W związku z wydanymi ostatnio orzeczeniami Naczelnego Sądu Administracyjnego miasto wytypowało wstępnie ponad 140 decyzji zwrotowych na rzecz nabywców roszczeń, które - zdaniem urzędników - kwalifikują się do unieważnienia. Następnie zajmą się nimi Samorządowe Kolegium Odwoławcze oraz Komisja Weryfikacyjna.
29 sierpnia Naczelny Sąd Administracyjny rozpatrywał sprawę czterech skarg kasacyjnych na wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który uchylił decyzje komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji. NSA uchylił wszystkie cztery wyroki. Strony procesu przekazały mediom, że z orzeczeń NSA wynika, że kupcy roszczeń nie mogą być stroną postępowań i nabywać reprywatyzowanych nieruchomości. Orzeczenia są prawomocne i odnoszą się do nieruchomości: Senatorska 9, Senatorska 7, Szara 3, 5, 7, 9, Rozbrat 42 oraz Czerniakowska i Szara. Powinny one teraz wrócić do miasta.
Połowa decyzji zapadła przed 1990 rokiem
Jak podkreślił w środę podczas spotkania z dziennikarzami wiceprezydent stolicy Tomasz Bratek, orzeczenia NSA z końca sierpnia są precedensowe, ale nie zaskakujące. - To miasto wystąpiło do Naczelnego Sądu Administracyjnego o tego typu stwierdzenie w 2020 roku - powiedział Bratek. Zaznaczył też, że dla władz miasta, wyroki NSA to przyczynek, "aby lepiej zadbać o interes warszawiaków".
Zaznaczył, że miasto może być wykonawcą decyzji, tylko w postępowaniach, które nie zostały zamknięte i w nich uwzględniać przedstawioną przez NSA linię orzeczniczą. W stołecznym Biurze Spraw Dekretowych na rozpatrzenie oczekuje obecnie ponad 10 tysięcy wniosków o zwrot nieruchomości lub odszkodowanie.
- W toczących się postępowaniach, tam, gdzie mamy nabywców roszczeń, my tę linię zastosujemy. Natomiast jest to czubek góry lodowej. Handel roszczeniami to nie jest sprawa tylko lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych - przyznał Bratek.
Z kolei, jak uzupełnił Wojciech Latocha, dyrektor Biura Spraw Dekretowych w stołecznym ratuszu, po pobieżnej analizie szacuje się, że połowa spraw dotyczy okresu sprzed 1990 roku.
CZYTAJ TEŻ: "Jeśli ta linia orzecznicza NSA utrwaliłaby się, to wywrócone zostałoby myślenie o reprywatyzacji"
Wstępnie wytypowano 140 spraw
Co miasto może zrobić w sprawie decyzji już wydanych? - Może wnioskować o wszczęcie postępowań z urzędu do organów, które są powołane do tego, aby stwierdzać nieważność decyzji, które były podstawą do zwrotu nieruchomości. Mam tu na myśli Samorządowe Kolegium Odwoławcze, wojewodę oraz właściwe ministerstwa. To ogromna praca, która nas czeka. Ale wszystko pod warunkiem, że organy przyjmą orzeczenie NSA i zawarte w nim uzasadnienia za swoje i będą chciały je stosować - powiedział wiceprezydent Warszawy.
Zapowiedział też, że po wykonaniu kwerendy postępowania zostaną podzielone na te z okresu ostatnich 10 lat oraz starsze. - Jedynym organem, któremu przysługują ekstraordynaryjne uprawnienia jest Komisja do spraw reprywatyzacji. Tam będziemy kierować nasze wnioski w sytuacjach, kiedy mamy do czynienia ze sprawami starszymi niż 10 lat - dodał Bratek.
Ratusz dokonał już wstępnej selekcji spraw, gdzie zapadły decyzje na rzecz nabywców roszczeń i które - zdaniem władz miasta -kwalifikują się do unieważnienia. - Zwróciliśmy się do właściwych organów [Samorządowego Kolegium Odwoławczego i Komisji Weryfikacyjnej -red.] z pismem o przeanalizowanie spraw bieżących, w których wydano decyzję na nabywców roszczeń. Jest to ponad 140 spraw - powiedział Bratek.
Co z nieruchomościami z wyroków NSA?
Do tej pory NSA orzekło w sprawach dotyczących czterech wspomnianych nieruchomości. W jaki sposób miasto będzie je odzyskiwać?
- Jeżeli chodzi o dwie nieruchomości przy placu Zamkowym [Senatorska 7 i 9 - red.] to tam sprawa w naszej ocenie jest zakończona. Tymi nieruchomościami już w tej chwili gospodaruje ZGN Śródmieście. Jeżeli chodzi o pozostałe dwie nieruchomości Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wyrok WSA i oddalił skargi, czyli pozostaje w mocy decyzja Komisji Weryfikacyjnej, która stwierdziła nieważność decyzji dekretowej. Jeżeli stwierdziła nieważność decyzji dekretowej prezydenta, to sprawa wraca do nas. Będziemy musieli zająć się nią merytorycznie - wyjaśnił Wojciech Latocha.
Sprawy spadają z wokandy
W trakcie środowego spotkania Tomasz Bratek przyznał, że sprawa, na której rozstrzygnięcie szczególnie liczy miasto, to casus zreprywatyzowanego boiska liceum przy ulicy Bema na Woli. Posiedzenie w WSA było wyznaczone na 22 września, ale zostało zdjęte z wokandy, właśnie ze względu na ostatnie orzeczenia NSA.
- WSA wprost wskazało, że z uwagi na wyroki wydane przez NSA zdejmuje sprawę, celem zapoznania się z ich uzasadnieniami. Waga tego stanowiska, które jest precedensowe powoduje, że składy orzekające będą analizowały zastosowanie tego stanowiska do już kontrolowanych decyzji administracyjnych - podkreślił Wojciech Latocha.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24