Wilanów ma duży problem z otwarciem nowego przedszkola. Choć w salach pachnie jeszcze świeżością, nie ma chętnych do pracy. Problem nie dotyczy jednak tylko tej dzielnicy. Ratusz przekonuje, że w stolicy brakuje blisko czterech tysięcy nauczycieli, w tym pięciuset w samych przedszkolach.
"Bardzo przepraszamy, że w dalszym ciągu nie macie Państwo informacji dotyczącej zakresu uruchomienia oddziałów zamiejscowych na ulicy Vogla 62. Powyższa decyzja nie należy jednak do nas. Zgodnie ze stanem faktycznym – potwierdzamy brak kadry pedagogicznej" – taki komunikat zobaczymy po wejściu na stronę internetową przedszkola numer 416, które jest jednym z niewielu w Wilanowie.
Nie otworzą przedszkola?
To właśnie ta placówka stworzyła swój oddział przy Vogla 62. Powstał on pod koniec 2018 roku i, jak przekonywali urzędnicy, miał poprawić trudną już sytuację młodych rodzin z dzielnicy. Przedszkole mogłoby od 1 września przyjąć 100 dzieci w wieku 3-4 lat. Ale nie jest przesądzone, czy tak się stanie.
- Wilanów od wielu miesięcy nie może znaleźć pracowników i ma problem z otworzeniem przedszkola. Jak się okazuje, nie wystarczy wybudować, wyłożyć bardzo duże pieniądze na przygotowanie placówki. Bardzo dużym problemem jest kadra - przyznała Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy.
I stwierdziła, że problem nie dotyczy jednej dzielnicy, a liczby dotyczące wolnych etatów robią wrażenie.
Ilu nauczycieli brakuje?
W stołecznych szkołach, przedszkolach i innych placówkach oświatowych pracuje obecnie 30 tysięcy nauczycieli. Kadra się starzeje - tylko 4,5 tys. nauczycieli jest przed trzydziestką.
Stażyści to zaledwie 5,8 proc. 40 procent stanowią nauczyciele dyplomowani, a 27 procent to nauczyciele mianowani i kontraktowi. Ale to nie wystarczy, żeby zapełnić wszystkie etaty. Jak podaje ratusz, w tym roku nauczycieli w Warszawie może zabraknąć.
- Z arkuszy organizacyjnych wynika, na ten moment zabraknie 3899 osób, natomiast liczbę faktyczną, końcową poznamy w połowie, może z końcem września, kiedy będziemy już mieli ułożone plany zajęć. Liczba jest ogromna – przyznała w rozmowie z tvnwarszawa.pl Renata Kaznowska.
Nie ma kto uczyć w szkołach podstawowych, liceach, technikach. – Ponad 500 osób brakuje w przedszkolach – opisała Kaznowska.
W Warszawie są wolne etaty przede wszystkim dla nauczycieli języków obcych, głównie angielskiego. Ale nie tylko. Od września w szkołach może zabraknąć fizyków, matematyków. Problem dotyczy również techników, bo może się okazać, że może być problem z przedmiotami branżowymi.
Ratusz zachęca
- Nauczyciele mówią mi wprost: pani prezydent, mamy dosyć hejtu, mamy dosyć obrażania nas, mamy dosyć mówienia, że jesteśmy leniami. Nie chcemy pracować w takich warunkach, nie będziemy pracować w takiej atmosferze. Odchodzimy – relacjonuje Kaznowska i przyznaje, że ratuszowi zostały tylko "zachęty finansowe".
W tym roku urząd miasta przeznaczył na doskonalenie zawodowe pedagogów 16 milinów złotych. Nauczyciele rozpoczynający pracę w szkole mogą skorzystać z ponad 880 godzin bezpłatnych szkoleń i warsztatów finansowanych z budżetu miasta.
- Staramy się zachęcać zarówno osoby młode na rynku pracy, jak również emerytów – zapewnia Renata Kaznowska.
kz/ran