Trasy na papierze blokują budowę domów. Problem na Bielanach

Mówi Grzegorz Pietruczuk, wiceburmistrz dzielnicy Bielany
Źródło: Dawid Krysztofiński/ tvnwarszawa.pl
Do budowy nowych tras daleko, ale mieszkańcy już mają związane ręce. Właściciele terenów pod planowane drogi - trasę mostu Północnego i S7 - dostają w dzielnicy odmowne decyzje dotyczące zabudowy. Problem dotyczy nawet kilkuset działek. Urzędnicy zajmą się nim na specjalnym posiedzeniu, na które zaprosili także przedstawicieli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Do urzędu dzielnicy Bielany przychodzi mieszkaniec i składa wniosek o wydanie warunków zabudowy swojej działki. Srogo się zawodzi, bo urząd wydaje negatywną opinię.

Urzędnicy tłumaczą, że muszą odmawiać. Dlaczego?

Działka leży na terenie planowanej trasy mostu Północnego - od metra Młociny do trasy NS (S7) - oraz pod jeden z wariantów odcinka trasy S7 Czosnów-Bemowo.

- Po wydaniu pozytywnej opinii działka zyskuje na wartości. Przy wykupie działek pod przyszłą trasę, może się okazać, że cała inwestycja będzie droższa o na przykład 300 procent - tłumaczy Grzegorz Pietruczuk, wiceburmistrz dzielnicy Bielany.

- Później nam, jako dzielnicy, zarzuci się, że działaliśmy na szkodę Skarbu Państwa, bo wydaliśmy warunki zabudowy mając wiedzę, że przez te działki ma przebiegać trasa - zaznacza Pietruczuk.

Chcą się budować albo sprzedać drożej

Problem dotyczy nawet kilkuset działek. Na razie złożono kilkanaście wniosków. Jednak do urzędu przychodzą kolejne osoby. Część właścicieli chce budować domy, inni teren chcą sprzedać, a warunkami zabudowy podbiją cenę.

Pierwszy wniosek złożono jeszcze w 2005 roku, ostatnie pod koniec ubiegłego roku. Mieszkańcy, którzy dostali odpowiedź odmowną, albo rezygnowali z dalszej walki, albo decyzję zaskarżali do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Te z kolei decyzję uchylało i ponownie sprawa trafiała do bielańskiego urzędu.

Trasy tylko na papierze

Urzędnicy z Bielan czują się bezradni i przyznają, że zbawieniem dla nich będzie jak najszybsze rozpoczęcie planowanych inwestycji. Kiedy to ma nastąpić? Dat na razie nie ma.

W przypadku trasy mostu na razie nie wiadomo, kiedy będą pieniądze na poprowadzenie jej od Młocin ulicą Nocznickiego do skrzyżowania Wólczyńskiej z Arkuszową i dalej do trasy NS.

Sprawa jest bardziej skomplikowana w przypadku trasy S7. Decyzja środowiskowa na budowę została uchylona, dlatego Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad musiała ponownie rozpocząć procedurę pozyskiwania decyzji.

- Wniosek o ponowne uzyskanie decyzji środowiskowej złożymy na jesieni tego roku – zapewnia Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka warszawskiego oddziału GDDKiA.

Rozważane są trzy warianty. Pierwszy wykorzystuje istniejące już przejazdy między innymi Wisłostradą i dalej Pułkową w kierunku Gdańska. Następny wariant prowadzi od Bemowa (tyły fortu Bema, lotnisko) przez Bielany (przy forcie Wawrzyszew, Wólczyńskiej, Arkuszowej, przy cmentarzu Północnym), do Puszczy Kampinoskiej do Łomianek. Trzeci wariant idzie podobnie do drugiego, ale omija Chomiczówkę.

Działki można pod budowę odzyskiwać od mieszkańców dopiero w momencie, jeśli dana inwestycja będzie miała wszystkie wymagane do budowy dokumenty i pozwolenia.

We wtorek sprawą ma zająć się dzielnicowa komisja architektury i ochrony środowiska. Mają się na niej pojawić przedstawiciele miasta i GDDKiA.

Bartłomiej Frymus – b.frymus@tvn.pl //mz

Czytaj także: