Część placu Piłsudskiego pomiędzy pomnikiem smoleńskim a siedzibą Dowództwa Garnizonu Warszawa jest od pewnego czasu wygrodzona metalowymi barierami. Na tym terenie toczą się prace ziemne i budowlane. Inwestorem jest Stołeczny Zarząd Infrastruktury, jednostka podlegająca Szefowi Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. Do jej zadań należy zarządzanie nieruchomościami Skarbu Państwa, które są w trwałym zarządzie lub władaniu Ministerstwa Obrony Narodowej. Taką nieruchomością jest właśnie plac Piłsudskiego, ponieważ po tym, jak w 2018 roku przeszedł we władanie wojewody mazowieckiego, trafił on następnie pod nadzór resortu obrony.
Na początku kwietnia SZI poinformował w komunikacie o podpisaniu umowy na realizację robót budowlanych, polegających na wymianie części nawierzchni z płyt granitowych w ramach zadania inwestycyjnego "Przebudowa Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie". Jak podkreślono, inwestycja jest realizowana przy współudziale Komitetu Budowy Pomników śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Ułożą "czerwony dywan" do pomnika smoleńskiego
"Gazeta Stołeczna" ustaliła w biurze Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, jaki jest zakres prac. Konserwator wydał w 2020 oraz 2021 roku decyzje uzgadniające szczegóły inwestycji na placu Piłsudskiego. W jej ramach mają zostać wymienione popękane płyty granitowe z napisami przy krzyżu papieskim oraz w miejscu, gdzie stał papieski ołtarz. Pomnik smoleński ma zostać uzupełniony o ścieżkę wykonaną z dwóch rzędów granitowych płyt o wymiarach 200 x 100 centymetrów. Przypomnijmy, że autor monumentu Jerzy Kalina zapowiadał, że integralną częścią pomnika będzie położony na stałe "czerwony dywan", dochodzący do ściany z nazwiskami ofiar.
- Wspomniane prace zostały uznane za niewpływające negatywnie na układ urbanistyczny placu Piłsudskiego. Położenie czerwonej granitowej ścieżki prowadzącej do pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej związane jest z dopełnieniem projektu autorstwa Jerzego Kaliny i będzie z nim tworzyło spójną całość. Prace planowane były od kilku lat - przekazał "Gazecie Stołecznej" Andrzej Mizera z biura MWKZ.
Za pomnikiem miała stanąć ściana zieleni
Prace nad budową pomnika smoleńskiego rozpoczęły się w lutym 2018 roku i trwały dwa miesiące. Autorem monumentu jest rzeźbiarz Jerzy Kalina. Wskazywał on, że symbolem Katynia jest w tym pomniku nisza w ziemi. Schody mają natomiast symbolizować wejście do samolotu. Ruszt z szybą umieszczoną na wysokości płyt placu jest w zamyśle artysty symboliczną granicą między realnością, w której jesteśmy, a światem umarłych. Kalina stwierdził też, że monument ma pełnić funkcję symbolicznego grobowca. Na części głównej pomnika znajdują się napisy - imiona i nazwiska ofiar katastrofy. Wszyscy wymienieni są w kolejności alfabetycznej.
Zapowiadał również, że oprócz czerwonej linii w nawierzchni placu, z drugiej strony pomnika pojawi się "ściana życia", czyli zielony żywopłot z krzyżem sprzed Pałacu Prezydenckiego na Krakowskim Przedmieściu. Już jesienią 2018 roku komitet budowy pomników Lecha Kaczyńskiego i Ofiar Tragedii Smoleńskiej apelował o datki na dokończenie prac w takim kształcie.
Toczące się właśnie prace nie obejmują jednak tworzenia ściany zieleni z wpisanym w nią krzyżem. Według "Gazety Stołecznej" we wniosku o zgodę na prowadzenie prac, który trafił do konserwatora zabytków, nie znalazły się informacje o sadzeniu roślin i tworzeniu podobnych kompozycji.
Przejęcie placu Piłsudskiego od miasta
Przypomnijmy, że w czerwcu 2017 roku ówczesny wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera złożył wniosek o przekazanie mu zarządu nad placem Piłsudskiego, w celu organizowania na nim uroczystości, w tym uroczystości państwowych. Cztery miesiące później - w październiku 2017 r. - ówczesny minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk wydał decyzję o przekazaniu placu do dyspozycji wojewody.
Jeszcze tego samego miesiąca Mariusz Błaszczak, wówczas szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, podpisał decyzję w sprawie ustalenia placu Piłsudskiego terenem zamkniętym. MSWiA powoływało się wówczas w uzasadnieniu na kwestie związane z obronnością i bezpieczeństwem państwa. Niedługo potem stanął tam pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej. Pierwotnie projektowano go z myślą o innej lokalizacji - skwerze ks. Twardowskiego u zbiegu Krakowskiego Przedmieścia i Karowej, ale na budowę monumentu w tym miejscu nie zgadzał się ratusz.
Jak informowaliśmy w ubiegłym roku na tvnwarszawa.pl, prokuratura umorzyła śledztwo dotyczące ustanowienia placu Piłsudskiego terenem zamkniętym. Śledczy uznali, że szef MSWiA nie przekroczył uprawnień wydając decyzję w tej sprawie.
Autorka/Autor: kk/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl