzdyli odbędzie się w piętek, 10 listopada w Audytorium Muzeum Historii Żydów Polskich. Pierwszy ze spektakli odbędzie się o godzinie 12, a drugi o godzinie 19.00. Kolejny termin to sobota, 11 listopada - 19.00 oraz niedziela, 12 listopada, też 19.00. Bezpłatne bilety dostępne są w kasach muzeum i Teatru Polskiego.
Jak przekazało Muzeum POLIN w mediach społecznościowych, w styczniu Teatr Polski w Warszawie pokaże spektakl w swojej siedzibie.
Spektakl "Czekając na dzień" towarzyszy wystawie "Wokół nas morze ognia. Losy żydowskich cywilów podczas powstania w getcie warszawskim" zorganizowanej w Muzeum POLIN z okazji 80. rocznicy powstania w getcie warszawskim. Współorganizatorem spektaklu jest Teatr Polski w Warszawie.
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl