Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków wszczął postępowanie o wpis do rejestru zabytków toru kolarskiego "Orzeł" przy ulicy Podskarbińskiej na Pradze Południe. Równolegle trwają konsultacje społeczne dotyczące przyszłości tego historycznego obiektu sportowego.
O postępowaniu konserwatora poinformowało między innymi stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, które pod koniec lipca wraz z kilkoma innymi organizacjami społecznymi złożyło wniosek w tej sprawie. Wśród organizacji walczących o wpisanie obiektu do rejestru zabytków są również stowarzyszenia: Porozumienie dla Pragi, Kolonii Posłów i Senatorów PPS, "Kamień i co?" oraz Wiatrak.
Postępowanie w sprawie wpisu toru do rejestru zabytków
W uzasadnieniu do uruchomienia procedury MWKZ wskazał, że organizacje uzasadniły swój wniosek tym, że "układ przestrzenny oraz zespół zabudowań Toru Kolarskiego RKS Orzeł to doskonały przykład funkcjonalistycznego obiektu sportowego z lat 70. XX w. w całości zrealizowanego zgodnie z doktrynami modernizmu funkcjonującego w architekturze do lat 80. XX w.". W piśmie czytamy, że "zaprojektowany przez olimpijczyka inż. arch. Janusza Kalbarczyka (1910-1999) obiekt był wykorzystywany przez polską kadrę narodową kolarzy do treningów oraz goszcząc zawody krajowe i międzynarodowe". Jak wskazuje dalej MWKZ stowarzyszenia oparły wniosek o kwestię realizacji swoich celów statutowych, m.in. działań na rzecz ochrony i promocji dziedzictwa kulturowego Warszawy. "Organ administracji publicznej, uznając żądanie organizacji społecznej za uzasadnione celami statutowymi oraz gdy przemawia za tym interes społeczny, postanawia o wszczęciu postępowania z urzędu" - czytamy w piśmie konserwatora.
Jak wskazują aktywiści z MJN, obecnie tor jest ujęty tylko w gminnej ewidencji zabytków. "Konserwator zwrócił uwagę na wyjątkowość tego obiektu przy okazji uzgodnień dotyczących planu miejscowego, nakazał jego zachowanie oraz rewitalizację. Niestety miasto i radni nie zastosowali się do uwag prof. Lewickiego (Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków -red.) i zabytkowy tor kolarski został wycięty z planu. Wpisanie go do rejestru pozwoli na przeprowadzenie rewitalizacji z poszanowaniem oryginalnego układu toru oraz na uratowanie przynajmniej części zachowanego wyposażenia" - napisali w mediach społecznościowych aktywiści.
Z kolei rzecznik prasowy MWKZ Andrzej Mizera podkreśla w rozmowie z tvnwarszawa.pl, że sprawa "jest na etapie wstępnego procedowania".
Trwają konsultacje
Aktualnie trwają konsultacje społeczne w sprawie przyszłości toru kolarskiego przy Podskarbińskiej, które zakończą się 14 października. Jeszcze początkiem lipca przedstawiciele inicjatywy Nowe Dynasy ogłosili pomysł, by tymczasowo zagospodarować ten teren i udostępnić go mieszkańcom, zanim powstanie docelowa wizja wykorzystania tej przestrzeni. Przygotowali list otwarty, pod którym podpisało się kilkanaście warszawskich stowarzyszeń i organizacji. Władze dzielnicy Praga Południe nie zgodziły się na realizację tego pomysłu ze względu na stan techniczny obiektu.
Betonowy welodron w trójkącie Mińskiej, Podskarbińskiej i Stanisławowskiej uruchomiono w 1972 roku. W latach 70. i 80., rozgrywano tu zawody, które przyciągały kolarskie sławy - Czesława Langa, Mirosława Jurka, Szymona Kornackiego i wielu innych. Lata świetności ma za sobą. Z początkiem lat 90. został wyłączony z eksploatacji. W opłakanym stanie jest też hala, która powstała tam jako pierwsza - oddano ją do użytku jeszcze w 1939 roku. Budynek zaprojektowało dwóch wybitnych architektów Maciej Nowicki i Zbigniew Karpiński.
Zamieszanie wokół planu miejscowego
Południowoprascy urzędnicy powtarzali kilkukrotnie, że konsultacje społeczne zostaną przeprowadzone, gdy będzie gotowy plan miejscowy dla tego terenu. Zimą ubiegłego roku było już o krok od rozwiązania tej kwestii. Rada Warszawy przegłosowała poprawkę planu zagospodarowania przestrzennego dla rejonów ulicy Podskarbińskiej, dopuszczającą przecięcie toru kolarskiego alejkami dla pieszych. Na takie zmiany nie zgodził się jednak wojewódzki konserwator zabytków prof. Jakub Lewicki, więc biuro Architektury i Planowania Przestrzennego postanowiło wyłączyć działkę z torem z projektu planu miejscowego. Oznacza to, że jej przeznaczenie zostanie uregulowane w odrębnym dokumencie planistycznym.
Urzędnicy zapewniali, że sport pozostanie na Podskarbińskiej, a obiekt będzie ogólnodostępny dla mieszkańców. Głosy co do zagospodarowania terenu są podzielone - jedni chcą przywrócenia działalności toru kolarskiego, inni zielonego miejsca do wypoczynku i rekreacji. Aktywiści od dawna zabiegają o tę pierwszą opcję. W ubiegłym roku pojawiła się koncepcja rewitalizacji welodromu autorstwa Zofii Koniecko.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl