Strażacy ze względu na temperaturę i zagrożenie ze strony zwisających metalowych elementów konstrukcji nie mogli wchodzić do środka płonącego centrum handlowego.
Wpuszczony został więc tam robot gaszący. Woda ciągnięta była z Kanału Żerańskiego.
Cała hala spłonęła, a konstrukcja uległa całkowitemu zniszczeniu Trwa dogaszanie.
Pożar wybuch dziś przed godziną 4 nad ranem. Strażacy dostali informacje z czujek.
Po przyjeździe pierwszych zastępów straży pożarnej okazało się, w ogniu jest już ponad dwie trzecie centrum handlowego.
Strażacy o "dziwnej sytuacji"
- Będąc w środku za głęboko nie wchodziliśmy, bo było niebezpiecznie. Niestety oddzielenia przeciwpożarowe w kilku miejscach nie były zamknięte - powiedział komendant główny PSP Mariusz Feltynowski na konferencji prasowej w miejscu działań.
Stwierdził, że strażacy byli na miejscu już 11 minut po zgłoszeniu i to bardzo dziwne, że w ciągu tak krótkiego czasu aż tak duża powierzchnia objęta została pożarem.
Autorka/Autor: tm
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sekc. Krzysztof Pisz / Wydział Prasowy KG PSP