Władze miasta będą walczyć w sądzie o odzyskanie zabytkowej wolskiej gazowni. Tymczasem, jak zauważył Reporter 24, rotundę otoczyło rusztowanie. - Zaczęliśmy remont wieńca i dachu - wyjaśnia zarządca obiektu.
- Urząd m.st. Warszawy złożył już w sądzie pozew o rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego. Rozpoczynamy sądową batalię o "wolskie koloseum" - ogłosił Krzysztof Strzałkowski, burmistrz dzielnicy w informacji prasowej wysłanej do mediów.
Jak zapewnia, to konsekwencja tego, że użytkownik wieczysty terenu przy Prądzyńskiego 14a nie zgodził się na polubowne rozwiązanie umowy.
O komentarz do tej zapowiedzi poprosiliśmy inwestora. - Do chwili obecnej nie otrzymaliśmy pozwu, w związku z tym nie możemy się do niego ustosunkować. Natomiast wypowiedzi urzędników miejskich przytoczone w informacji prasowej po raz kolejny są nierzetelne i nieścisłe - poinformowała nas Justyna Biernacka, współwłaścicielka rotund i córka biznesmena, który zarządza obiektem. Jak pisaliśmy na początku roku, biznesmen zarządzający XIX-wieczną gazownią nie zamierza dobrowolnie rozwiązać umowy z dzielnicą i przekazać zabytku w ręce miasta. Twierdzi, że ma plan na zagospodarowanie obiektu przy Prądzyńskiego.
Remont wieńca i dachu
Ten plan jest już częściowo wprowadzany w życie. Stąd właśnie rusztowanie, które stanęło wokół zabytku. - Zgodnie z zaleceniami konserwatora zabytków rozpoczęliśmy remont dachu i wieńca. Mamy na to pozwolenia na budowę - mówi Biernacka. I dodaje, że prowadzone są też prace porządkowe, a planowany: remont elewacji.
Wyjątkowy zabytek
Wolska gazownia to unikatowy zabytek z XIX wieku. Początkowo należała do miasta, w prywatne ręce została przekazana w 1991 roku, kiedy prezydentem miasta był Stanisław Wyganowski. Przejęła ją wówczas fundacja "Wystawa Warszawa Walczy 1939-1945".
Organizacja deklarowała, że powstanie tam wystawa prezentująca losy stolicy Polski w czasach II wojny światowej. Obiekt był także rozpatrywany jako potencjalna lokalizacja Muzeum Powstania Warszawskiego.
Jednak po pięciu latach fundacja odsprzedała prawo do użytkowania gruntów deweloperowi Marcinowi Biernackiemu. Prywatny inwestor deklarował chęć zagospodarowania budowli, ale plany pozostały do tej pory jedynie na papierze.
Może chociaż przystanek
Dziś słynne rotundy mają szansę zaistnieć również jako nazwa przystanku autobusowego, na planowanej przez Tramwaje Warszawskie trasie łączącej Wolę i Wilanów. Pomysł zgłosili mieszkańcy Woli, burmistrz dzielnicy go podchwycił i zaapelował do tramwajarzy, aby przystanek w rejonie Prądzyńskiego nazwać "Wolskie koloseum".
Zgodnie z wstępnymi planami linia ma być gotowa w 2022 roku.
ran/pm