Co z ulicą Lecha Kaczyńskiego w Warszawie? Szef klubu radnych KO: nie, dopóki w Polsce rządzi PiS

Trzaskowski odniósł się do pomysłu utworzenia ulicy Lecha Kaczyńskiego
Rafał Trzaskowski o ulicy Lecha Kaczyńskiego w Warszawie
Źródło: TVN24
Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski po raz kolejny podkreślił, że nie ma obecnie woli ze strony Rady Warszawy, by upamiętnić prezydenta Lecha Kaczyńskiego, nadając jego imię jednej z ulic. Szef radnych klubu Koalicji Obywatelskiej Jarosław Szostakowski apelował podczas czwartkowej sesji, by władze miasta nie występowały z wnioskiem w tej sprawie, dopóki w Polsce rządzi Prawo i Sprawiedliwość.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Na początku grudnia ubiegłego roku prezydent Trzaskowski oznajmił, że rozpoczął rozmowy z miejskimi radnymi na temat nadania imienia Lecha Kaczyńskiego jednej ze stołecznych ulic. Sygnalizował wówczas, że obecnie nie są oni przychylni temu pomysłowi. Temat powrócił po czwartkowej sesji Rady Warszawy.

- Jeżeli chodzi o kwestię ulicy Marii i Lecha Kaczyńskich, sygnalizowałem miesiąc temu, że nie ma zgody wśród radnych Koalicji Obywatelskiej, na to, żeby ta decyzja teraz zapadła. Przypominam, że to jest decyzja Rady Warszawy, no i te moje przewidywania, po moich wstępnych rozmowach, wczoraj się potwierdziły – powiedział w piątek Trzaskowski. Podkreślił powtórnie: - To jest prerogatywa Rady Warszawy.

PiS zarzuca uszustwo

Szef klubu radnych KO Jarosław Szostakowski powiedział podczas sesji, że dopóki w Polsce rządzi Prawo i Sprawiedliwość, nadawanie ulicy w Warszawie imienia Lecha Kaczyńskiego byłoby skrajnie upolitycznione. - Jestem przeciw i apeluję do pana prezydenta Rafała Trzaskowskiego o to, żeby dopóki w Polsce rządzi Prawo i Sprawiedliwość, nie występował z takim wnioskiem – oznajmił.

Wypowiedź ta spotkała się z krytyką radnych Prawa i Sprawiedliwości. - Po co kłamać w kampanii wyborczej. Po co obiecywać, a potem nie realizować obietnicy – powiedział PAP wiceprzewodniczący Rady Warszawy Dariusz Figura, odnosząc się do słów Szostakowskiego oraz braku realizacji przez Trzaskowskiego zapowiedzi dotyczących ulicy Kaczyńskiego.

Podobnie sytuację ocenił przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości Cezary Jurkiewicz. - To wszystko, co było deklarowane podczas kampanii wyborczej, to było oszustwo – powiedział. Dodał, że postawa Rafała Trzaskowskiego oraz zdecydowana deklaracja Szostakowskiego pokazują, że politycy Platformy Obywatelskiej są w stanie wszystko obiecać, aby wygrać wybory, a następne tych obietnic nie realizować.

Deklaracje Trzaskowskiego

O ulicy Lecha Kaczyńskiego w Warszawie Rafał Trzaskowski mówił już podczas kampanii wyborczej. - Prezydent Lech Kaczyński zasługuje na upamiętnienie, to jego wysiłkom zawdzięczamy wspaniałe Muzeum Powstania Warszawskiego – stwierdził w czerwcu 2018 roku w wywiadzie dla PAP. Potem nieraz to podtrzymywał.

- Uważam, że Lech Kaczyński zasługuje na upamiętnienie w Warszawie, natomiast nie chcę podejmować inicjatywy w ogniu kampanii wyborczej, która się właśnie zaczyna – do Parlamentu Europejskiego, a później do parlamentu, dlatego że dobrze wiem, że w kampanii wyborczej mielibyśmy tylko zgiełk polityczny. Złożę swoją konkretną propozycję, ale po wyborach parlamentarnych – powiedział podczas konferencji prasowej w marcu 2019. Propozycja jednak nie padła, także po kolejnych wyborach – prezydenckich.

W lutym tego roku jego rzeczniczka zapewniła, że uchwała w tej sprawie wejdzie pod obrady na sierpniowej sesji Rady Warszawy. Tak się jednak nie stało.

Ostatecznym terminem miała być tegoroczna jesień, co sam Trzaskowski zadeklarował pod koniec października. - Na jesieni będzie moja inicjatywa, rozmawiamy z radnymi i na jesieni będzie mój wniosek, kropka – deklarował w Radiu Zet prezydent stolicy. Ale w listopadzie na tej samej antenie, stwierdził, że od radnych płyną sygnały, iż "nie będzie zgody (...) w momencie, kiedy są pałowane kobiety na ulicach".

To stanowisko podtrzymał w grudniu w TVN24. Znów powołał się na niechęć radnych mającej większość w radzie miasta Koalicji Obywatelskiej. Jednocześnie ulica Kaczyńskiego stała się niespodziewanie ulicą Lecha i Marii Kaczyńskich. - Wniosek jest gotowy. Uważam, że taka decyzja, żeby Maria i Lech Kaczyńscy mieli w Warszawie (ulicę - red.), jest słuszna, ale podzielam diagnozę, że to nie jest dobry moment – tłumaczył w "Faktach po Faktach" Rafał Trzaskowski. Dodał, że jego zdaniem powinna być to ulica blisko Muzeum Powstania Warszawskiego na Woli. Nie sprecyzował, która dokładnie miałaby być to ulica.

"Jeśli chodzi o Kaczyńskiego, podejmę inicjatywę po wyborach"
"Jeśli chodzi o Kaczyńskiego, podejmę inicjatywę po wyborach"
Źródło: TVN24

Ulica była kilka miesięcy

Prezydent Lech Kaczyński, który zginął w katastrofie smoleńskiej, miał już przez kilka miesięcy ulicę w Warszawie. W listopadzie 2017 roku na mocy tak zwanej ustawy dezubekizacyjnej ówczesny wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera wydał w tej sprawie zarządzenie zastępcze, które zmieniło nazwę alei Armii Ludowej (Trasa Łazienkowska) na ulicę Lecha Kaczyńskiego.

Rada Warszawy wniosła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargę na zarządzenie Sipiery, które sąd uchylił w maju 2018 roku. Wojewoda mazowiecki wniósł następnie kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego. W grudniu NSA oddalił skargę kasacyjną wojewody. Trasa Łazienkowska znów nosi nazwę alei Armii Ludowej.

Czytaj także: