Nie narzekajcie później, jeśli teraz nie staniecie do wyborów, bo do nas należy to, kogo wybierzemy. To jest ważne dla całego narodu, więc niech każdy stanie do wyborów, ale przedtem przemyśli, kogo ma wybrać - apelowała w "Faktach po Faktach" Wanda Traczyk-Stawska, ps. "Pączek", uczestniczka Powstania Warszawskiego, żołnierka AK, członkini Szarych Szeregów.
W programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 i TVN o niedzielnych wyborach parlamentarnych z Piotrem Kraśką rozmawiały uczestniczki Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska oraz Anna Przedpełska-Trzeciakowska.
Dlaczego należy iść na wybory?
Co by powiedziały osobom, które nie chcą wziąć udziału w wyborach? Anna Przedpełska-Trzeciakowska przyznała, że powiedziałaby to, co Jacek Fedorowicz: "głosuj, bo cię przegłosują".
- Jeśli przegrywa jasna strona światła, to przynajmniej mamy poczucie, że to nie jest nasza wina. Poczucie, że człowiek nie wziął udziału, czyli wziął udział w przegranej, jest straszne - powiedziała.
- Nie narzekajcie później, jeśli teraz nie staniecie do wyborów, bo do nas należy to, kogo wybierzemy. To jest ważne dla całego narodu, więc niech każdy stanie do wyborów, ale przedtem przemyśli, kogo ma wybrać. Żeby nie wybrać ludzi, którzy sprzedają Polskę za pieniądze - zaapelowała Wanda Traczyk-Stawska.
CZYTAJ TEŻ: Polska idzie na frekwencyjny rekord? Jeszcze nigdy tyle osób nie było zainteresowanych głosowaniem
- Dla mnie straszliwym przeżyciem był fakt, że można w ten sposób potraktować nasz kraj, że się sprzedaje wizy za pieniądze, nie sprawdzając, kto je kupuje. To jest otwarcie naszych granic do wpuszczenia ludzi, którzy mogą być bardzo niebezpieczni - podkreśliła powstanka.
"W takich warunkach, jakie stworzył współczesny rząd, Polska nie jest bezpieczna"
Gościnie "Faktów po Faktach" były pytane również o bezpieczeństwo Polski w kontekście ostatnich rezygnacji dwóch kluczowych dla Wojska Polskiego dowódców.
- Jestem tu, choć nie czuję się na siłach, bo jestem bardzo zmęczona. Ale będę odpowiadała z serca, co myślę - mówiła Wanda Traczyk-Stawska. - Mam obowiązek, jako żołnierz, powiedzieć prawdę. A prawda jest taka, że w takich warunkach, jakie stworzył współczesny rząd, Polska nie jest bezpieczna.
- Kiedy jechałam do was, jechałam po tym miejscu, w którym zginął mój brat. Zawsze sobie wtedy myślę, że to jest cena tego, że ja mogę przyjechać do was i mówić, krzyczeć: Ludzie, idźcie głosować! To jest decyzja, od której zależy przyszłość naszych dzieci, wnuków, tego kraju, za który umieraliśmy - mówiła Anna Przedpełska-Trzeciakowska.
- Jestem przerażona łatwością, z jaką nasza władza dysponuje tą ceną. Bo to nie jest cena tylko naszej rzeczywistości dzisiaj, ale też naszej przeszłości - zaznaczyła.
Podkreśliła, że oddaje cześć generałom, którzy złożyli rezygnacje, bo to "musiały być bardzo dramatyczne powody".
"Patrzę na następne pokolenia z ogromną nadzieją"
Jakiej Polski chciałyby weteranki Powstania Warszawskiego? - Polski demokratycznej, która będzie umiała korzystać z tego, że ma swoją konstytucję. Ludzi w Polsce świadomych tego, że nikt nie może ich krzywdzić, bo mogą się bronić, mając konstytucję. Chciałabym, aby w każdej szkole, w ostatnich klasach, mówiono o tym, jakim człowiekiem ma być obywatel - odpowiedziała Wanda Traczyk-Stawska. - Ma pamiętać, że rząd, który rządzi, był rządem słuchającym naród, a nie siebie i swoich interesów - dodała.
- Patrzę na następne pokolenia z ogromną nadzieją, wyczekując na jakieś deklaracje - podkreśliła Anna Przedpełska-Trzeciakowska. Nawiązała też do rozmowy Piotra Kraśki z liderem Konfederacji Sławomirem Mentzenem, która odbyła się w studiu chwilę wcześniej. - Ja takiej Polski nie chcę, bo myśmy to przeżywali, tośmy widzieli - zaznaczyła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24