W niedzielę około godziny 10 aktywistki i aktywiści z Ostatniego Pokolenia zablokowali ruch na jezdni alei Wilanowskiej na wysokości Galerii Mokotów. Niektórzy z nich przykleili się do asfaltu. Kolejny w tym tygodniu protest poprzedziła konferencja.
Utrudnienia trwały kilkanaście minut
- Naszym celem jest najdłuższa w Polsce seria akcji obywatelskiego oporu wobec zapaści klimatycznej. Jednocześnie żądamy od premiera Donalda Tuska wystosowania publicznego oświadczenia, zobowiązującego do realizacji naszych postulatów, czyli przesunięcia 100 procent środków z nowych autostrad na regionalny transport publiczny oraz wprowadzenia biletu miesięcznego na transport regionalny w całym kraju za 50 złotych - powiedział przedstawiciel organizacji.
- Polska ma dramatycznie niskie zasoby wodne. Jedne z najniższych w Europie. Susza pogłębia się z roku na rok z miesiąca na miesiąc, a najgorętszy okres dopiero przed nami. Nie możemy dłużej czekać, aż nasz rząd zmieni destrukcyjną politykę pogłębiania kryzysu. Przystępujemy niezwłocznie do dalszych protestów - dodał.
Na miejsce przyjechała policja. Funkcjonariusze znieśli aktywistów z jezdni na chodnik. Po kilkunastu minutach trasa była znów przejezdna.
- Zgłoszenie o blokadzie otrzymaliśmy o godzinie 10.10, o 10.34 jezdnia była już drożna. Osoby biorące udział w blokadzie, w liczbie około 15, są legitymowane przez policjantów - przekazał Kamil Sobótka z Komendy Stołecznej Policji.
Dlaczego Ostatnie Pokolenie protestuje?
Poprzedni taki protest miał miejsce 4 lipca. Ostatnie Pokolenie na kilkanaście minut zablokowało Dolinę Służewiecką. Doszło do kilku incydentów. Atmosfera była napięta, policjanci ściągnęli osoby protestujące z jezdni i wylegitymowali je.
Aktywiści i aktywistki pojawiają się na głównych stołecznych arteriach, ich happeningi są zwykle krótkie, ale emocjonujące. Szczególnie uciążliwe są to dla kierowców, bo nawet chwilowa blokada głównych ulic w porannym szczycie generuje utrudnienia. Uderzają one także w pasażerów komunikacji miejskiej.
Ostatnie Pokolenie to kampania obywatelska, której członkowie i członkinie chcą zmusić rząd, żeby zaczął poważnie traktować zdrowie i bezpieczeństwo obywateli w czasach - jak mówią - zagrożonych zapaścią klimatyczną. Rozpoczęli działania w Polsce na początku marca. W kwietniu tego roku przeprowadzili kilka blokad ruchu. Siadali na jezdniach stołecznych mostów, ale również na Marszałkowskiej oraz w Alejach Jerozolimskich. Przyklejali się do asfaltu. Zazwyczaj blokady były natychmiast przerywane przez policję.
Członkinie tej organizacji są też odpowiedzialne za oblanie pomnika warszawskiej Syreny farbą oraz zakłócenie koncertu w Filharmonii Narodowej.
Autorka/Autor: dg/b
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Olek Klekocki/tvnwarszawa.pl