Rotundy na Woli, pozostałość po dawnej miejskiej gazowni, przeszły prace konserwatorskie. Zabytkowe obiekty znajdują się w rękach prywatnego inwestora. Zerwania umowy użytkowania wieczystego domagają się jednak w sądzie władze dzielnicy.
Dwie rotundy przy Prądzyńskiego na Woli powstały w 1888 roku. Przez lata służyły jako "osłony" dla znajdujących się w środku zbiorników gazu. Swoją rolę pełniły aż do 1978 roku, kiedy produkowany na miejscu gaz miejski, zastąpił sprowadzany rurociągami gaz ziemny. Od tamtego momentu rotundy nie są używane.
W 1991 nieruchomość trafiła w prywatne ręce. Najpierw przejęła ją fundacja "Wystawa Warszawa Walczy 1939-1945". Organizacja deklarowała, że powstanie tam wystawa prezentująca losy stolicy Polski w czasach II wojny światowej. Potem pojawiła się koncepcja zlokalizowania tam Muzeum Powstania Warszawskiego. Jednak po pięciu latach fundacja odsprzedała prawo do użytkowania gruntów przedsiębiorcy – Marcinowi Biernackiemu.
To właśnie z nim od kilku lat w sporze pozostaje urząd dzielnicy Wola, który w 2017 roku zażądał rozwiązania umowy użytkowania wieczystego. Jak argumentowały żądanie władze dzielnicy, umowa nakłada na biznesmena "obowiązek utrzymania terenu w należytym porządku" i jego modernizacji. Jednak wolskie rotundy – zamiast stanowić jedną z głównych atrakcji dzielnicy – stoją od lat opuszczone. Inwestor uznał żądania za bezpodstawne i przekonywał, że ma konkretne plany na zagospodarowanie rotund i od lat prowadzi postępowania zmierzające do załatwienia formalności. Ostatecznie sprawa trafiła do sądu. Tymczasem w ostatnim czasie można zauważyć zmiany w wyglądzie budynków przy Prądzyńskiego.
"Przeprowadzono gruntowne zabiegi konserwatorskie"
Jak przekazała Joanna Dębska, radca prawny reprezentujący rodzinę Biernackich, obie wolskie rotundy zostały poddane "gruntownym i wszechstronnym zabiegom konserwatorskim".
W piątek na miejscu był reporter tvnwarszawa.pl Tomasz Zieliński. - Elewacja obu rotund wygląda na odnowioną - przekazał nasz reporter.
Jakie prace zostały wykonane? - Obie rotundy mają przeprowadzony gruntowny remont dachów, odbudowane i naprawione gzymsy i wieńce, wykonany został system odwodnienia, zostały naprawione elewacje. Do remontu użyto cegieł wypalonych w specjalizującej się w dostarczaniu materiału do renowacji zabytków cegielni – poinformowała Dębska.
Zapewniła, że wszystkie prace zostały przeprowadzone na zlecenie konserwatora i zostały z nim uzgodnione. - Właściciele dysponują zaświadczeniem Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków potwierdzającym prawidłowość utrzymania i konserwowania rotundy wyższej B. Konserwator został również zawiadomiony o ukończeniu prac w rotundzie niższej A i na 3 września zaplanowana została wizja. Zakończy to etap prac przy substancji zabytkowej, która przez najbliższe dziesięciolecia nie będzie wymagała żadnych zabiegów – poinformowała pełnomocniczka inwestora.
Metamuzeum, sala koncertowa i mieszkania
W wyższej rotundzie właściciele działki chcą stworzyć Metamuzeum – Centrum Techniki. W budynku planowane jest utworzenie placówki dydaktyczno-popularyzatorskiej z zestawem doświadczeń dla dzieci i młodzieży, pozwalających na naukę fizyki poprzez zabawę. Natomiast w niższej rotundzie powstanie sala koncertowo – widowiskowa. Ponadto na fundamencie nieistniejącego stalowego zbiornika gazu planowany jest budynek mieszkalny.
Jak poinformowała Joanna Dębska, plany inwestora są znane konserwatorowi. Dokumenty zostały przekazane 2 lipca. - Do tej pory inwestor nie doczekał się odpowiedzi – stwierdziła.
Spór z dzielnicą trwa
Urzędników z Woli zapytaliśmy, czy pomimo wykonanych prac konserwatorskich, nadal pozostają na stanowisku, że należy odebrać inwestorowi sporną działkę. - Urząd Dzielnicy Wola z zadowoleniem przyjął, że użytkownicy wieczyści realizują obowiązki wynikające z nakazu konserwatorskiego wydanego w 2012 roku. Należy mieć jednak na uwadze, że realizacja nakazu mającego w pierwszej kolejności na celu ochronę zabytku przed dalszą degradacją, w ocenie Urzędu Dzielnicy Wola nie jest tożsama z realizowaniem celu umowy użytkowania wieczystego – odpowiedział Adam Hać, zastępca burmistrza Woli.
Jak zaznaczył, realizacja zapisów umowy wiąże się z adaptacją i modernizacją obiektów zabytkowych. - Istnienie tego obowiązku jednoznacznie przesądził w 2013 roku wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie – podkreślił Hać.
Joanna Dębska uważa, że działanie urzędników jest nieracjonalne. - Zamiast podjąć rozmowy ugodowe i zapewnić zgodnie z przepisami ramy formalnoprawne dla utworzenia placówek służących szerokim rzeszom odbiorców, [dzielnica – red.] wdaje się w długoletnie i niepotrzebne spory – stwierdziła.
Problematyczny podział działki
Inwestor twierdzi, że mógłby dokonać modernizacji rotund, ale potrzebuje geodezyjnego podział działki na trzy części. Na to jednak nie otrzymał zgody konserwatora zabytków. - Wnioskowany podział dotyczy terenu zabytkowego zespołu Gazowni Warszawskiej, którego otoczenie, zachowana zieleń i nawierzchnia ciągów komunikacyjnych zostały wpisane do rejestru zabytków decyzją Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Warszawie z 2005 roku – tłumaczy wiceburmistrz Woli.
Podział "spowodowałby zachwianie integralności zespołu jako całości założeń powiązanych ze sobą funkcjonalnie i historycznie" - przytacza opinię konserwatora Adam Hać. - Jednakże pomimo braku podziału geodezyjnego nieruchomości, użytkownicy wieczyści uzyskali pozwolenia na budowę związane z realizacją obowiązków wynikających z nakazu Stołecznego Konserwatora Zabytków z 2012 roku i na tej podstawie podjęli nakazane prace – dodał przedstawiciel władz dzielnicy.
Sprawa utknęła w pierwszej instancji
Jak się dowiedzieliśmy, od rozpoczęcia sądowej batalii o użytkowanie wieczyste w 2017 roku w tej kwestii nie zmieniło się praktycznie nic.
- Proces jest w toku, w pierwszej instancji. Warto zaznaczyć, że w 2019 roku interwencję uboczną po naszej stronie zgłosiło PGNiG S.A., w pełni popierając wniesione powództwo w tej sprawie – poinformował Hać.
Dębska zapowiada, że po wykonanych ostatnio pracach konserwatorskich inwestor planuje udostępnienie rotund na cele artystyczne (czeka jeszcze na wyniki zapowiedzianej na 3 września wizji). - Chcemy aby już teraz stały się ważnym miejscem na kulturalnej mapie Warszawy oraz aby ich piękno i unikatowy charakter mogły być podziwiane przez jak największą liczbę zwiedzających - dodała.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl