Ponad dobę czekali na wylot do Egiptu

Pasażerowie lotu do Egiptu czekają na rejs od ponad doby

Pasażerowie lotu do Egiptu czekają na rejs od ponad doby
Nie mogą odlecieć do Hurghady
Źródło: Eeeemil/Kontakt 24

Mieli odlecieć z Warszawy do Hurghady w czwartek rano, ale ich lot po raz kolejny przesunięto. Problem z wylotem na urlop dotknął około 200 osób, polecieli do Egiptu dopiero późnym wieczorem w piątek. Informację i zdjęcia z Okęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Pan Emil, jeden z pasażerów lotu (FT1502) do Egiptu, napisał na Kontakt 24 o 24-godzinnym opóźnieniu. Przekazał, że lot był zaplanowany na czwartek na godzinę 8.15, jednak w piątek rano turyści wciąż przebywali na Lotnisku Chopina.

- Lecimy liniami flyEgypt. Jesteśmy na lotnisku, nikt nic nie wie. Dwukrotnie nas wyprowadzono z hali odlotów: wczoraj i teraz. Wczoraj około godziny 15.00 otrzymaliśmy hotel i transfer do hotelu. Potem powiedziano nam, że lot ma się odbyć o 2.00, więc o północy musieliśmy przybyć na lotnisko. Ale samolot nie miał żadnego pozwolenia na wylot i lot się wtedy nie odbył - opowiadał w piątek redakcji Kontaktu 24 pan Emil.

Informował następnie, że lot miał się odbyć około godziny 18. - Powiedziała nam to teraz stewardessa, która wyprowadziła nas z hali odlotów. Przebywamy aktualnie w holu głównym, przy recepcji. Odebraliśmy nasze bagaże i czekamy. Czeka około 200 osób - opisał sytuację nasz czytelnik. W kolejnej rozmowie powiedział o ponownym zakwaterowaniu w hotelu.

Ostatecznie lot rozpoczął się około godz. 22.30.

Biuro podróży: klienci są informowani o opóźnieniach

O przyczynę zamieszania zapytaliśmy organizatora wyjazdu - firmę Itaka. Ewa Maruszak z biura prasowego Itaki przekazała, że klienci Itaki to 90 osób, pozostałe to klienci innych biur. Lot miał być realizowany czarterem przez linię flyEgypt.

- Opóźnienie zostało spowodowane względami operacyjnymi, pozostającymi po stronie przewoźnika. Informacje do klientów przekazywaliśmy esemesem tak szybko, jak otrzymywaliśmy je od dostawcy. Pierwszy - już o 10.26 wczoraj (w czwartek - red.), o opóźnieniu wraz z informacją, że będziemy przekazywać dalsze informacje w kolejnych wiadomościach - poinformowała Maruszak. Jak zapewniła, później klienci byli wielokrotnie informowani o dalszych krokach, m.in. o nowej godzinie wylotu, przewiezieniu do hotelu, bagażach.

Rzeczniczka Itaki zapewniła, że nikt nie został bez pomocy. - Klienci zostali ponownie zakwaterowani w hotelu, gdzie będą oczekiwać na transfer. Są informowani na bieżąco o rozwoju sytuacji - zaznaczyła.

Maruszak podała też, że w czwartek po południu klienci otrzymywali telefonicznie informacje o możliwości zmiany rezerwacji. - Klienci mogą również się ubiegać o odszkodowanie u przewoźnika w ramach WE261 (odszkodowanie za zakłócone loty - red.) - podsumowała.

Czytaj także: