Wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski poinformował na konferencji prasowej, że rozważone będzie udzielenia pomocy najemcom spalonego centrum handlowego przy ul. Marywilskiej na warszawskiej Białołęce, które przed godziną czwartą nad ranem stanęło w płomieniach.
Jak stwierdził, pieniądze miałyby pochodzić ze środków kryzysowych.
Wojewoda: nie ma procedur, ale mogą się one pojawić
- Może to być utrudnione ze względu na to, że najemcy są przedsiębiorcami. Nie ma przewidzianej do tego odpowiedniej procedury, co nie znaczy, że nie może się ona pojawić – powiedział.
ZOBACZ TEŻ: Tak wygląda wnętrze spalonego centrum handlowego
Podkreślał też, że dalsze działania w sprawie centrum handlowego zostaną podjęte wspólnie z urzędem miasta, a informacje na ten temat zostaną przekazane w poniedziałek lub wtorek.
Prawie 100 wozów bojowych w akcji
Jak podaje straż pożarna, w akcji gaśniczej brało udział ponad 240 strażaków. W szczytowej fazie na miejsce wysłano 99 wozów bojowych. Na razie nie są jeszcze znane przyczyny pożaru.
O jego wybuchu powiadomił służby automatyczny system monitorowania zainstalowany w hali. Pierwsze zastępy straży pojawiły się na miejscu 11 minut po otrzymaniu sygnału o żywiole. Wówczas ogień objął już dwie trzecie powierzchni hali.
Autorka/Autor: tm
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/ Leszek Szymański