Burze wokół i nad Warszawą. Połamane drzewa spadły na dwoje pieszych. Jedna osoba nie żyje

Drzewo spadło na kobietę na Ursynowie
Drzewo spadło na kobietę na Ursynowie
Źródło: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl
Powalone drzewo spadło na pieszą na Ursynowie. Trafiła do szpitala. Nie udało się uratować mężczyzny przygniecionego przez konar w powiecie grójeckim. Mazowieccy strażacy interweniowali w środę ponad 700 razy. Skutki gwałtownej pogody odczuli między innymi pasażerowie kolei. Na linii Warszawa - Radom niektóre pociągi miały ponad dwie godziny opóźnienia.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Strażacy interweniowali w środowe popołudnie przy skrzyżowaniu ulicy Jastrzębowskiego i Zamiany. Informację o powalonym drzewie, które uderzyło w pieszą, potwierdził w rozmowie z tvnwarszawa.pl Łukasz Płaskociński z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej. - Kobieta znalazła się pod częścią korony drzewa. Miała dużo szczęścia, że nie spadł na nią pień. Strażacy wycięli gałęzie i przy asekuracji pogotowia ratunkowego uwolnili poszkodowaną - opisywał Płaskociński.

Dodał też, że kobieta z ogólnymi potłuczeniami została zabrana do szpitala na badania. - Podczas naszej akcji była przytomna. O własnych siłach dotarła do karetki - zaznaczył.

Jak dowiedział się nasz reporter Tomasz Zieliński, powalone drzewo zablokowało dwa pasy jezdni. Po godzinie 16.30 działania straży zostały zakończone. - Pocięte konary i gałęzie leżą na pasie zieleni. Nie utrudniają ruchu - przekazał Zieliński.

Drzewo na sieci trakcyjnej na Bielanach

Strażacy przyznali, że w środowe popołudnie nie brakowało zgłoszeń związanych z usuwaniem skutków porywistego wiatru. Jednym z takich zdarzeń była sytuacja z Bielan, gdzie powalone drzewo oparło się o przewody sieci trakcyjnej. - Doszło do tego na Marymonckiej, na wysokości przystanku Szpital Bielański. Drzewo pochyliło się u samej podstawy, tuż nad chodnikiem. Jego konary oparły się o przewody. Na miejsce wezwane zostały załogi Tramwajów Warszawskich, które poprosiły straż pożarną o pomoc. Akcja wycinania drzewa powoduje wyłączenia napięcia w sieci trakcyjnej. Pasażerów tramwajów czekają utrudnienia - dowiedział się nasz reporter.

Zarząd Transportu Miejskiego podał, że skutki tej sytuacji odczują pasażerowie linii 6 i 17. Tramwaje kursujące do krańców Metro Młociny/Tarchomin Kościelny zostały skrócone do krańca Metro Marymont. Składy kursujące w przeciwnym kierunku mogły zostać skierowane na trasy objazdowe.

Utrudnienia czekały także kierowców. - Strażacy zajęli pas jezdni prowadzący w kierunku mostu Północnego. Rozkładają podnośnik i sukcesywnie, kawałek po kawałku, będą wycinali uszkodzone drzewo - relacjonował Zieliński.

Utrudnienia na linii Warszawa - Radom

W pobliżu stacji kolejowej Zalesie Górne, znajdującej się na trasie Warszawa - Radom, drzewo spadło na przewody sieci trakcyjnej. Informację oraz zdjęcie z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt 24. Jak doprecyzował nam autor fotografii, do tej sytuacji doszło na odcinku między Zalesiem Górnym a miejscowością Ustanów.

ZTM podał, że w związku z zablokowanym przejazdem problemy mieli pasażerowie pociągów linii R8 (Zalesie Górne - Warszawa Wschodnia) należących do Kolei Mazowieckich. Niektóre mogły być opóźnione, odwołane bądź kursować w skróconej relacji. "Wprowadzono wzajemne honorowanie biletów KM i ZTM na liniach WTP: 709, 742 oraz w pociągach metra linii M1 na odcinku Wilanowska - Centrum" - zaznaczono w komunikacie.

Awaria sieci trakcyjnej na linii Warszawa - Radom
Awaria sieci trakcyjnej na linii Warszawa - Radom
Źródło: Filip / Kontakt 24

Z kolei PKP PLK przekazały, że utrudnienia dotyczyły odcinka między stacjami Czachówek Południowy i Piaseczno. "Na odcinku od stacji Warka do stacji Radom obowiązuje komunikacja zastępcza" - podano. Z informacji na Portalu Pasażera wynikało, że niektóre pociągi miały ponaddwugodzinne opóźnienie. 

- O godzinie 19.45 przywróciliśmy rozkładową jazdę pociągów. Między Czachówkiem a Piasecznem pociągi kursują po obu torach. Sytuacji na linii stabilizuje się - poinformował w środę wieczorem Karol Jakubowski z biura prasowego PKP PLK.

Zginął mężczyzna przygnieciony przez konar

Interwencje związane z sytuacją pogodową podsumował w czwartek rano Krzysztof Batorski, rzecznik Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej. Jak mówił w TVN24, w całym kraju strażacy wyjeżdżali ponad 2700 razy, by usuwać skutki frontu burzowego, który w środę po południu przetoczył się przez Polskę. Na Mazowszu było 707 takich interwencji.

- Niestety w tym bilansie mamy osoby poszkodowane i jedną ofiarę śmiertelną. W miejscowości Pilica w powiecie grójeckim konar drzewa spadł na mężczyznę. Ten mężczyzna zginął na miejscu - przekazał Batorski.  

Silny wiatr i burze

Front burzowy wędrował w środę na północny wschód z prędkością 40 km/h. Jak poinformował przed godziną 16 synoptyk tvnmeteo.pl Wojciech Raczyński, nad częścią kraju występują burze o umiarkowanym, a lokalnie silnym natężeniu. Towarzyszyły im przelotne opady deszczu o sumie do 10 litrów na metr kwadratowy oraz porywy wiatru o prędkości do 80 kilometrów na godzinę.

SPRAWDŹ, GDZIE JEST BURZA W TVNMETEO.PL >>>

Synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydali ostrzeżenia drugiego i pierwszego stopnia przed burzami z gradem i silnym wiatrem. Do mieszkańców Mazowsza wysłano także alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, radząc, by w trakcie burzy znaleźć bezpieczne schronienie i zabezpieczyć przed wiatrem rzeczy, które mogą zostać porwane.

Czytaj także: