Warszawski Zarząd Zieleni ostrzega właścicieli psów przed jęczmieniem płonnym. "Ostki mogą się wbić w łapy psów, dostając się pod skórę, a nawet, w drastycznych przypadkach, w gałkę oczną" - alarmują miejscy ogrodnicy. Dlaczego po prostu nie koszą rośliny?
Zarząd Zieleni Warszawy informuje w mediach społecznościowych, że koszenie trawników przyulicznych ze względu na trwającą suszę zostało wstrzymane. Apeluje, aby właściciele psów i kotów nie wpuszczali swoich pupili na powierzchnie porośnięte jęczmieniem płonnym.
Jak tłumaczą miejscy ogrodnicy, roślina może być zagrożeniem dla ich zdrowia. "Na naszych trawnikach, szczególnie przyulicznych, pojawia się miejscami, rosnąc w zwartych łanach, jęczmień płonny. Niestety, obserwujemy, że jęczmień może stanowić problem dla psów. Jego nasiona znajdują się w kłosach, okrytych plewami z twardą ostką. Po zawiązaniu nasion rośliny robią się suche, a kłosy łatwo się rozpadają i rozsypują na podłoże. Ostki mogą się wbić w łapy psów, dostając się pod skórę, a nawet, w drastycznych przypadkach, w gałkę oczną" - wyjaśniają.
"Żeby ograniczyć występowanie jęczmienia płonnego jako rośliny jednorocznej należy go kosić. Jednak ze względu na obserwowane, szczególnie wyraźnie w mieście, zmiany klimatu i wiążącą się z tym suszę, liczba koszeń trawników przyulicznych została ograniczona. Dlatego niemożliwe będzie całkowite wyeliminowanie jęczmienia ze składu gatunkowego trawników miejskich, którymi administrujemy. W związku z tym prosimy właścicieli psów o zachowanie ostrożności i niewpuszczanie pupili na powierzchnie porośnięte jęczmieniem" - dodają.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Zarząd Zieleni Warszawy