W czwartek zmarł Robert Nowaczyk, adwokat, jeden z głównych bohaterów afery reprywatyzacyjnej - dowiedział się portal tvnwarszawa.pl. Miał 55 lat. Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.
- Otrzymałem informację od rodziny, że dziś około godziny 14 odszedł Robert Nowaczyk - potwierdził nam w czwartek mecenas Jacek Gutkowski, który reprezentował zmarłego w sądzie.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Szymon Banna powiedział w piątek Polskiej Agencji Prasowej, że prokuratura podjęła śledztwo w sprawie śmierci Nowaczyka.
Dopytywany, czy w tej sprawie działania zostały podjęte z własnej inicjatywy przez prokuraturę, czy wpłynęło w tej sprawie czyjeś zawiadomienie, odpowiedział, że są to działania podjęte samodzielnie przez prokuraturę po uzyskaniu informacji w tej sprawie.
Zaznaczył w rozmowie z PAP, że więcej szczegółów będzie mógł przekazać najwcześniej w przyszłym tygodniu.
Brał udział w kilkudziesięciu reprywatyzacjach
Robert Nowaczyk był znanym warszawskim adwokatem. Patryk Jaki, który kierował pracami parlamentarnej komisji ds. dzikiej reprywatyzacji, wielokrotnie podkreślał, że to kluczowy świadek. Adwokat uczestniczył w 46 procesach zwrotu nieruchomości.
Jak wyliczyła "Gazeta Wyborcza", Nowaczyk dla swoich klientów wystarał się o około 96 milionów złotych z tytułu odszkodowań, ponad 40 kamienic i działek, nierzadko w świetnych lokalizacjach. Ponadto sam inwestował w roszczenia, m.in. prawa do kamienicy i dwóch działek na placu Zamkowym.
Sam Nowaczyk mówił podczas jednego z posiedzeń komisji weryfikacyjnej, że łączna kwota zgłoszonych przez niego roszczeń sięgała miliarda złotych.
Jego klientami byli m.in. Marzena K., Grzegorz M. i Janusz P., którzy chcieli przejąć działkę na placu Defilad (przedwojenny adres Chmielna 70). Od opisu tej reprywatyzacji datuje się wybuch tzw. afery reprywatyzacyjnej.
Przez media bywał nazywany "rekinem reprywatyzacji", ale sam mówił, że jest "tylko skromnym adwokatem i inwestorem".
Oskarżony przez wrocławską prokuraturę
Nowaczyk był jedną z dziewięciu osób, które wrocławska prokuratura oskarżyła w październiku 2017 roku w związku z przestępstwami przy reprywatyzacji warszawskich nieruchomości. Część przestępstw objętych aktem oskarżenia dotyczyła korupcji, a z aktu oskarżenia wynikało, że Nowaczyk miał uczestniczyć w tym procederze, jednak zarzutu nie usłyszał. Po zatrzymaniu przez Centralne Biuro Antykorupcyjne poszedł na współpracę z prokuraturą i złożył bardzo obszerne wyjaśnienia, których protokoły z kilkunastu przesłuchań liczą łącznie ponad 200 stron.
Prokuratura zarzuciła Nowaczykowi przede wszystkim niekorzystne rozporządzenie mieniem spadkobierców dawnego właściciela nieruchomości przy Morszyńskiej 27 oraz nieruchomości w Kościelisku. Od lutego 2017 do sierpnia 2018 Nowaczyk był aresztowany.
Proces w tej sprawie trwa, kolejne terminy rozpraw sąd wyznaczył na wrzesień.
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP