Wsiadł do tramwaju, "nie wiedział, dokąd i po co jechał". Strażnicy miejscy pomogli seniorowi z Legionowa

Seniora zauważył w tramwaju linii 23 motorniczy (zdj. ilustracyjne)
Seniora zauważył w tramwaju linii 23 motorniczy (zdj. ilustracyjne)
Źródło: UM Warszawy
Strażnicy miejscy pomogli starszemu mężczyźnie, cierpiącemu prawdopodobnie na zaniki pamięci, w powrocie do domu. Senior dotarł do stolicy z Legionowa i wsiadł do tramwaju linii 23. Okazało się, że kilka razy przejechał całą długość trasy i nie wiedział, dokąd zamierzał się udać.

Mężczyzna zwrócił na siebie uwagę motorniczego tramwaju linii 23, ponieważ od dłuższego czasu podróżował składem bez wyraźnego celu. Strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie w tej sprawie około godziny 21, gdy tramwaj miał zjeżdżać do zajezdni przy ulicy Siedmiogrodzkiej.

"Funkcjonariusze zastali w wagonie mężczyznę w podeszłym wieku. Ubrany był właściwie do pory roku. Nie wymagał pomocy medycznej. Pasażer nie wiedział dokąd i po co jechał. Twierdził, że miał kogoś odwiedzić, ale nie umiał podać danych tej osoby. Nie wiedział też, na jakim przystanku wsiadł do tramwaju" - relacjonuje straż miejska w komunikacie.

Okazało się jednak, że motorniczy zauważył, jak mężczyzna wsiadał do składu na przystanku przy ulicy Wrocławskiej. Z jego obserwacji wynikało, że senior dwukrotnie przejechał w pojeździe całą długość trasy.

Strażnicy odnaleźli siostrzeńca 87-latka

Strażnicy opisują, że mężczyzna miał przy sobie dokumenty. Ustalili, że jest 87-letnim mieszkańcem Legionowa i skontaktowali się z policją, by sprawdzić, czy mieszka z kimś z rodziny. "Jak się okazało, pod tym samym adresem mieszka też jego siostrzeniec. Strażnicy miejscy odwieźli starszego pana do domu w Legionowie. Tam dowiedzieli się od siostrzeńca, że wujek wyszedł z domu około godziny 17.30. Mężczyzna zaczynał się właśnie niepokoić jego nieobecnością, gdy przyjechali stołeczni strażnicy miejscy" - informują funkcjonariusze.

Siostrzeniec 87-latka został pouczony, by przygotował kartkę z numerem kontaktowym do siebie i włożył ją do kieszeni seniora. Może to ułatwić powrót do domu, gdyby mężczyzna w przyszłości znalazł się w podobnej sytuacji.

Informowaliśmy także o 88-latku, który ubrany zaledwie w lekką marynarkę, błąkał się przy stacji metra:

Czytaj także: