Czarny Kot ma już tylko dwa piętra. I tak zostanie

Czarny Kot zrównany do trzeciej kondygnacji
Rozbiórka Czarnego Kota
Słynący z wątpliwych estetycznie wieżyczek i dobudówek hotel Czarny Kot został rozebrany do poziomu drugiego piętra. Bryła ma już mniej więcej docelowy kształt, ale prace wciąż trwają.

- Wracam właśnie z budowy. Jeżeli nic się nie wydarzy, to cała rozbiórka powinna się zakończyć do końca miesiąca – powiedział nam w środę Andrzej Kłosowski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.

Ale widok już robi wrażenie. Po nadbudowach, dobudówkach, wieżyczkach i innych doklejonych elementach nie ma już śladu. Budynek po dwóch miesiącach rozbiórki osiągnął poziom, do jakiego miał być zrównany: ma parter i dwa piętra. Wykonawca prac musi jeszcze sprzątnąć gruz z dachu i rozebrać małe elementy. Ale musi też odtworzyć to, co zostało zburzone, choć nie powinno, np. jeden z daszków.

Zgodnie z umową prace powinny zakończyć się na przełomie stycznia i lutego. Dlaczego wciąż trwają? - Wykonawca wystąpił z propozycją aneksu - poinformował nas krótko Kłosowski. Nie chciał wyjaśnić, czym firma rozbiórkowa uzasadniła swój wniosek, bo nie został jeszcze rozpatrzony.

Tak wyglądał hotel przed rozbiórką:

Czarny Kot
Źródło: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl

Od drugiego piętra w górę

Budynek stoi przy ulicy Okopowej na Woli. Powstał pod koniec lat 80. Na początku miał jedno piętro, jednak w kolejnych latach właściciele rozpoczęli jego rozbudowę o kolejne kondygnacje. Przez niektórych mieszkańców i władze stolicy hotel bywał nazywany "architektonicznym potworkiem", "gargamelem" i "najsłynniejszą samowolą budowlaną".

Na początku grudnia została zawarta umowa na rozbiórkę Czarnego Kota. Przetarg był trzecim z kolei – poprzednie kończyły się fiaskiem, ponieważ oferty były wyższe, niż zakładał PINB. Nadzór budowlany, wskazując, że hotel został wybudowany samowolnie, nakazał właścicielom rozbiórkę budynku powyżej drugiego piętra w górę. W uzasadnieniach podkreślano ponadto, że usytuowanie budynku narusza przepisy techniczno-budowlane.

Naczelny Sąd Administracyjny w połowie grudnia 2018 roku wydał ostateczny wyrok w sprawie Czarnego Kota.

Właścicielka obiektu twierdzi, że miała pozwolenie na jego rozbudowę.

Czytaj także: