W 1940 roku w okupowanej Warszawie Niemcy postawili mur, oddzielając getto od reszty miasta. Stał się on symbolem opresji i brutalnej siły wymierzonej w bezbronnych ludzi. U zbiegu ulic Grzybowskiej i Żelaznej stanęła teraz symboliczna instalacja, mająca przypominać o tych wydarzeniach. Pozwala na swobodne spoglądanie na otoczenie tylko z jednej strony.
"Tacy sami jak ci, którzy żyli i ginęli w getcie. Czas poznać ich historie. Historie ocalałe z morza ognia" – głosi napis skierowany do przechodniów na dawnej granicy getta u zbiegu ulic Grzybowskiej i Żelaznej. To instalacja "Dwie strony muru". Z jednej strony znajduje się lustro weneckie pozwalające obserwować to, co dzieje się za murem. Druga strona to lustro, w którym odbijają się przechodzący i obserwujący ludzie.
Instalacja ma przypominać historię setek tysięcy Żydówek i Żydów zamkniętych przez Niemców w getcie. Przygotowało ją muzeum POLIN we współpracy z agencją Saatchi & Saatchi. - To jeden tych z projektów, który naprawdę porusza. Zastanawialiśmy się, w jaki sposób zwrócić uwagę zabieganych przechodniów na tematykę wystawy "Wokół nas morze ognia". Pomysł zbudowania symbolicznego muru, który pozwala swobodnie spoglądać na otoczenie tylko z jednej strony, wydał się nam niezwykle przejmujący – powiedziała, cytowana w komunikacie Małgorzata Wajdziak, Intergrated Communication Director Saatchi&Saatchi.
Projekt instalacji współfinansuje miasto stołeczne Warszawa. Będzie udostępniona przechodniom do końca października 2023 roku.
"Wzruszający reportaż literacki"
Instalacja "Dwie strony muru" połączona jest także z premierą podcastu "Jakby nas ziemia pochłonęła" autorstwa pisarki i dziennikarki Katarzyny Kobylarczyk. Podcast opracowany został na podstawie pamiętników osób ukrywających się w trakcie powstania. "To wzruszający reportaż literacki w sześciu odcinkach. Przeplatają się w nim losy sześciu bohaterów walczących o przetrwanie podczas powstania w getcie warszawskim: Stelli Fidelseid, Mieczysława Barucha Goldmana, Anonimowej dziewczyny z bunkra przy ulicy Miłej, pana Maura, Łukasza Menesa oraz Krystyny Budnickiej" - wyjaśniło w komunikacie muzeum POLIN. Wszyscy oni są również bohaterami wystawy "Wokół nas morze ognia. Losy żydowskich cywilów podczas powstania w getcie warszawskim", prezentowanej w Muzeum POLIN do 8 stycznia 2024 roku.
"Olbrzymie znaczenie miał dla mnie fakt, że materiałem wyjściowym są pamiętniki. Osobiste opowieści o sobie samym. Coś niesamowicie intymnego. W przypadku niektórych osób to jedyne, co pozostało. Słowa. Litery na papierze. Po Inżynierze Goldmanie nie pozostał wcale wielki bunkier, który zbudował, ale właśnie papier. A dziewczyna, która na skrawku kartki zapisywała to, co działo się w bunkrze przy Miłej? Nie znamy nawet jej imienia. Nie wiemy, kim była, ile miała lat. Ale widzę ją, jak siedzi w ciemności w bunkrze, może przy świeczce, może na warcie przy świetle pożarów – i pisze. I zostają po niej słowa. Dla mnie, dla człowieka, który całe życie pracuje, pisząc słowa, to jest ogromne świadectwo, że to, co robimy ma sens" – powiedziała jego autorka Katarzyna Kobylarczyk, cytowana w komunikacie.
Podcastu można wysłuchać od 6 września na stronie internetowej muzeum POLIN, muzealnym kanale YouTube oraz na platformach podcastowych. Podcasty są finansowane przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszu EOG oraz przez budżet krajowy.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Muzeum POLIN