Awaria pociągu i dym na stacji metra. Tłumy pasażerów na przystankach komunikacji zastępczej

Tłumy pasażerów na przystanku tramwajowym przy stacji Wilanowska
Tłumy na przystanku tramwajowym przy stacji Wilanowska
Źródło: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl
Poranne utrudnienia na pierwszej linii metra. Kilka stacji w Śródmieściu i na Mokotowie zamknięto po awarii pociągu na stacji Pole Mokotowskie. Pojawili się tam strażacy, a pasażerów ewakuowano. Uruchomiono komunikację zastępczą. Po dwóch godzinach przywrócono kursowanie metra na całym odcinku.

Z czego wynikały utrudnienia? - Na stacji Pole Mokotowskie doszło do awarii pociągu - przekazała nam krótko Gabriela Putyra z Komendy Stołecznej Policji.

Na stacji interweniowała straż pożarna, która około godziny 5.55 dostała zawiadomienie o zadymieniu na stacji Pole Mokotowskie. - Zadymienie było niewielkie, pasażerowie opuścili stację - powiedział Maciej Jabłoński z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej. - Posprawdzaliśmy wszystko i pociąg został odholowany - dodał.

Siedem stacji zamknięto

"Z przyczyn technicznych pociągi metra linii M1 kursują w pętlach: Kabaty – Wilanowska i Dw. Gdański – Młociny. Uruchamiane są zastępcze linie ZA METRO" - poinformował około godziny 6 Zarząd Transportu Miejskiego.

Oznaczało to, że zamknięte były stacje: Wierzbno, Racławicka, Pole Mokotowskie, Politechnika, Centrum, Świętokrzyska, Ratusz Arsenał.

Komunikacja zastępcza

Uruchomiono dwie linie zastępcze: tramwajową - kursującą na trasie Metro Wilanowska – Marymont-Potok oraz autobusową - kursującą na trasie Metro Wilanowska – Plac Wilsona.

Jak powiedziała portalowi tvnwarszawa.pl Anna Bartoń, rzeczniczka Metra Warszawskiego, ruch powinien zostać przywrócony około godziny 8. - Awarii uległ pociąg Alstom. Doszło do awarii hamulca - doprecyzowała Bartoń. Na razie nie jest znana przyczyna awarii.

Kilka minut po godzinie 8 pociągi ruszyły.

Tłumy na przystankach

W porannym szczycie na przystankach tramwajowych i autobusowych wzdłuż linii M1 pojawiły się tłumy pasażerów, nerwowo sprawdzających w smartfonach informacje dotyczące połączeń.

- Ani autobusy, ani tramwaje nie są w stanie obsłużyć tak dużej liczby pasażerów, którzy zazwyczaj rano wybierają metro. Jest duży ścisk na przystankach - relacjonował na antenie TVN24 Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl, który obserwował sytuację w okolicy stacji Wilanowska. Nasz reporter zauważył, że pasażerowie, którzy utknęli w drodze do pracy czy szkoły, byli dla siebie bardzo życzliwi. - Zapraszają się nawzajem do taksówek. A do tramwajów i autobusów w pierwszej kolejności wsiadają uczniowie oraz kobiety z dziećmi - opowiadał.

Czytaj także: