Od przeszło 60 lat jego szkielet można zobaczyć w hallu Muzeum Geologicznego. Ma ponad trzy metry wysokości, niemal sześć metrów długości i ogromne ciosy. Jednego jednak mu brak. Od dekad pozostaje bezimienny. Władze placówki postanowiły to zmienić i ogłosiły właśnie konkurs na imię dla prehistorycznego mamuta.
Szkielet mamuta wielkiego jest dziś uznawany za symbol stołecznego Muzeum Geologicznego. Możemy odnaleźć go też w logotypie placówki. "Mimo tego, że jest już z nami 64 lata, mamut do dziś nie ma imienia. Czas to zmienić" - poinformowali przedstawiciele muzeum.
Przyjmowanie zgłoszeń rozpoczęło się w poniedziałek, 12 lipca. Można je przesyłać jeszcze przez dwa miesiące. Następnie wyłonionych zostanie kilka najciekawszych pomysłów. "W czasie trwania Festiwalu Nauki zorganizujemy głosowanie, które pozwoli wyłonić zwycięskie imię" - zachęca placówka.
Zgłoszenia należy nadsyłać na adres konkurs.muzeum@pgi.gov.pl lub wrzucić kartkę ze swoim pomysłem bezpośrednio do urny ustawionej w muzeum.
Odkryli go w śląskiej piaskowni
Szkielet mamuta wielkiego (włochatego) został zrekonstruowany latem 1957 roku. Ma 3,15 metra wysokości, 5,7 metra długości, a imponujące ciosy mierzą 3,5 metra. Olbrzymi eksponat stoi w sali głównej i jest jedną z głównych atrakcji stołecznego muzeum.
Mamut włochaty był jedynym gatunkiem mamuta, który miał gęstą sierść. Pojawił się na ziemi około 250 tysięcy lat temu i zamieszkiwał Europę, Azję i północ Ameryki Północnej. Wielkością przewyższał nieco dzisiejszego słonia indyjskiego. Mamuty były roślinożerne, żywiły się głównie trawami. Szkielet, który znajduje się w muzeum, został zrekonstruowany z kości znalezionych w piaskowni w rejonie Pyskowic w województwie śląskim.
Szczątki mamuta włochatego odkryto również w ostatnim czasie na budowie metra na Zaciszu. Znaleziono tam fragment jego szczęki wraz z zębem trzonowym.
Już wiadomo, jakiego ssaka wykopano na budowie metra. To nie mamut
Źródło: PAP