Próbowała przemycić do aresztu narkotyki dla syna. Wyczuł je pies

W areszcie śledczym na Służewcu doszło do próby przemytu narkotyków i przekazania ich osadzonemu. Funkcjonariuszom pomógł wyszkolony pies.

- Po okresie zawieszenia widzeń związanym z obostrzeniami związanymi z pandemią funkcjonariusze przypuszczali, że będą musieli zmagać się z kolejnymi próbami przemytu narkotyków za więzienny mur. Przemytnicy wciąż badają czujność funkcjonariuszy służewieckiego aresztu - poinformowała rzeczniczka aresztu śledczego w Warszawie-Służewcu Agnieszka Tracz.

Wskazała, że w poniedziałek do aresztu śledczego na Służewcu zgłosiła się osoba ubiegająca się o widzenie z osadzonym. Według ustaleń Polskiej Agencji Prasowej, była to matka mężczyzny. - W trakcie kontroli przy kobiecie ubiegającej się o widzenie ujawniono środki niedozwolone - przekazała.

Jak ustaliła PAP, był to susz koloru zielonego - najprawdopodobniej marihuana. Kobietę oraz narkotyki przekazano policji.

Funkcjonariuszom pomógł pies wyszkolony do szukania narkotyków. To jagdterrier - wabi się Nak - który nie tak dawno wrócił z Ośrodka Szkolenia Przewodników i Tresury Psów Służbowych w Czarnem. - Przewodnik i pies spisali się na piątkę. Czekamy na dalsze efekty ich pracy - podkreśliła Agnieszka Tracz.

Informowaliśmy również o zatrzymaniu 12 osób podejrzanych o udział w grupie handlującej narkotykami:

177-216712
Policjanci zatrzymali 12 osób podejrzanych o udział w grupie handlującej narkotykami
Czytaj także: