Radni PiS chcą ulicy Lecha Kaczyńskiego zamiast alei Armii Ludowej. Ratusz: Rafał Trzaskowski złoży propozycję w sierpniu

Wymiana tabliczek przy Trasie Łazienkowskiej
Rafał Trzaskowski o ulicy Lecha Kaczyńskiego w Warszawie
Źródło: TVN24
Stołeczni radni Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli, że złożą projekt uchwały dotyczący zmiany nazwy alei Armii Ludowej na ulicę Lecha Kaczyńskiego. - Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski obiecał, że Lech Kaczyński zostanie patronem jednej z ulic po wyborach; mówimy "sprawdzam" - podkreślili radni. Ratusz odpowiada, że prezydent wyjedzie z własną inicjatywą pod koniec sierpnia.

Prezydent Lech Kaczyński, który zginął w katastrofie smoleńskiej, był już patronem tej stołecznej ulicy w wyniku jej dekomunizacji. Sądy administracyjne uchyliły jednak zarządzenie wojewody w tej sprawie, dlatego ulica ponownie stała się aleją Armii Ludowej.

W uzasadnieniu do uchwały, którą zaproponują radni PiS, podkreślono, że obecna nazwa tej ulicy, zgodnie z opinią IPN, powinna zostać zmieniona. Proponowana nazwa - jak wskazano - upamiętni natomiast tragicznie zmarłego prezydenta RP, zasłużonego działacza opozycji antykomunistycznej, byłego prezydenta Warszawy, a także Honorowego Obywatela miasta i rodowitego warszawiaka, przez ogromną część życia związanego ze stolicą.

Centralna ulica

Rafał Trzaskowski kilka razy deklarował, że wniosek o nazwanie jednej z ulic imieniem prezydenta Lecha Kaczyńskiego złoży po wyborach prezydenckich (choć wcześniej mówił, że zrobi to po wyborach parlamentarnych w 2019 roku, bo nie chce działać "w ogniu kampanii"). Ostatnio powiedział to 14 lipca w "Faktach po Faktach" w TVN24, obiecując, że taki wniosek złoży "i to bardzo szybko". Nie sprecyzował przy tym, w którym miejscu stolicy taka ulica się znajdzie.

- Rafał Trzaskowski obiecał warszawiakom, że zaraz po wyborach prezydenckich świętej pamięci Lech Kaczyński zostanie patronem jednej ze stołecznych ulic. Jako radni sprawdzamy wiarygodność prezydenta Warszawy oraz to, czy zapowiedź nie była tylko przedwyborczą zagrywką – powiedział na czwartkowej konferencji radny PiS Piotr Mazurek.

Radny Błażej Poboży zaznaczył, że dla upamiętnienia Lecha Kaczyńskiego wybór padł na jedną z centralnych ulic w stolicy, która - jak stwierdził - funkcjonuje już w świadomości warszawiaków. Zwrócił też uwagę, że Trzaskowski miał już szansę złożyć taki wniosek na pierwszej powyborczej sesji. Choć była zdalna - dodał - prezydent Warszawy "tradycyjnie nawet się nie pojawił".

Nadzwyczajna sesja rady zwołana na wniosek PiS odbyła się 13 lipca i poświęcona była bezpieczeństwie w komunikacji miejskiej.

Wniosek pod koniec sierpnia

Rzeczniczka ratusza zapewniła, że Trzaskowski dotrzyma słowa i wyjdzie z inicjatywą utworzenia ulicy Lecha Kaczyńskiego. Zaznaczyła, że uchwała w tej sprawie wejdzie pod obrady na pierwszej sierpniowej sesji. Według harmonogramu odbędzie się ona 27 sierpnia.

Gałecka dopytywana, czy Trzaskowski zaproponuje konkretną lokalizację, zaznaczyła, że nie ma takiej decyzji. Kwestię tę - jak wyjaśniła - zweryfikuje komisja nazewnictwa, a finalnie zadecydują o niej radni.

Według rzeczniczki, najbliższa sesja absolutoryjna (odbędzie się 30 lipca) nie jest właściwym terminem na dyskusję w tej sprawie z uwagi na długość obrad. - Nawet z szacunku do radnych, z szacunku do świętej pamięci Lecha Kaczyńskiego, nie wypada, aby taka uchwała była procedowana o trzeciej nad ranem - powiedziała.

Czytaj także: